Zandberg: temat praw kobiet stał się kluczowym tematem wyborów samorządowych

2024-03-17 12:02 aktualizacja: 2024-03-17, 17:55
Adrian Zandberg. Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz
Adrian Zandberg. Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz
Współprzewodniczący partii Razem, poseł Lewicy Adrian Zandberg ocenił w niedzielę, że temat praw kobiet stał się kluczowym tematem wyborów samorządowych. Zaapelował do marszałka Sejmu Szymona Hołowni o zajęcie się złożonymi projektami ustaw dotyczącymi aborcji.

Zandberg promował w niedzielę w Białymstoku kandydatów i kandydatki KWW Lewicy w wyborach samorządowych, w tym, na prezydenta tego miasta, do rady miasta oraz sejmiku województwa.

Zandberg pytany o sytuację w koalicji rządzącej, powiedział, że potrzebny jest apel do marszałka Sejmu Szymona Hołowni, żeby - jak podkreślił - "poddał w końcu te ustawy (dot. aborcji) pod głosowanie, bo przeciąganie tego przez wiele miesięcy jest zupełnie bez sensu". Odniósł się w ten sposób do złożonych w Sejmie projektów dotyczących aborcji (zgodnie z decyzją marszałka Sejmu Szymona Hołowni będą procedowane w Sejmie 11 kwietnia br., tuż po pierwszej turze wyborów samorządowych).

"Jeżeli marszałek Hołownia sądził, że przez to, że będzie odkładać w czasie debatę w Sejmie spowoduje, że temat prawa do aborcji przestanie być ważnym tematem w debacie publicznej, to właśnie w ostatnich tygodniach chyba zobaczył jak bardzo się mylił" - ocenił lider Razem.

Jego zdaniem, zadziałał "efekt Hołowni". "Pan marszałek powiedział cicho, nie rozmawiajmy o aborcji, niech to nie będzie temat wyborów samorządowych, nie rozmawiajmy o prawach kobiet, a efekt jest taki, że temat praw kobiet stał się kluczowym tematem w tej kampanii samorządowej" - mówił Zandberg.

Ocenił, że odkładanie głosowania, to nie jest żadne rozwiązanie. Zaznaczył, że zmiana polityczna, jaka dokonała się 15 października była możliwa w dużym stopniu dzięki temu, że w wyborach wzięły udział kobiety, które wcześniej nie głosowało, a oczekiwały, że "barbarzyńska ustawa aborcyjna zostanie złagodzona". "To się ciągle nie stało i mam poczucie, że to jest pewnego rodzaju niespłacony dług obecnej większości parlamentarnej" - podkreślił.

Zandberg pytany, czy w najbliższych wyborach samorządowych PiS zostanie odsunięty od władzy, powiedział, że PiS, tam gdzie to było najważniejsze, czyli w rządzie, został już odsunięty od władzy. Powołując się na badania opinii społecznej (nie przywołał konkretnych badań ani wyników), mówił, że "widać, że PiS te wybory samorządowe przegra". "To już nie będą wybory o PiS-ie, to będą wybory o tym, w jaką stronę pójdą nasze samorządy: czy to będą samorządy, które budują mieszkania, czy to będą samorządy, które oddają władzę deweloperom, czy będą to samorządy, które rozbudowują transport publiczny, czy samorządy, które ten transport zwijają" - powiedział Zandberg.

Lider partii Razem mówił, że lista kandydatów i kandydatek Lewicy w Białymstoku to "prospołeczna, wolnościowa, przyszłościowa" lista. Zachęcał do głosowania na kandydata Lewicy na prezydenta miasta Andrzeja Aleksiejczuka, który - jak mówił - jest "uosobieniem prospołecznego usposobienia". Zachęcał też do głosowania na liderki list w wyborach do rady miasta.(PAP)

autorka: Sylwia Wieczeryńska

pp/