Zatrzymanie Wąsika i Kamińskiego. Ekspert: zostało wykonane orzeczenie sądowe, które powinno zostać wykonane

2024-01-09 22:13 aktualizacja: 2024-01-11, 09:10
Policja przed komendą, do której dowieziono Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika Fot. PAP/Rafał Guz
Policja przed komendą, do której dowieziono Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika Fot. PAP/Rafał Guz
Zostało wykonane orzeczenie sądowe, które powinno zostać wykonane; tak jak w odniesieniu do każdej innej osoby — powiedział PAP karnista z UW prof. Piotr Girdwoyń o zatrzymaniu b. ministrów M. Kamińskiego i M. Wąsika. W jego ocenie Pałac Prezydencki nie jest ambasadą czy terenem eksterytorialnym.

Komenda Stołeczna Policji potwierdziła we wtorek wieczorem zatrzymanie Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika, którzy przebywali w Pałacu Prezydenckim.

"Zostało wykonane orzeczenie sądowe, które powinno zostać wykonane. Tak, jak w odniesieniu do każdej innej osoby. Nie widzę w tym, w gruncie rzeczy, niczego nadzwyczajnego" - powiedział w rozmowie z PAP prof. Girdwoyń, specjalista od prawa karnego i kryminalistyki z UW.

W jego ocenie, Pałac Prezydencki "nie jest ambasadą", nie jest "terenem eksterytorialnym".

"W związku z tym nie ma przyczyn prawno-międzynarodowych, czy jakiegoś immunitetu miejscowego, który nie pozwalałby na tego rodzaju działanie. Oczywiście, nie jest to zwykłe miejsce, bo normalnie człowieka się zatrzymuje w mieszkaniu, domu czy na ulicy" - wskazał ekspert.

Ocenił, że osoby te "były tam, gdzie były i zdecydowano się dokonać zatrzymania w tym miejscu". "Sytuacja jest dynamiczna i na pewno wiele rzeczy będzie się rozwijać. Nie możemy jednak tracić z pola widzenia podstawowego faktu — prawomocnego wyroku i jego wykonania" - dodał prof. Girdwoyń.

Jego zdaniem, prezydent RP Andrzej Duda może obecnie zastosować prawo łaski. "Od momentu uprawomocnienia się wyroku wobec tych osób istnieje taka możliwość. Prawo łaski jest po stwierdzeniu winy, co zresztą sam prezydent Duda kiedyś mówił. (...) Procedura ułaskawieniowa jest stosunkowo mało sformalizowana, ustawy nie przewidują bardzo szczegółowego trybu. Może to polegać na całkowitym darowaniu kary, zmniejszeniu kary, łącznie z zatarciem skazania. To relikt uprawnienia z dawien dawna, królewskiego. Problem polega na tym, że to się może odbyć wobec osoby prawomocnie skazanej, a nie wcześniej" - podsumował prof. Girdwoyń.

Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński, oraz jego były zastępca Maciej Wąsik, zostali skazani 20 grudnia ub.r. prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową.

Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z czerwcowym orzeczeniem Sądu Najwyższego. Na początku czerwca br. SN w Izbie Karnej, po kasacjach wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych, uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę prawem łaski wobec wówczas nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.

Prezydent Duda w poniedziałek w sprawie polityków spotkał się z marszałkiem Sejm Szymonem Hołownią. Prezydent przekazał po spotkaniu, że zaproponował Hołowni, żeby dla zamknięcia sprawy Kamińskiego i Wąsika uznać, że ułaskawienie z 2015 r. było i jest skuteczne. Prezydent dodał, że w tej sprawie z marszałkiem nie doszli do porozumienia.

W poniedziałek Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia poinformował o przygotowaniu dokumentacji wykonawczej, w tym nakazów doprowadzenia obu skazanych do jednostek penitencjarnych.

Kamiński i Wąsik, po uroczystości powołania nowych doradców prezydenta, która odbyła się we wtorek o 11, pozostali na terenie Pałacu Prezydenckiego. (PAP)

Autor: Tomasz Więcławski

mar/