"Rosjanie włączają ich (żołnierzy z Korei Północnej) do połączonych jednostek i wykorzystują ich w operacjach w obwodzie kurskim. Na razie tylko tam. Mamy jednak informacje, że mogą oni być wykorzystywani na innych odcinkach frontu. Straty wśród nich są już zauważalne" - przekazał Zełenski w przemówieniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
"Moskwa wciągnęła w tę wojnę kolejne państwo (tj. KRLD - PAP), i to w maksymalnym możliwym stopniu. A jeśli to nie jest eskalacja, to czym jest eskalacja, o której wielu mówiło?" - dodał.
Zapowiedział że Ukrainie będzie nadal się bronić, w tym przed żołnierzami z Korei Płn., i działać w koordynacji z partnerami, "aby zakończyć tę wojnę (...) z gwarancją pokoju". Poinformował też, że w przyszłym tygodniu odbędą się kolejne rozmowy z europejskimi przywódcami w sprawie sankcji wobec Rosji i możliwości zakończenia wojny.
"Sankcje wobec Rosji, wsparcie dla naszej obrony i inwestycji we wspólną obronę Europy oraz silna dyplomacja na rzecz pokoju - to są rzeczy, które muszą rosnąć z każdym tygodniem, abyśmy w przyszłym roku, wraz z naszymi partnerami, mogli osiągnąć nasz główny cel” - podkreślił.
Wojska ukraińskie weszły do graniczącego z Ukrainą obwodu kurskiego w sierpniu 2024 r., by odciążyć oddziały walczące we wschodnich obwodach Ukrainy poprzez odciągnięcie stamtąd części wojsk rosyjskich. Do dziś kontrolują tam szereg miejscowości.
Wojska Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej pojawiły się na froncie w obwodzie kurskim na przełomie października i listopada br. Wysyłając żołnierzy do Rosji, przywódca Korei Płn. Kim Dzong Un wsparł swojego sojusznika Władimira Putina w agresji na Ukrainę.(PAP)
wam/ akl/ ał/