Fico, który w niedzielę rozmawiał na Kremlu o dostawach gazu, poinformował, że Putin potwierdził gotowość do dalszego dostarczania surowca na zachód Europy.
Stanowisko Ficy w kwestii importowania rosyjskiego gazu jest groźne - ocenił Zełenski. "Jego głównym celem jest prowadzenie interesów z Rosją, i czerpie on z tego korzyści. To naprawdę poważny problem w kwestii bezpieczeństwa - zarówno dla Słowacji, jak i całej Europy" - napisał w serwisie X.
"Dlaczego ten przywódca jest tak zależny od Moskwy? Czym mu się płaci i czym on odpłaca?" - kontynuował Zełenski.
Moskwa daje Ficy duże zniżki na surowiec, ale Słowacja płaci za to, za pośrednictwem "mrocznych machinacji", utratą suwerenności - oznajmił prezydent, nie podając szczegółów.
"Fico chce pomóc Rosji w wypychaniu z Europy amerykańskiego gazu i surowców energetycznych od innych partnerów" - napisał Zełenski. Agencja Reutera ocenia, że prezydent daje do zrozumienia, iż Fico pomaga Putinowi zarabiać pieniądze i osłabiać Europę; AFP pisze, że Zełenski sugeruje, iż Fico jest opłacany przez Moskwę.
Słowacki premier oznajmił w niedzielę w mediach społecznościowych, że jego spotkanie z Putinem było reakcją na decyzję Zełenskiego, który powiedział, że jest przeciwny jakiemukolwiek tranzytowi gazu przez Ukrainę.
Słowackie media zwróciły uwagę, że nie wiadomo, w jaki sposób Fico znalazł się w Moskwie, ponieważ - według ich źródeł - żaden z samolotów specjalnych, znajdujących się w gestii władz, nie poleciał do Rosji. Opozycja oceniła, że "pielgrzymka" Ficy na Kreml to hańba dla Słowacji i podważenie sojuszniczej współpracy kraju w ramach UE i NATO. (PAP)
fit/ szm/ grg/
arch.