Zjazd partii AFD. "Chcemy rządzić w całym kraju"

2024-06-30 20:57 aktualizacja: 2024-07-01, 09:53
Zjazd partii AfD w Essen, fot. PAP/EPA/FABIAN STRAUCH
Zjazd partii AfD w Essen, fot. PAP/EPA/FABIAN STRAUCH
Prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) chce stać się największą siłą polityczną we wschodnich Niemczech, a w przyszłym roku uzyskać dobry wynik w wyborach do Bundestagu. Droga do władzy pozostaje na razie zamknięta, ponieważ pozostałe partie wykluczają współpracę.

Na zakończonym w niedzielę zjeździe w Essen, mimo wcześniejszych sporów, AfD demonstrowała jedność i wolę walki. Delegaci wybrali ponownie Alice Weidel i Tino Chrupallę na współprzewodniczących partii. W tajnym głosowaniu Chrupalla otrzymał ponad 82 proc. głosów, a Weidel blisko 80 proc. To znacznie lepsze wyniki niż dwa lata temu. Część delegatów przed zjazdem domagała się powrotu do jednoosobowego kierownictwa.

W zjazdowych wystąpieniach Weidel i Chrupalla prześcigali się w atakach na rząd kanclerza Olafa Scholza, ale także na opozycyjne partie chadeckie CDU/CSU.

„Chcemy rządzić – najpierw na wschodzie, potem na zachodzie, a następnie w całym kraju” – powiedział Chrupalla. „Na wschodzie musi zaświecić dla nas słońce odpowiedzialności rządowej” – dodał, odnosząc się do zbliżających się wyborów do lokalnych parlamentów (landtagów) we wschodnich Niemczech.

1 września do urn pójdą mieszkańcy Saksonii i Turyngii, a trzy tygodnie później zostanie wybrany parlament Brandenburgii. We wszystkich wymienionych landach AfD ma w tym roku przewagę w sondażach, a poparcie dla niej oscyluje między 25 a 36 proc.

„Kochany rządzie – spadaj, utoruj wreszcie drogę do przyspieszonych wyborów parlamentarnych” - apelowała Weidel. Szefowa AfD zarzuciła rządom, obecnemu i poprzednim, „całkowitą utratę kontroli nad migracją”. „Wyrzucić tych, którzy przyjechali nielegalnie” – powiedziała, wzbudzając entuzjazm wśród delegatów. Rząd nie broni „ani konserwatywnych wartości, ani niemieckich cnót”, prowadzi politykę skierowaną przeciwko własnemu społeczeństwu i doprowadził do dezindustrializacji kraju.

„W interesie Niemiec i Europy nie jest przynależność Ukrainy ani do Unii Europejskiej, ani do Europy” – mówiła Weidel. Sprzeciwiając się rozbudowie Bundeswehry i wzmacnianiu obronności, powiedziała pod adresem rządu: „Ręce precz od naszych synów i ojców”.

Zjazd AfD przyjął dwie rezolucje dotyczące polityki zagranicznej. W pierwszej delegaci wezwali do zaprzestania dostaw broni dla Ukrainy. Autorzy potępili co prawda agresję Rosji, ale ich zdaniem polityka zagraniczna niektórych krajów zachodnich przyczyniła się do eskalacji w Ukrainie. „Stabilna i przyszłościowa architektura bezpieczeństwa w Europie nie jest możliwa bez włączenia Rosji” – czytamy w dokumencie. Celem AfD jest powstanie „strategicznie autonomicznej Europy ojczyzn”. W drugiej rezolucji „Za Europą pokoju” czytamy, że Niemcy oferują wszystkim krajom partnerstwo na bazie wzajemnego szacunku, a odrzucają „oparty na pseudomoralności uniwersalizm”.

Dwoje przewodniczących reprezentuje różne nurty polityczne, pochodzenie społeczne i geograficzne regiony. 45-letnia Weidel pochodzi z zachodnich Niemiec, jest doktorem ekonomii, ma za sobą pracę w renomowanych instytucjach finansowych, takich jak Goldman Sachs i Allianz. 49-letni Chrupalla pochodzi z Goerlitz nad granicą z Polską, jest malarzem pokojowym, prowadził własną działalność gospodarczą.

Zarząd AfD podjął decyzję o wyjściu z grupy politycznej Tożsamość i Demokracja (ID) w Parlamencie Europejskim. Wcześniej wykluczenia AfD domagało się francuskie Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen. Powodem były kontrowersyjne wypowiedzi głównego kandydata w eurowyborach Maksymiliana Kraha, który relatywizował odpowiedzialność SS za zbrodnie wojenne.

AfD pracuje nad utworzeniem nowej frakcji w PE. Według niemieckich mediów potencjalnym kandydatem jest polska Konfederacja. Kontakty między obu ugrupowaniami miały miejsce już wcześniej. W 2022 r. Grzegorz Braun brał udział w zorganizowanej przez AfD konferencji w Bundestagu.

Przeciwko AfD demonstrowały w Essen tysiące jej przeciwników. Przed salą kongresową doszło do starć z policją. Pierwszego dnia 17 policjantów odniosło obrażenia, dwóch z nich zostało ciężko rannych.

Federalny Urząd Ochrony Konstytucji obserwuje działalność AfD ze względu na obecność w partii osób podejrzewanych o poglądy skrajnie prawicowe.

Alternatywa dla Niemiec powstała w 2013 r. jako ugrupowanie liberalne. Jej pierwszym przewodniczącym był profesor ekonomii Bern Lucke. W początkowym okresie partia krytykowała politykę finansową niemieckiego rządu, domagając się zaprzestania pomocy dla Grecji i wykluczenia jej oraz innych słabych ekonomicznie krajów z południa Europy ze strefy euro.

Po wybuchu kryzysu migracyjnego w 2015 r. głównym postulatem AfD stało się powstrzymanie napływu uchodźców z Azji i Afryki oraz walka z zagrożeniem ze strony islamu. Po dymisji Luckego partia stopniowo przesuwała się na pozycje prawicowo-nacjonalistyczne, a jej przedstawiciele pozwalali sobie na wypowiedzi relatywizujące niemieckie zbrodnie wojenne.

Pandemia koronawirusa spowodowała dalszy wzrost znaczenia partii odrzucającej wszelkie ograniczenia kontaktów. W 2017 r. AfD po raz pierwszy weszła do Bundestagu z wynikiem 12,6 proc. Obecnie w liczącym 735 miejsc Bundestagu AfD ma 83 mandaty – 10,2 proc. Aktualne sondaże dają antysystemowej partii 17 proc. Liczba członków partii zbliża się do 50 tys.

W wyborach do europarlamentu na AfD głosowało 16 proc. wyborców w przedziale wiekowym 16-24 lat – więcej niż na Zielonych czy SPD. Tylko CDU cieszyła się w tej grupie większym poparciem – 17 proc.

 

Jacek Lepiarz (PAP)

sma/