„Zła wiadomość dla miłośników czekolady” – ocenił dziennik „USA Today”. Agencja AP ostrzegała natomiast przed „gorzkimi cenami słodkich koszy wielkanocnych”.
Na nowojorskiej giełdzie cena kontraktów typu futures na dostawy ziarna kakaowego w maju po raz pierwszy w historii przekroczyła we wtorek 10 tys. dolarów za tonę. Kakao podrożało już w ciągu ostatniego roku ponad trzykrotnie, a od początku bieżącego roku – o prawie 130 proc.
„Biorąc pod uwagę, że ceny kakao i inne koszty produkcji systematycznie rosły przez ostatni rok, prawdopodobne jest, że konsumenci odnotują skok cen czekoladowych słodyczy tej Wielkanocy” – ocenił analityk z firmy Wells Fargo David Branch.
Powodem dramatycznego wzrostu cen jest nieurodzaj na Wybrzeżu Kości Słoniowej i w Ghanie. Kraje te odpowiadają za dwie trzecie światowej podaży ziaren kakaowych. W tym sezonie zbiory znacznie spadły z powodu upałów, susz, gwałtownych burz oraz chorób drzew, które niszczą plantacje.
Większość ziaren kakaowych produkowana jest w Afryce, skąd są one eksportowane i przerabiane, głównie w krajach rozwiniętych. Rolnicy w Ghanie i na Wybrzeżu Kości Słoniowej skarżą się, że pieniądze ze sprzedaży ziarna nie wystarczają na inwestycje i sadzenie nowych drzew, a stare dają mniejsze plony i są bardziej podatne na choroby.
Analityk rynku towarów handlowych w Rabobanku Paul Joules, cytowany przez stację CNBC, podkreślił, ze świat mierzy się obecnie z największym niedoborem kakao od ponad 60 lat. Według prognoz Międzynarodowej Organizacji Kakao (ICCO) w sezonie 2023/2024 na świecie zabraknie 374 tys. ton kakao, a deficyt będzie o 405 proc. większy niż rok wcześniej.
„Najgorsze wciąż przed nami” – ocenił Joules.
Jego zdaniem ceny ziaren kakaowca będą się utrzymywały na wysokim poziomie, ponieważ nie istnieją łatwe rozwiązania systemowych problemów, z jakimi boryka się branża kakao. Doprowadzi to do podwyżek cen czekolady lub tzw. shrinkflacji, czyli zmniejszania rozmiarów sprzedawanego towaru.
Wyższe ceny na rynku futures nie przekładają się natomiast bezpośrednio na przychody producentów w Ghanie i na Wybrzeżu Kości Słoniowej – podkreślił dziennik „Financial Times”. Według jego źródeł rolnicy w tych krajach dostają od 1,6 do 1,9 tys. dolarów za tonę kakao. Ceny te ustalają rządowe agencje na podstawie danych z poprzedniego sezonu.
Rządy starają się chronić wytwórców poprzez regulowanie cen. Oznacza to jednak, że rolnicy nie korzystają na obecnym boomie. Spadające zbiory i niesprzyjająca pogoda sprawiają natomiast, że część z nich porzuca kakao na rzecz innych upraw, łatwiejszych lub bardziej dochodowych – oceniali eksperci.
Wzrost cen kakao na światowych rynkach jest natomiast szansą dla plantatorów w innych częściach świata, w tym w Ameryce Łacińskiej, skąd kakao pochodzi. W Ekwadorze, który według danych ICCO jest trzeci na liście największych producentów, rolnicy sprzedają ziarno prawie cztery razy drożej niż rok temu – podał portal Primicias, cytując krajowe stowarzyszenie branżowe Anecacao.
Brazylia dawniej była jednym z największych producentów na świecie, ale w latach 80. XX wieku jej uprawy przerzedziła choroba zabijająca drzewa. Teraz brazylijscy plantatorzy planują podwojenie produkcji do 2030 roku i już zaczęli sadzić drzewa, które za kilka lat zaczną owocować – przekazała niedawno agencja Bloomberga.
Coraz więcej osób ocenia też, że obecne niedobory na rynku kakao są okazją do zmian w branży, by wykorzystać wzrost cen czekolady i poprawić warunki życia i pracy afrykańskich rolników, którzy wytwarzają ziarno – podał „FT”. (PAP)
kno/