"Zrobił to celowo". Szokujące ustalenia śledczych w sprawie kierowcy, który autobusem z dziećmi wjechał w budynek

2024-10-18 17:58 aktualizacja: 2024-10-18, 22:09
Autobus, którym kierowca wjechał w budynek Fot. KPP Góra
Autobus, którym kierowca wjechał w budynek Fot. KPP Góra
28-letni kierowca autobusu szkolnego, który w środę w Górze (Dolnośląskie) przewożąc 23 dzieci uderzył celowo w budynek mieszkalny, był pod wpływem narkotyków – podała w piątek legnicka prokuratura. Sąd aresztował mężczyznę na trzy miesiące; biegły ma zbadać, czy w chwili zdarzenia był poczytalny.

Do wypadku z udziałem autobusu szkolnego doszło w środę w miejscowości Góra na Dolnym Śląsku. W środku było 23 dzieci i ich opiekunka.

Według ustaleń prokuratury, 28-letni Jakub B. prowadził autobus z dużą prędkością.

"W czasie jazdy rozmawiał przez telefon. Prowadził autobus jedną ręką. Na trasie staranował znak drogowy, który wybił przednią szybę. Nie reagował na krzyki i prośby dzieci oraz opiekunki o zatrzymanie pojazdu" – zrelacjonowała przebieg zdarzenia rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy prok. Liliana Łukasiewicz.

G. podczas wyprzedzania uderzył w samochód kobiety, która chwilę wcześniej odwiozła swoje dziecko do szkoły i nie ograniczając prędkości przejeżdżał przez kolejne progi zwalniające. "Ostatecznie wjechał autobusem na podwórze jednego z domów, taranując bramę wjazdową i dwa samochody. Na koniec uderzył w ścianę budynku jednorodzinnego, w którym przebywały 4 osoby" – podała rzeczniczka legnickiej prokuratury.

Dzieci jadące autobusem nie doznały żadnych obrażeń; zostały zabrane przez rodziców.

28-latek był trzeźwy, ale jak wykazały późniejsze badań znajdował się pod wpływem metamfetaminy i marihuany.

W Prokuraturze Rejonowej w Głogowie Jakub G. usłyszał zarzuty umyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób. G. jest również podejrzany o prowadzenia pojazdu pod wpływem narkotyków oraz posiadania ich niewielkiej ilości.

"G. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia. Potwierdził stosowanie środków odurzających. Wyjaśnił, że jego zachowaniem kierowała siła wyższa" – powiedziała prok. Łukasiewicz.

Na wniosek śledczych sąd aresztował mężczyznę na trzy miesiące.

"Z uwagi na treść wyjaśnień podejrzanego niezbędne będzie ustalenie, czy Jakub G. był poczytalny w chwili popełnienia czynu" - dodał prok. Łukasiewicz.

G. grozi do 10 lat więzienia. (PAP)

pdo/ jann/ mar/