Po tym, gdy Republikanie w Senacie w środę zablokowali projekt ustawy, zawierający 61 mld dolarów związanych z pomocą Ukrainie, przedstawiciele obydwu partii wznowili negocjacje dotyczące zaostrzenia przepisów imigracyjnych, czego domagają się Republikanie. Jak powiedział w piątek Politico senator James Lankford, główny negocjator po stronie Republikanów, złożył nową propozycję w tej kwestii, która, jak przewiduje, będzie kompromisem, lecz zdobędzie poparcie ponad wymaganą liczbę 60 senatorów.
Jak pisze z kolei "Wall Street Journal", do ustępstw, w tym zgody na "głęboko niepopularne wśród Demokratów" rozwiązania, gotowość wyrazili też przedstawiciele Białego Domu. Rozmowy mają trwać przez weekend.
Jednak nawet jeśli rozmowy w Senacie zakończą się sukcesem, przeszkodą w szybkim przyjęciu pakietu jest Izba Reprezentantów. Przeszkoda jest podwójna. Po pierwsze dlatego, że, po stronie Republikanów w Izbie skłonność do kompromisowego rozwiązania jest mniejsza. Po drugie, mniejsza jest też chęć do skrócenia świątecznej przerwy, na którą według planu udać się mają już w przyszły piątek. Choć jeszcze w środę kilku senatorów deklarowało, że pozostaną w Waszyngtonie tak długo, jak trzeba, to spiker Izby Mike Johnson jest mniej elastyczny.
"Ludzie są sceptyczni, że będzie wystarczająco czasu, by przeszło to przez Izbę. Zresztą Johnson mówi, że tak czy inaczej przyszły tydzień będzie ostatnim w tej sesji w tym roku. Wygląda to więc na sprawę na 2024 r." - powiedziało PAP źródło w Izbie po stronie Demokratów. Inny rozmówca, przedstawiciel Republikanów, jest podobnego zdania.
"Nie widzę takiej możliwości - no chyba, że Johnson zmieni zdanie, w co wątpię" - mówi.
Według "Wall Street Journal", rozmowy toczą się wokół zasad dotyczących tego, kto może ubiegać się o azyl. Poza zaostrzeniem kryteriów Republikanie chcą też, by ubiegający się o azyl byli zatrzymywani na granicy w ośrodkach aż do czasu rozstrzygnięcia swojej sprawy, co obecnie może trwać latami. Dodatkowo Biały Dom jest otwarty na ułatwienie deportacji i rozszerzenie listy bezpiecznych państw trzecich, gdzie mogą być odsyłani migranci.
Jak przyznał jednak w rozmowie z Politico prowadzący rozmowy Lankford, nie ma on gwarancji ze strony spikera Johnsona, że wypracowany w Senacie kompromis zostanie zaakceptowany przez Izbę.
Biały Dom od początku alarmuje, że sprawa pomocy jest wrażliwa czasowo, ostrzegając, że po Nowym Roku "skończą się pieniądze" na wsparcie Ukrainy.
Więcej szczegółów w czwartek przedstawiła zastępczyni rzecznika Pentagonu Sabrina Singh. Jak wyjaśniła, choć resort wciąż ma uprawnienia, by przekazać sprzęt o wartości 4,6 mld dolarów, to został mu zaledwie 1 mld na uzupełnienie broni przekazywanej Ukrainie i to ta druga liczba ma znaczenie, by gotowość amerykańskiego wojska nie została osłabiona.
W ocenie cytowanego przez "Defense News" przedstawiciela US Army Douga Busha, środki na uzupełnienie arsenału wyczerpią się w ciągu kilku tygodni.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
kgr/