Jeszcze większe wrażenie robi wynik finansowy netto, który w 1. kw. 2021 r. osiągnął wartość 47 mld zł, co jest poziomem rekordowym na przestrzeni co najmniej kilkunastu ostatnich lat. W rezultacie wskaźnik dynamiki zysku (wzrost w stosunku do 1. kw. 2020 r.) wyniósł aż 147%, a rentowność obrotu netto w 1. kw. 2021 r. osiągnęła wartość 5,4% - taki poziom (za pojedynczy kwartał) odnotowano od 2012 roku tylko dwukrotnie. Oczywiście powodem wysokich wskaźników dynamiki w 1. kw. 2021 r. jest częściowo efekt bazy, ale pandemię ogłoszono w marcu 2020 r., więc jej wpływ na pogorszenie wyników za cały 1. kw. 2020 r. był nieduży.
Oznacza to, że przychody i zyski odnotowane w 1. kw. 2021 r. są istotnie wyższe, niż wynikałoby to z trendów z okresu sprzed pandemii.
Nadal niejednoznacznie wypada natomiast ocena zmian PKB, w 1. kw. 2021 r. bowiem był on niższy (realnie i z uwzględnieniem sezonowości) o 1,4% od wartości z 1. kw. 2020 r.; dynamika jest więc ujemna już czwarty kwartał z rzędu, ale ulega zdecydowanej i wyraźnej poprawnie.
Cykle obrotu zapasów i należności, które uległy ponadprzeciętnemu wydłużeniu w 2. kw. 2020 r. i równie nietypowemu skróceniu w 4. kw. 2020 r., wydają się wracać do normy - w 1. kw. 2021 r. wydłużyły się do, odpowiednio, 42 i 35 dni, co stanowi wartości zbliżone do średnich z ostatnich lat. Płynność przedsiębiorstw nadal jest relatywnie wysoka (wyraźnie wyższa niż w latach przed pandemią). W stosunku do 4. kw. 2020 r. wskaźniki uległy zmianie o 1 p.p.; płynność II stopnia (podwyższona) wzrosła do 104,4%, a płynność pierwszego stopnia (≈gotówkowa) spadła do 43,0%. Jedną z istotnych przyczyn dobrej płynności jest zapewne wstrzymywanie nakładów inwestycyjnych, ale politykę przedsiębiorstw w tym zakresie w 1. kw. 2021 r. trudno ocenić ze względu na brak informacji (dane o inwestycjach pojawiają się później niż inne).
Spośród pięciu głównych branż gospodarki energetyka wykazała w 1. kw. 2021 r. najskromniejszą dynamikę przychodów i zysku (wzrosty w stosunku do 1. kw. 2020 r. wyniosły odpowiednio 5% oraz 8,5%), ale za to najwyższą rentowność obrotu netto (7,0% za sam kwartał i 5,5% za cztery ostatnie kwartały łącznie).
Także płynność tej branży jest bardzo dobra, ustępując jedynie branży transportowej. Na giełdzie notowania energetyki (WIG Energia) pozostają od 8 miesięcy rosnące, choć w czerwcu można dopatrzeć się sygnałów ostrzegających przed osłabnięciem lub zmianą tego trendu.
W transporcie z kolei wysokiej płynności towarzyszą niskie rentowności, nadal najniższe spośród tych pięciu branż. Nieco nadziei dla tej branży daje odnotowana ostatnio poprawa dynamiki przychodów i wyniku finansowego oraz WOKKG (Wskaźnik Ogólnego Klimatu Koniunktury Gospodarczej), który dla tej branży w ostatnich miesiącach (do czerwca włącznie) wypada najbardziej optymistycznie.
Budownictwo wyróżnia się najwyższą dynamiką wyniku finansowego (wzrost o 208% w stosunku do analogicznego kwartału roku poprzedniego), co jednak może być „odreagowaniem” ujemnej dynamiki z poprzedniego kwartału.
W budownictwie również płynność jest na wysokim poziomie, porównywalnym z energetyką. Najsłabiej z kolei wypada WOKKG tej branży, który - mimo wzrostów - pozostaje ujemny i niższy od innych branż. Na giełdzie indeks WIG Nieruchomości pozostaje w silnym trendzie wzrostowym, ale WIG Budownictwo traci impet wzrostów.
Przetwórstwo przemysłowe odnotowało relatywnie dobre wyniki (dynamiki, rentowności i płynności), zbliżone do średnich dla całego sektora przedsiębiorstw niefinansowych.
Także i w branży handlowej odnotowano poprawę prawie wszystkich wskaźników, ale tradycyjnie wykazuje ona najniższe wskaźniki płynności, a pod względem rentowności gorsze wyniki ma jedynie transport. WOKKG dla przetwórstwa przemysłowego i dla handlu w czerwcu 2021 r. są na poziomach zbliżonych do zera, co oznacza, że oceny tego klimatu jako „dobry” i „zły” równoważą się, przy czym dla branży przetwórczej (i tylko dla niej) odnotowano w tym miesiącu spadek wskaźnika w porównaniu z miesiącem poprzednim. Najbliższe tym dwóm branżom indeksy giełdowe, tj. WIG Spożywcze i WIG Odzież, kontynuują 8-miesięczne wzrosty, ale o ile dla pierwszego z tych indeksów zauważalne jest w czerwcu wyhamowanie tempa wzrostów, to kursy spółek odzieżowych 24 i 25 czerwca dość mocno wystrzeliły w górę (WIG Odzież wzrósł w ciągu tych dwóch dni o prawie 8%).
Prognostyk ten niewątpliwie wiąże się z notowanym ostatnio ustąpieniem przejawów pandemii, co zwiększa skłonność do wychodzenia z domu, a rewizje zasobów w szafach kończą się decyzjami o intensyfikacji zakupów. Lato zapowiada się więc dość optymistycznie.
Dobry nastrój mącą natomiast, póki co formułowane dość nieśmiało, pytania „co dalej?”. Czy Polacy przestawią się z powrotem na zakupy stacjonarne równie szybko (i trwale), jak przeszli na zakupy online w czasie pandemii? Czy przedsiębiorstwa poradzą sobie z powrotem do „normalnych” terminów obowiązków urzędowych, które obecnie są znacznie wydłużone? Jak zdalne nauczanie odbije się na kolejnych etapach edukacji, która już w pełni wróci do formy stacjonarnej (zwłaszcza na uczelniach wyższych)? Czy inwestycje przedsiębiorstw wreszcie wyraźnie wzrosną? Czy budżet państwa trzeba będzie reperować nowymi podatkami?
Wśród tych pytań i obaw chciałoby się, dla uspokojenia, powtórzyć za klasykiem „dla mądrych jest zawsze dobry czas”, ale dalszy ciąg cytatu prowokuje mniej optymistyczne refleksje…
autor: Artur Zimny
Artur Zimny, doktor nauk ekonomicznych, wykładowca Uniwersytetu Łódzkiego, analityk finansowy. Bada różne aspekty efektywności finansowej przedsiębiorstw.
Tekst pochodzi z czasopisma Uniwersytetu Łódzkiego Finanse i Prawo Finansowe (numer 30 (2021), które publikuje teksty z obszaru ekonomii i finansów, nauk o zarządzaniu i jakości, a także prace interdyscyplinarne.
Źródło informacji: Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego
Źródło informacji: Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego