Informacja o małym dziecku, które może znajdować się pod opieką nietrzeźwych osób w jednym z domów w Sosnowcu dotarła do policjanta z Komendy Wojewódzkiej w Katowicach. Mundurowy powiadomił o tym sosnowieckich funkcjonariuszy.
„Gdy policjanci przyjechali na miejsce, zastali tam tylko dwóch pijanych mężczyzn. W mieszkaniu zauważyli jednak porozrzucane dziecięce zabawki. Mężczyźni zaprzeczyli, że w domu znajdują się dzieci. Policjanci nie uwierzyli w ich zapewnienia i postanowili rozejrzeć się po okolicy. Obok domu natrafili na 31-letnią mieszkankę Sosnowca. Podczas rozmowy z kobietą usłyszeli płacz dziecka. W pobliskich zaroślach odnaleźli leżącą na ziemi 11-miesięczną dziewczynkę. Jak ustalili mundurowi, była to córka 31-latki”. - opisywała sosnowiecka komenda.
Kobieta w trakcie rozmowy przyznała, że widząc nadchodzących policjantów ukryła dziecko w zaroślach, ponieważ nie była trzeźwa. Wstępnie przeprowadzone badanie wykazało, że matka dziewczynki miała w organizmie prawie 3 promile alkoholu. Szybko wyszło również na jaw, że jest ona poszukiwana przez sąd. 31-latka została zatrzymana przez policjantów, a następnie trafiła do aresztu, gdzie odbędzie zasądzoną karę 20 dni pozbawienia wolności. Jak przekazała PAP asp. Katarzyna Cypel-Dąbrowska z sosnowieckiej policji wyrok dotyczy naruszenia miru domowego.
Jeden z mężczyzn przebywających w domu to ojciec dziecka. Po przeprowadzeniu badania okazało się, że 47-latek również jest pijany. Mundurowi skontaktowali się z sędzią sądu rodzinnego, który po ustaleniu wszystkich okoliczności, zadecydował o umieszczeniu dziewczynki w rodzinie zastępczej. Rodzice muszą liczyć się z odpowiedzialnością za narażenie swojego dziecka na niebezpieczeństwo, za co grozi kara do 5 lat więzienia.(PAP)
autor: Krzysztof Konopka
jc/