„W interesie wszystkich jest to, aby kolejny prezydent USA odniósł sukces” - ocenił dyplomata na współorganizowanym przez ambasadę USA śniadaniu powyborczym w Hotelu Prezydenckim w Warszawie. Wyraził też przekonanie, że relacje polsko-amerykańskie „dalej będą kwitły”.
W trakcie przemówienia wygłoszonego podczas wydarzenia podkreślił, że Trump jest przyjacielem Polski i Polaków. Dodał, że zarówno wyborcza rywalka Republikanina, urzędująca wiceprezydentka USA Kamala Harris, jak i Trump odwiedzili Polskę i dobrze wypowiadają się o Polakach. „Oboje są zgodni, że Polska odgrywa istotną rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa w Europie” – powiedział.
Przypomniał, że Trump odwiedził Polskę jako prezydent w 2017 r. „W słynnym oświadczeniu przy pomniku Powstania Warszawskiego” mówił wówczas o rozwijaniu dwustronnych relacji i o roli Polski jako lidera i „wzoru do naśladowania” - powiedział Brzezinski.
Ambasador USA podkreślił znaczenie amerykańskiej Polonii w wyborach. „Jestem dumny z roli, jaką społeczność Amerykanów polskiego pochodzenia odegrała podczas tych wyborów" – zaznaczył.
Brzezinski przekazał, że będzie pełnił funkcję ambasadora do końca kadencji obecnego prezydenta Joe Bidena. Nowy prezydent formalnie przejmie władzę 20 stycznia 2025 r.
W środę przed południem agencja Associated Press ogłosiła, że Trump zdobył dotąd 277 głosów elektorskich, czyli siedem ponad wymagane minimum. Harris uzyskała według AP 224 głosy.
W przemówieniu wygłoszonym podczas wieczoru wyborczego w nocy z wtorku na środę Trump podziękował Amerykanom za wybranie go na prezydenta. Liczni światowi przywódcy, w tym prezydent Polski Andrzej Duda, już pogratulowali mu zwycięstwa.(PAP)
mws/ akl/ mow/ grg/