Amnesty International o rządowej strategii migracyjnej: polityczna gra prawami uchodźców

2024-10-17 17:03 aktualizacja: 2024-10-18, 09:39
Zapora na granicy polsko-białoruskiej w miejscowości Niemirów. Fot. PAP/Artur Reszko
Zapora na granicy polsko-białoruskiej w miejscowości Niemirów. Fot. PAP/Artur Reszko
Zawieszenie prawa do ubiegania się o azyl jest rażąco niezgodne z prawem - oceniła zastępczyni dyrektora regionalnego Amnesty International na Europę Dinushika Dissanayake. Według niej państwa członkowskie UE, w tym Polska, politycznie grają prawami uchodźców i migrantów.

W czwartek Kancelaria Prezesa Rady Ministrów opublikowała na swojej stronie internetowej rządową strategię migracyjną na lata 2025-2030. Dokument – jak uzasadnia rząd – ma przyczynić się do stworzenia przejrzystych i bezpiecznych zasad imigracji, która będzie kontrolowana przez instytucje państwowe. Jednym z założeń liczącej 36 stron strategii jest czasowe i terytorialne zawieszanie prawa do przyjmowania wniosków o azyl.

Odnosząc się do strategii, Amnesty International zwróciła uwagę, że wywołała ona zdecydowaną reakcję organizacji pozarządowych nie tylko w Polsce, ale i za granicą. AI - powołując się na ekspertów - zauważyła, że propozycja łamie międzynarodowe przepisy, a także naraża życie i zdrowie osób poszukujących bezpieczeństwa.

"Zawieszenie prawa do ubiegania się o azyl jest rażąco niezgodne z prawem i premier Tusk o tym wie. Państwa członkowskie UE, takie jak Polska, politycznie grają prawami uchodźców i migrantów. Od Polski po Finlandię, Grecję i Niemcy, tak zwane sytuacje nadzwyczajne są wykorzystywane do uchwalania przepisów, które poważnie ograniczają dostęp do ochrony międzynarodowej" - oceniła zastępczyni dyrektora regionalnego Amnesty International na Europę Dinushika Dissanayake.

AI wskazała, że działanie proponowane przez polski rząd dotyczy zarówno osób przekraczających granicę lądową w sposób nieuregulowany, jak i tych na oficjalnych przejściach granicznych. "W praktyce, wprowadzenie takiej regulacji będzie godzić w osoby poszukujące bezpieczeństwa i ukarze te z nich, które mogły paść ofiarą przemocy i handlu ludźmi lub zostały zwabione na granice Unii Europejskiej pod fałszywym pretekstem. Zawieszenie prawa do azylu byłoby także pogwałceniem rozporządzenia Unii Europejskiej w sprawie kryzysu i siły wyższej, które jest częścią paktu o migracji i azylu" - zauważyła organizacja.

Według Dissanayake, państwa mają do dyspozycji szereg narzędzi, aby dbać o bezpieczeństwo, "ale zawsze muszą stać na straży praw człowieka, w tym prawa do azylu, chronionego Kartą Praw Podstawowych UE". "Najwyższy czas, aby Komisja Europejska poważnie potraktowała swoją rolę strażnika traktatów i wysłała jasny sygnał, że prawa podstawowe nie mogą być naginane do interesów politycznych" - przekazała.

Na plany polskiego rządu zareagowała polska sekcja AI, która napisała, że "nie ma wątpliwości, że jest to działanie bezprawne, nieakceptowalne i bezpośrednio godzące w prawa człowieka".

"Żaden polityk w Polsce nie ma narzędzi ani możliwości, by zawiesić obowiązywanie prawa międzynarodowego albo Konstytucji. Zawieszenie, nawet czasowe, prawa do azylu jest tak samo niedopuszczalne jak zawieszenie wolności słowa lub prawa do sądu. Prawa człowieka są nienegocjowalne i nie mogą podlegać politycznym sporom" - przekazała dyrektorka AI Polska Anna Błaszczak-Banasiak.

Organizacje społeczne wystosowały list do premiera, w którym przypominają, że "trudne czasy nie zwalniają z człowieczeństwa i przestrzegania prawa". Amnesty International przygotowała również petycję skierowaną do premiera Donalda Tuska z apelem o przestrzeganie międzynarodowych standardów ochrony praw człowieka.

Również Lekarze bez Granic są "głęboko zaniepokojeni" zamierzeniami polskiego rządu. "W szczególności planami wprowadzenia możliwości zawieszania prawa do azylu. Takie zawieszenie będzie miało przewidywalne dramatyczne konsekwencje dla osób poszukujących bezpieczeństwa w Europie. Lekarze bez Granic wzywają polskie władze do stanowczej zmiany kierunku działań i podjęcia wszelkich niezbędnych środków w celu zapewnienia ochrony i praw uchodźców i migrantów" - podkreśliła organizacja w oświadczeniu.

W rządowej strategii migracyjnej podkreślono m.in. potrzebę uznania prawa państwa zagrożonego działaniami hybrydowymi do odmowy dostępu do swojego terytorium cudzoziemcowi, który wykorzystuje do tego celu złożenie wniosku o ochronę międzynarodową.

"Taka sama zasada powinna dotyczyć cudzoziemca, co do którego istnieją podstawy, aby uznać go za zagrażającego społeczeństwu państwa przyjmującego. W tym kontekście proponowany jest instrument czasowego i terytorialnego zawieszania prawa do składania wniosków o azyl" – czytamy w strategii.

Twórcy dokumentu napisali, że kwestie ochrony krajowej i międzynarodowej dla cudzoziemców w dużym stopniu reguluje prawo międzynarodowe. Dlatego Polska będzie dążyła do zmiany ogólnego podejścia do tego zagadnienia m.in. na poziomie Unii Europejskiej.

"Dotyczy to nie tylko nielegalnych przekroczeń granicy poza przejściami granicznymi, ale również możliwości czasowego i terytorialnego zawieszania przyjmowania wniosków na samych przejściach lub poza nimi w sytuacji bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa państwa" – napisali autorzy projektu. Zaznaczyli, że podobne rozwiązania wprowadziła Finlandia, co spowodowało "rozpoczęcie dyskusji na temat możliwości wdrożenia tego rozwiązania w prawie unijnym".

Premier Donald Tusk, zapowiadając strategię, podkreślał, że "państwo musi odzyskać 100-proc. kontrolę nad tym, kto do Polski przyjeżdża i wjeżdża". "Jeśli ja na przykład dzisiaj głośno powiem, że jednym z elementów strategii migracyjnej będzie czasowe terytorialne zawieszenie prawa do azylu, i będę się domagał uznania w Europie dla tej decyzji, to dlatego, że my dobrze wiemy, jak to jest wykorzystywane przez Łukaszenkę, Putina, przez szmuglerów, przemytników ludzi, handlarzy ludzi. Jak to prawo do azylu jest wykorzystywane dokładnie wbrew istocie prawa do azylu" - mówił w sobotę.

Premier, odnosząc się m.in. do paktu migracyjnego, zapewnił, że nawet jeżeli "będzie dostawał po głowie", zamierza być absolutnie twardy i bezwzględny w prowadzeniu polityki migracyjnej. "Nie będziemy respektować ani implementować żadnych europejskich, unijnych pomysłów, jeśli będziemy mieli pewność, że one godzą w nasze bezpieczeństwo" - oświadczył. "Państwo jest od tego, aby do Polski trafiali ludzie, którzy chcą w Polsce uczciwie pracować, płacić podatki, integrować się z polskim społeczeństwem, uczyć się na prawdziwej uczelni. I to są ludzie, którzy wtedy zasługują na szacunek, na respekt" - podkreślił. 

mchom/ aba/ mhr/ grg/