Andrzej Szejna (Lewica) do PiS-u: nigdy nie wrócicie do władzy w tym kraju

2024-01-26 07:56 aktualizacja: 2024-01-26, 18:45
Andrzej Szejna. Fot. PAP/Kalbar
Andrzej Szejna. Fot. PAP/Kalbar
Słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego nt. wcześniejszych wyborów to "mowa trawa" i gigantyczny cynizm, nie dojdzie do nich - mówił w Studiu PAP wiceszef MSZ, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy Andrzej Szejna. "Nigdy nie wrócicie do władzy w tym kraju, o ile będzie demokratyczny" - zwrócił się do polityków PiS.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił w czwartek, że obecnie w Polsce jest "nadzwyczajna sytuacja", a "wyjściem jest okres przejściowy, oczywiście z nowym rządem i następnie wybory".

Szejna w Studiu PAP pytany o słowa Kaczyńskiego o wcześniejszych wyborach powiedział, że jest to "mowa trawa" i "gigantyczny cynizm". Podkreślił, że Konstytucja przewiduje samorozwiązanie parlamentu "do czego nie dojdzie, co jest oczywiste" oraz sytuację, w której Sejm nie uchwali budżetu, w następstwie czego prezydent może rozwiązać parlament, co - jak dodał - również "już się nie stanie".

"Moment, w którym została prezydentowi przedstawiona do podpisu ustawa budżetowa uniemożliwia mu jakiekolwiek działanie, bo nie mówi się o tym że on ma ją podpisać, a ma mieć do podpisu. Więc 'mowa trawa' Kaczyńskiego jak zwykle, destabilizacja i płonne nadzieje dla aparatczyków PiS-u, że a nuż widelec uda się im wrócić do władzy. Nie, nigdy nie wrócicie do władzy w tym kraju o tyle, o ile będzie demokratyczny" - oświadczył.

Na uwagę, że o tym czy PiS powróci do władzy czy nie, zdecydują obywatele Szejna wyraził przekonanie, że taka będzie decyzja Polaków, kiedy poznają wszystkie "malwersacje, przestępstwa gospodarcze, nadużycia władzy i prawa" poprzedniego rządu.

Wcześniej, zdaniem wiceprzewodniczącego Nowej Lewicy, obecny rząd musi "pousuwać z instytucji agentów wpływu PiS-u", za pomocą których prezes Kaczyński chce "cynicznie destabilizować i opóźniać przejęcie pełnej odpowiedzialności przez rządu koalicji 15 października".

"Ci agenci wpływu PiS jeszcze siedzą w różnych instytucjach. Na przykład niektórzy uważają, że są sędziami Sądu Najwyższego, niektórzy uważają się sędziami Trybunału Konstytucyjnego, mnóstwo agentów wpływu PiS-u siedzi po spółkach Skarbu Państwa, w prokuraturze pana (Zbigniewa) Ziobry, gdzie bronią swoich posad i ogromnych pensji, które przewyższają dwukrotnie pensję prezydenta" - powiedział wiceszef MSZ.

Andrzej Szejna: szef MSZ rozmawiał z ministrem spraw zagranicznych Węgier nt. ratyfikacji wniosku Szwecji do NATO

Toczą się rozmowy polskiej dyplomacji mające na celu wesprzeć Szwecję w jak najszybszym członkostwie w NATO. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski rozmawiał o tym m.in. z szefem węgierskiego MSZ Peterem Szijjarto - mówił w Studiu PAP wiceszef MSZ Andrzej Szejna.

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan w czwartek złożył podpis pod dokumentem ratyfikującym przystąpienie Szwecji do NATO. Dwa dni wcześniej zgodę na to wyraził Turecki parlament po 20 miesiącach zwłoki. Sztokholm, aby stać się pełnoprawnym członkiem Sojuszu, potrzebuje jeszcze pozytywnej decyzji ze strony ostatniego państwa - Węgier.

Szejna w Studiu PAP pytany, czy Polska za pośrednictwem szefa MSZ Radosława Sikorskiego próbuje lobbować na rzecz przystąpienia Szwecji do NATO odpowiedział, że minister SZ do tej pory odbył rozmowy "chyba ze wszystkimi ministrami spraw zagranicznych, nie tylko Unii Europejskiej, ale innych kluczowych państw na świecie". Dodał, że nie ma wątpliwości, że toczą się rozmowy polskiej dyplomacji mające na celu wesprzeć Szwecję w jak najszybszym członkostwie w NATO.

Pytany, czy Sikorski rozmawiał o tym również z szefem MSZ Węgier Peterem Szijjarto, Szejna odpowiedział twierdząco. Na uwagę, że brak komunikatu po rozmowie może oznaczać, że nic w tej sprawie nie udało się uzyskać, wiceszef MSZ stwierdził, że niektóre rozmowy nie wymagają komunikatów.

"Wszyscy wiedzą, jakie jest stanowisko Polski w tej sprawie. Ani pan minister Sikorski, ani jego odpowiednik, nie muszą tego komunikować publicznie. Zresztą prawdziwa dyplomacja i skuteczna dyplomacja to jest właśnie taka, która osiąga efekty. Ja zawsze mówię, że nie chodzi o efektowność, tylko efektywność. (...) W tak ważnej sprawie jak członkostwo Szwecji w NATO, mogę powiedzieć, że jesteśmy na finiszu" - powiedział.

Szejna ocenił, że pomimo powszechnie znanej sympatii premiera Węgier Viktora Orbana do rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, to jednak "wyważenie interesów Węgier (...) wymagałoby akceptacji" dołączenia Szwecji do NATO.

"Myślę, że tak się stanie, ponieważ poszerzenie NATO o Finlandię, co się już stało i o Szwecję, co się stanie za chwilę, to jest również wzmocnienie bezpieczeństwa Węgier, nie tylko całego Sojuszu, ale również Węgier. Więc ja nie bardzo widziałbym jakikolwiek sensu dla dalszej blokady, zważywszy szczególnie na to, że Turcja po dość długich dyskusjach ratyfikowała zgodę" - powiedział Szejna.

Węgry niejednokrotnie deklarowały, że nie będą ostatnim krajem, który zatwierdzi wejście Szwecji do NATO. 

Wiceszef MSZ: mamy nowe otwarcie w relacjach polsko-ukraińskich

Wizyta premiera Donalda Tuska w Kijowie to nowe otwarcie w relacjach polsko-ukraińskich. Dziś priorytetem jest doprowadzenie do sytuacji, w której Ukraina będzie miała pełne wsparcie Unii Europejskiej oraz w ramach współpracy krajów NATO - mówił w Studiu PAP wiceszef MSZ Andrzej Szejna.

Szejna w Studiu PAP pytany o stan stosunków polsko-ukraińskich po wizycie premiera Donalda Tuska na Ukrainie odpowiedział, że jest to "nowe otwarcie" w relacjach obu krajów. Sama wizyta w jego ocenie "była symboliczna" po czasie "oziębieniu stosunków" pod koniec rządów PiS.

"Dla nas priorytetem dzisiaj jest absolutnie doprowadzenie do sytuacji, w której Ukraina będzie miała pełne wsparcie Unii Europejskiej, pełne wsparcie w ramach współpracy krajów NATO. (...) Polska będzie uczestniczyła przy odbudowie Ukrainy. Dlatego został powołany pan Paweł Kowal jako pełnomocnik do spraw Ukrainy i zostało zawarte porozumienie o rozpoczęciu współpracy przemysłów zbrojnych" - podkreślił.

Według wiceszefa MSZ, ważne jest "stworzenie krwioobiegu gospodarczego, politycznego i przemysłów zbrojeniowych Polski i Ukrainy. Dodał, że trzeba przy tym bardzo jasno definiować polskie interesy, bo "nie we wszystkim się musimy zgadzać, tylko musimy po prostu umieć te problemy, szczególnie gospodarcze, rozwiązywać".

"Trzeba również zorganizować finansowanie przemysłu zbrojeniowego i zakupów, które musi opierać się na dwóch filarach, nie tylko na przekazywaniu broni, bo my przekazaliśmy jej rzeczywiście dużo, ale też sprzedaży na przykład na kredyt" - powiedział Szejna.

Dodał, że podobnie powinno być w przypadku uczestnictwa naszego kraju w odbudowie Ukrainy i jej przemysłu.

Zdaniem Szejny w ramach polskiego uczestnictwa w odbudowie zbrojeniowego przemysłu ukraińskiego można by tworzyć spółki (tzw. inwestycje greenfield) na terytorium naszego kraju.

"Zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że jakiekolwiek greenfield, który by powstawał, czy odbudowa jakichś zakładów nie spotka się za chwilę z atakiem rakietowym ze strony terrorystów rosyjskich. (...) Więc to jest już cel dla Polski jako tego hubu, który nie tylko jest hubem dotyczącym pomocy humanitarnej, gospodarczej, mam nadzieję również odbudowy, ale i współpracy przemysłów zbrojeniowego. To jest cel, który można według mnie zrealizować" - powiedział Szejna.

Autor: Adrian Kowarzyk

jc/