Andrzej Szejna o odwołaniach ambasadorów: te zmiany są w toku

2024-05-10 12:55 aktualizacja: 2024-05-12, 20:55
Wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna przed siedzibą Polskiej Agencji Prasowej w Warszawie. fot. PAP/Albert Zawada
Wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna przed siedzibą Polskiej Agencji Prasowej w Warszawie. fot. PAP/Albert Zawada
Zmiany w ambasadach są w toku i czekają na decyzję prezydenta - podkreślił w Studio PAP wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna. Jak dodał, wnioski o odwołanie ambasadorów spłynęły lub spływają do prezydenta Andrzeja Dudy.

Andrzej Szejna podkreślił, że z funkcji ambasadora RP przy Unii Europejskiej udało się odwołać Andrzeja Sadosia, którego zastąpił Piotr Serafin.

"Propozycja szefa MSZ Radosława Sikorskiego jest taka, aby ambasadora w USA Marka Magierowskiego zastąpił senator Bogdan Klich. Zakładam, że pan prezydent się na to zgodzi, ponieważ w tak ważnym kraju partnerskim jak Stany Zjednoczone, rząd powinien mieć swojego przedstawiciela, któremu pan premier i pan minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski mogą nie tylko ufać, ale mają też pewność, co do jego profesjonalizmu. Chociaż pan premier i minister Sikorski bardzo wysoko cenią pana ambasadora Magierowskiego" - podkreślił Szejna.

Na pytanie o powolne tempo zmian w placówkach dyplomatycznych wiceminister podkreślał, że są one w toku, a dyplomaci dostają kilka miesięcy na zorganizowanie wyjazdu. "Te zmiany są w toku. My nie wymieniamy dyplomatów z dnia na dzień. My staramy się godnie potraktować dyplomatów, nawet tych, którzy byli nominatami partyjnymi" - przekazał.

Zdaniem wiceszefa polskiej dyplomacji, do zmian ambasadorów dochodzi naturalnie. "Nie są to zmiany, które mają dotyczyć tylko odpartyjnienia polskiej dyplomacji" - zaznaczył.

Szejna pytany o odwołanie attaché prasowego z Waszyngtonu Nikodema Rachonia podkreślał, że decyzję podjęto zgodnie z regułami. "Jest to normalna rotacja. On jest na placówce już cztery lata. W związku z tym, w takich sytuacjach dyplomaci są często wzywani do kraju, albo zmieniają miejsce swojego zatrudnienia. (...) Jest zapraszany do kraju w sposób dyplomatyczny i w sposób zgodny z regułami" - zapewnił wiceminister.

Rzecznik MSZ Paweł Wroński, pytany o sprawę Nikodema Rachonia, który był attaché prasowym w Waszyngtonie, przekazał PAP, że została rozpoczęta procedura likwidacji tego stanowiska.

O tym, że MSZ odwołuje z Waszyngtonu Nikodema Rachonia, który był attaché prasowym polskiej ambasady w Waszyngtonie podało w czwartek radio RMF. To brat Michała Rachonia dziennikarza Telewizji Republika, byłego dziennikarza Telewizji Polskiej.

Pod koniec kwietnia szef MSZ przekazał prezydentowi Andrzejowi Dudzie kolejny dokument z uzasadnieniem proponowanym zmian kadrowych. Prezydent stwierdził, że rotacja w placówkach dyplomatycznych powinna być spokojna.

W grudniu MSZ podało, że dotychczasowy stały przedstawiciel RP przy UE Andrzej Sadoś został wezwany do kraju i zwolniony z obowiązku świadczenia pracy, a Stałym Przedstawicielstwem przy UE w Brukseli kieruje, w randze ministra pełnomocnego, Piotr Serafin. Sejmowa komisja spraw zagranicznych 8 maja pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Serafina na stałego przedstawiciela RP przy Unii Europejskiej. (PAP)

kh/