Antony Blinken w Kijowie: chcemy skonfiskować rosyjskie aktywa, by Rosja zapłaciła za to, co zniszczyła

2024-05-14 23:12 aktualizacja: 2024-05-15, 09:32
Sekretarz stanu USA Antony Blinken. Fot. PAP/	Viktor Kovalchuk
Sekretarz stanu USA Antony Blinken. Fot. PAP/ Viktor Kovalchuk
Kongres dał nam uprawnienia do konfiskaty rosyjskich aktywów i zamierzamy z nich skorzystać. Rosja musi zapłacić za to, co Putin zniszczył – oświadczył we wtorek podczas wystąpienia w Politechnice Kijowskiej sekretarz stanu USA Antony Blinken. Zapowiedział też podjęcie kroków w sprawie zbliżenia Ukrainy do NATO.

"Nasz Kongres dał nam uprawnienia, by skonfiskować rosyjskie aktywa zamrożone w Stanach Zjednoczonych. Zamierzamy z nich skorzystać (...) Za to, co Putin zniszczył, Rosja musi zapłacić" - oświadczył szef amerykańskiej dyplomacji. Odniósł się w ten sposób do przegłosowanej przez Kongres w ramach pakietu pomocowego dla Ukrainy ustawy REPO Act, pozwalającej na konfiskatę zamrożonego rosyjskiego majątku wartego kilka miliardów dolarów.

Blinken zapowiedział jednocześnie, że USA zamierzają współpracować z państwami G7, by to samo zrobić z całością wartych ok. 300 mld aktywów. Jak dotąd Unia Europejska zdecydowała się użyć odsetek generowanych przez te środki, by co roku darować Ukrainie ponad 3 mld dol. Według doniesień mediów USA chcą, by G7 podjęła decyzję o użyciu wszystkich przyszłych zysków z tych aktywów - ok. 50 mld dol. - by przekazać je Ukrainie już teraz.

"G7 jest w stanie odblokować miliony dolarów i wysłać potężne przesłanie Putinowi, że czas nie jest po jego stronie" - powiedział Blinken.

W swoim wystąpieniu w kijowskiej uczelni sekretarz stanu mówił też o ukraińskiej drodze do NATO w kontekście lipcowego szczytu Sojuszu w Waszyngtonie.

„Zbliżamy Ukrainę do NATO i następnie do członkostwa w NATO” – zadeklarował, zapowiadając podpisanie umowy o bezpieczeństwie między USA i Ukrainą.

„Ukraina to znacznie więcej niż odbiorca porad i pomocy. Wasi żołnierze stawiają czoła największemu zagrożeniu dla bezpieczeństwa transatlantyckiego od czasu zakończenia zimnej wojny i mają tak duże doświadczenie w prowadzeniu przyszłych wojen, jak nikt inny na Ziemi” – podkreślił.

Powiedział także, że droga do NATO będzie wzmocniona poprzez szereg umów dwustronnych, które polepszą bezpieczeństwo Ukrainy.

„Zgodnie z naszą własną, 10-letnią umową Stany Zjednoczone będą wspierać obronę i bezpieczeństwo Ukrainy w zakresie podstawowych zdolności, od sił powietrznych po obronę powietrzną, od dronów po rozminowywanie. Jeśli Rosja lub ktokolwiek inny zaatakuje Ukrainę, będziemy natychmiast współpracować z Ukrainą na najwyższych szczeblach” – ogłosił.

Sekretarz stanu USA ujawnił, że amerykańsko-ukraińskie porozumienie przyspieszy także budowę i rozbudowę ukraińskiego przemysłu obronnego.

„Innowacyjność i pomysłowość Ukrainy były kluczowe dla jej sukcesu na polu bitwy; wymyślano, jak wykorzystać stare radzieckie wyrzutnie do wystrzeliwania amerykańskich i innych sojuszniczych pocisków obrony powietrznej, produkowano nowe rodzaje dronów powietrznych i morskich, które mogą skutecznie unikać wykrycia” – powiedział.

W swoim przemówieniu Blinken wyraził opinię, że wzmocnienie Ukrainy będzie ważnym argumentem w przyszłych negocjacjach z Rosją.

„Środki te zapewnią również, że jeśli Rosja kiedykolwiek poważnie potraktuje negocjacje w sprawie prawdziwie sprawiedliwego i trwałego pokoju z Ukrainą, wasza sprawność wojskowa będzie potężna, wasze ręce silne, a wasza droga do Europy i NATO bezpieczna” – podkreślił.

Amerykański sekretarz stanu przybył z niezapowiedzianą wizytą na Ukrainę we wtorek rano. Po rozmowach z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim oświadczył, że amerykańskie uzbrojenie dla Ukrainy jest już w drodze i wkrótce przybędzie na miejsce.

W kwietniu amerykański Kongres przyjął opóźniany pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 61 miliardów dolarów. Według agencji Reutera niezapowiadana wcześniej podróż Blinkena ma na celu okazanie solidarności Stanów Zjednoczonych z Ukrainą, która stara się odeprzeć ciężkie rosyjskie ataki na swojej północno-wschodniej granicy.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
 

gn/