"Osoba lub grupa osób postanowiła zniszczyć pasiekę. Ktoś za pomocą gaśnic roztrzaskał ule. Wyjął ramki z pszczołami i rozrzucił je po okolicy. Wystarczyły niska temperatura i ulewa, która w nocy przeszła przez Warszawę, by skutecznie zniszczyć pszczele rodziny" - napisali pracownicy muzeum.
Dodali, że w pasiece mieszkało około 20 pszczelich rodzin. "Trzech z nich już nie ma. Stan pozostałych będziemy dopiero badać" - podkreślili.
"Brakuje nam słów, by opisać to, co zobaczyliśmy rano. Ktoś, kto to zrobił, wiedział po, co tu przyszedł i wiedział, co chce osiągnąć – chciał zniszczyć pasiekę. Dlaczego? Po co?" - pytają muzealnicy.
Wyjaśnili, że w tym miejscu odbywają się zajęcia edukacyjne, kursy pszczelarskie, a miód z pasieki trafiał na warsztaty kulinarne prowadzone w muzeum.
"Pszczoły mają ogromny wpływ na ekosystem, na nasze życie. Nie jesteśmy w stanie opisać, jak wielka szkoda została wyrządzona tym aktem wandalizmu. Sprawę bada policja. Mamy nadzieję, że sprawca lub sprawcy zostaną szybko złapani i surowo ukarani" - dodali. (PAP)
Autorka: Marta Stańczyk
kgr/