Będzie piąta część „Gliniarza z Beverly Hills”

2024-06-24 08:12 aktualizacja: 2024-06-24, 09:42
Eddie Murphy. fot. EPA/CAROLINE BREHMAN/PAP/EPA.
Eddie Murphy. fot. EPA/CAROLINE BREHMAN/PAP/EPA.
3 lipca na Netfliksie zadebiutuje czwarta część popularnej serii komedii sensacyjnych „Gliniarz z Beverly Hills”. Do roli tytułowej powraca w niej Eddie Murphy. Jak się okazuje, film „Gliniarz z Beverly Hills: Alex F” wcale nie musi być ostatnią częścią przygód detektywa Aksela Foleya. Podczas premiery filmu, która odbyła się w Beverly Hills, Murphy oraz producent Jerry Bruckheimer potwierdzili, że trwają prace nad piątą częścią serii.

„Rozwijają piątą część. Jeśli wszystko się poukłada, będziemy kręcili kolejną" – powiedział cytowany przez portal Variety, Eddie Murphy w trakcie premiery filmu „Gliniarz z Beverly Hills: Axel F”, która odbyła się w Beverly Hills. Słowa gwiazdora potwierdził producent filmu, Jerry Bruckheimer. „Mamy na oku kilka historii” – mówi. Informacji tej nie skomentowała platforma streamingowa, dla której powstała czwarta część cyklu.

Pierwsza część „Gliniarza z Beverly Hills” trafiła do kin w 1984 roku. Na sukces tej produkcji nie wskazywał pokaz dla ludzi z branży. „Nie poszedł dobrze. Bardzo często podczas pokazów dla dyrektorów oni w ogóle się nie śmieją. Myślałem, że film będzie okropny. Był ze mną John Landis, który przekonywał mnie, że film jest świetny. No, ale myślałem, że oni go nienawidzili. Jednak potem zobaczyłem film z widzami i zobaczyłem ich prawdziwe reakcje. Ale pierwszy pokaz był dla mnie przerażający” – wraca pamięcią do pierwszego filmu cyklu Eddie Murphy.

W czwartym filmie serii powracają też inni aktorzy z poprzednich jej odsłon. Wśród nich są Judge Reinhold, John Ashton, Bronson Pinchot oraz Paul Reiser. Obsadę uzupełniają: Kevin Bacon, Joseph Gordon-Levitt oraz Taylour Paige, która wciela się w rolę córki Foleya, Jane. To właśnie zagrożenie jej życia sprawia, że gliniarz z Detroit ponownie powraca do Beverly Hills, by wspólnie ze starymi przyjaciółmi rozwiązać sprawę niebezpiecznego spisku.

Jak wspomina Murphy, zanim rozpoczęły się zdjęcia do czwartej części „Gliniarza z Beverly Hills”, uległ on niespodziewanej kontuzji. „Rozwaliłem sobie kolano przed rozpoczęciem zdjęć. Nie wydarzyło się to podczas popisu kaskaderskiego, ale we śnie. Dosłownie spałem i poczułem, jak coś mi strzela w kolanie. Myślałem, że źle spałem. Kiedy się obudziłem, zrozumiałem, że coś sobie naciągnąłem. Kiedy masz po sześćdziesiątce, możesz sobie zrobić krzywdę nawet we śnie” – śmieje się aktor. (PAP Life)

kh/