Cytowany przez m.in. agencję AP urzędnik powołał się na informacje amerykańskiego wywiadu i powiedział, że USA "aktywnie wspierają" izraelskie przygotowania do obrony przed irańskim atakiem.
Irański atak z użyciem rakiet balistycznych może być przeprowadzony na równie dużą lub większą skalę, co masowy nalot na Izrael dokonany przez Iran w kwietniu - przekazał z kolei anonimowy urzędnik władz USA, cytowany przez Reutersa. Osoba za zastrzegła, że jest to ocena bazująca na wstępnych danych.
Iran przypuścił pierwszy bezpośredni atak z użyciem setek rakiet i dronów w kwietniu i groził kolejnym po zabiciu przez Izrael przywódcy Hamasu w Teheranie, lecz ostatecznie do niego nie doszło. Nowy atak miałby być w domyśle odpowiedzią na ataki Izraela na wspierany przez Iran libański Hezbollah - w tym zabicie jego przywódcy - i wkroczenie izraelskich wojsk do przygranicznych rejonów Libanu.
Jak dotąd Iran ani irańskie media nie potwierdziły sygnałów o nadchodzącym ataku. Kwietniowy ostrzał Izraela okazał się w dużej mierze nieskuteczny, bo przytłaczająca większość pocisków została zestrzelona przez siły Izraela, USA, Francji i Wielkiej Brytanii.
Jeszcze przed obecną eskalacją USA wysłały do Bliskiego Wschodu dodatkowe myśliwce, a w Zatoce Omańskiej i na Morzu Śródziemnym stacjonuje grupa lotniskowcowa USS Abraham Lincoln i inne okręty. Dodatkowo w niedzielę Pentagon oznajmił, że postawił dodatkowe siły w stan podwyższonej gotowości do rozmieszczenia w regionie.
Rzecznik izraelskich sił zbrojnych kadm. Daniel Hagari przekazał, że USA uprzedziły Izrael, że Iran zamierza wystrzelić pociski na państwo żydowskie. Jak dodał wojsko na razie nie wykryło żadnego zagrożenia powietrznego ze strony Irany. Zalecił stosowanie się ludności do zaleceń obrony cywilnej. We wtorek na terenie środkowego Izraela, w tym Tel Awiwu i Jerozolimy, podwyższono poziom alarmu i wprowadzono związane z tym ograniczenia.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ adj/ akl/ mar/