Zdaniem współprzewodniczącej Partii Razem, temat objęcia stanowisk dominuje rozmowy wewnątrz tworzącej się koalicji KO-Lewica-Trzecia Droga. Tymczasem - jak mówiła - „nie jest kwestią zasadniczą to, kto na jakim stanowisku zasiądzie, tylko to jaki programowo ten rząd się ułoży".
"To, co mnie martwi dzisiaj, to to, że my o tym nie rozmawiamy. (...) Nie widzę śladu rozmów programowych między sobą. Czas najwyższy żebyśmy zaczęli o tym głośno mówić" - podkreśliła w czwartek Biejat.
Jak zaznaczyła, zadaniem liderów opozycji powinno być ustalenie wspólnego programu tak, by odpowiedzieć na oczekiwania wyborców, ze szczególnym uwzględnieniem praw kobiet. „Liderzy popełniają tutaj błąd. (…) W tych wyborach mieliśmy rekordową frekwencję, mieliśmy również rekordową frekwencję wśród kobiet. Kobiety dzisiaj pytają co z ich prawami, co z kwestią dopuszczalności przerywania ciąży” – wskazywała.
Liderka Lewicy zaznaczyła, że kwestia liberalizacji prawa aborcyjnego powinna znaleźć się w umowie koalicyjnej, pomimo potencjalnego sprzeciwu ze strony Trzeciej Drogi. Za minimum uznała wpisanie punktu o dekryminalizacji aborcji.
„Ja rozumiem, że PSL, Trzecia Droga nie ma jednoznacznego stanowiska na temat legalizacji aborcji. Takie stanowisko ma Lewica, Platforma Obywatelska. Dlatego uważam, że absolutnym minimum, które powinno znaleźć się w umowie koalicyjnej, jest dekryminalizacji aborcji, a więc usunięcie kary za pomoc w przerywaniu ciąży” – powiedziała Biejat.
Biejat wskazywała, że koalicja ugrupowań opozycyjnych nie powinna „rozbić się” o sprawę aborcji. Zaznaczyła także, że decyzja o wyborze szefa Platformy Donalda Tuska na kandydata partii opozycyjnych na premiera została podjęta w ramach konsensu.
„Wszyscy mamy świadomość tego, że ten rząd powstać musi, bo taka jest wola wyborców. (…) Nikt nie chce rzucać temu rządowi kłód pod nogi, wszyscy wiedzą że on powstać musi” – stwierdziła Biejat.
„Nie jest żadną tajemnicą dla nikogo, że Donald Tusk nie jest naszym idealnym kandydatem na premiera. Ale nie jest również tajemnicą, że większość ugrupowań, które dzisiaj chcą tworzyć rząd, zdecydowała się poprzeć tę kandydaturę” – podkreśliła. (PAP)
Autor: Sławomir Radtke
mmi/