Jak informuje portal Variety, 13,5 miliona dolarów wystarczyło biograficznemu obrazowi „Bob Marley: One Love” do utrzymania pozycji lidera w północnoamerykańskim box-office. Nie zagroziły jej trzy kinowe premiery, które od piątku 23 stycznia można było obejrzeć w tamtejszych kinach. Aktualnie na koncie filmu Greena jest już 120 milionów dolarów zarobione w kinach na całym świecie. Budżet tej produkcji wyniósł jednak aż 70 milionów dolarów.
Najlepiej spośród premierowych pozycji poradziło sobie japońskie anime „Demon Slayer: Kimetsu no Yaiba — To the Hashira Training”. Wyświetlany w prawie dwóch tysiącach amerykańskich kin film zarobił w nich 11,5 miliona dolarów, co wystarczyło do zajęcia drugiego miejsca w box-office.
Na trzecim miejscu zameldowała się inna premiera weekendu, film „Ordinary Angels” („Zwyczajne anioły”) z dwukrotną laureatką Oscara, Hilary Swank w roli głównej. Zarobione przez ten dramat 6,2 miliona dolarów nie jest najlepszym wynikiem, ale oceny widzów, a w szczególności kobiet powyżej 25 roku życia, wskazują na to, że ten religijny film oparty na prawdziwej historii może cieszyć się przyzwoitą widownią jeszcze przez dłuższy czas.
Najgorzej z nowości poradziła sobie sensacyjna komedia „Żegnajcie laleczki” Ethana Coena („Fargo”). Zarobione przez nią 2,5 miliona dolarów wystarczyło zaledwie na zajęcie ósmego miejsca. Film nie może liczyć na poprawę tego wyniku, na co wskazują słabe recenzje krytyków i widzów.
Czwarte miejsce w północnoamerykańskim box-office zajął komiksowy „Madame Web” z 6 milionami dolarów na koncie. Jest już pewne, że będzie to druga największa klapa kinowa początku 2024 roku po filmie „Argylle – Tajny szpieg”. Budżet tej produkcji wyniósł 80 milionów dolarów, a po dwóch tygodniach wyświetlania jej w kinach zarobiła na całym świecie zaledwie 77 milionów dolarów.
Pierwszą piątkę północnoamerykańskiego box-office’u uzupełnia animacja „Wyfrunięci”, która zarobiła 3 miliony dolarów. (PAP Life)
gn/