Bosak o politykach PiS na Marszu Niepodległości: wyborcy Konfederacji nie są naiwni

2024-11-12 09:44 aktualizacja: 2024-11-12, 18:07
Krzysztof Bosak Fot. PAP/Albert Zawada
Krzysztof Bosak Fot. PAP/Albert Zawada
Jak powiedział w Studiu PAP lider Konfederacji Krzysztof Bosak, to dobrze, że politycy PiS pojawili się na Marszu Niepodległości, ponieważ mogli zobaczyć nastroje, jakie panują wśród ludzi. Zaznaczył, że wyborcy Konfederacji "nie są naiwni i wiedzą, z kim mają do czynienia".

W poniedziałek przez Warszawę przeszedł Marsz Niepodległości, na którym pojawili się m.in. posłowie PiS - w tym prezes partii Jarosław Kaczyński i b. premier Mateusz Morawiecki. "Dobrze, że oni się pojawili, mam nadzieję, że słyszeli i widzieli, jakie są nastroje wśród ludzi" - powiedział we wtorek w Studiu PAP Bosak.

"Nie da się przejąć Marszu Niepodległości poprzez obecność na nim. Takie próby czy zakusy może i były kilka lat temu, ale to się skończyło i myślę, że w tej chwili nie ma co snuć takich wizji" - podkreślił.

"Politycy, którzy są w opozycji (PiS - PAP) z reguły chcą się zbliżyć do ludzi, nie mają powodu do tego asekuranctwa, jakie uprawiali, kiedy sprawowali władzę" - ocenił obecność polityków PiS na marszu.

Lider Konfederacji relacjonował, że podczas marszu niektórzy uczestnicy skandowali "mocno niepoprawne politycznie" hasła - np. antyunijne. "Mam nadzieję, że Morawiecki, jeśli posłuchał tego wszystkiego, to trochę przemyślał też swoje postępowanie na radach europejskich, gdzie zgadzał się na różne rzeczy, na które zgadzać się nie powinien, np. Zielony Ład" - powiedział.

"Dobrze, żeby wiedzieli, jakie ci wyborcy mają poglądy, nie tylko z sondaży, ale zobaczyli to i poczuli na ulicy" - dodał.

Zdaniem Bosaka PiS chciałoby "zbliżyć się" do Konfederacji, natomiast - jak ocenił - wyborcy Konfederacji "nie są naiwni i wiedzą, z kim mają do czynienia". Zapytany, czy nie obawia się "przeciągnięcia" swoich wyborców przez PiS, odparł: "Myślę, że przepływ jest raczej w przeciwną stronę". "Można współpracować w parlamencie, tutaj zawsze na tę współpracę jesteśmy otwarci z każdym, kto chce realizować polską rację stanu, natomiast jeśli chodzi o budowanie jedności narodowej, budzenie woli dążenia do wielkości to nie ma wiele wspólnego z partiami. To jest kwestia pewnego usposobienia całego naszego narodu" - ocenił polityk Konfederacji.

Bosak podkreślił, że nie toczą się "żadne rozmowy z PiS". Dopytywany o rozmowy ws. ewentualnego poparcia kandydata na prezydenta w drugiej turze stwierdził: "Nie wydaje mi się, żeby wyborcy Konfederacji oczekiwali, że będziemy teraz zawierać jakieś pakty z PiS".

"Myślę, że politycy PiS widzą swoją rolę w PiS, a Konfederacja powinna być budowana z nowych ludzi, nie z ludzi których przejmowalibyśmy z PiS. Oczywiście zdarzają się wyjątki, ale co do zasady politycy PiS są obciążeni bardzo wieloma głosowaniami, z którymi my się nie zgadzamy" - powiedział. Jego zdaniem nie zgadza się z nimi większość uczestników Marszu Niepodległości. Jako przykład wymienił tzw. dyrektywę o zasobach własnych, w której "ukryta była akceptacja podatków europejskich".

"Wykluczamy poparcie Trzaskowskiego w drugiej turze. Sikorski też nieakceptowalny"

Wykluczamy poparcie Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze wyborów prezydenckich; Radosław Sikorski też jest dla nas nieakceptowalny - powiedział w Studiu PAP lider Konfederacji Krzysztof Bosak.

Premier Donald Tusk poinformował w sobotę, że Zarząd Krajowy Platformy Obywatelskiej zdecydował, że prawdopodobnie 23 listopada w elektronicznym głosowaniu będą przeprowadzone prawybory, w których członkowie KO (PO, Nowoczesna, Inicjatywa Polska i Zieloni) wybiorą, kto będzie kandydatem koalicji na Prezydenta RP w 2025 r.: obecny prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski czy minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Bosak ocenił, że Trzaskowski jest dla Konfederacji "łatwiejszym do pokonania" kandydatem, ponieważ "jest bardziej odchylony w stronę lewicowo-liberalną". "Z mojej perspektywy Rafał Trzaskowski jest rodzajem takiego kulturowo-lewicowego radykała. Nie jest nijaki, jest zadeklarowany. Jeżeli ktoś chce zdejmować krzyże w urzędach, wymienia się kadrami ze skrajną lewicą, to jest to lewicowy radykał" - powiedział.

Zapytany o ewentualne poparcie Trzaskowskiego w drugiej turze wyborów prezydenckich stwierdził, że Konfederacja wyklucza taką możliwość. "Sikorski moim zdaniem też jest dla nas nieakceptowalny, dlatego, że on popiera federalizm europejski" - dodał. (PAP)

autorzy: Adrian Kowarzyk, Delfina Al Shehabi

amk/ del/ godl/ amac/ know/