Branża spożywcza ma problem z zatrzymaniem pracowników. Średni czas pracy to pięć miesięcy

2023-11-21 07:01 aktualizacja: 2023-11-21, 15:12
Produkcja masła w zakładzie przetworów mlecznych. Fot. PAP/Wojciech Pacewicz
Produkcja masła w zakładzie przetworów mlecznych. Fot. PAP/Wojciech Pacewicz
Wyzwaniem dla rekruterów branży spożywczej jest duża rotacja pracowników, średni czas pracy to 5 miesięcy - wynika z raportu Centrum Analitycznego Gremi Personal. Jego autorzy zaznaczyli, że podniesienie zarobków w branży zwiększyłoby stabilność zatrudnienia.

"Największym wyzwaniem w rekrutacji do branży spożywczej jest duża rotacja pracowników, średni czas pracy to 5 miesięcy" - wynika z najnowszego raportu Centrum Analitycznego Gremi Personal.

Autorzy raportu zwrócili uwagę, że branża spożywcza to szeroki dział gospodarki, obejmujący zarówno m.in. produkcję mleczną (w tym lodów), słodyczy, zup, a także świeże owoce, warzywa, pieczarki oraz mrożonki (owoce, warzywa, półprodukty). "Sezon do pracy w tym sektorze trwa cały rok. Inflacja spada, według najnowszych danych GUS obniżyła się już do 6,6 proc. (rok temu wynosiła aż 17,5 proc.), a ceny żywności wzrosły o 8 proc. w stosunku rocznym" - podkreślili.

Wskazali, że w branży spożywczej "pracodawcy powinni rekompensować trudne warunki pracy poprzez podniesienie zarobków, co zwiększyłoby stabilność zatrudnienia. Popyt na żywność jest non stop, a benefity w postaci wyżywienia już nie wystarczają" – skomentował zastępca dyrektora generalnego Gremi Personal Damian Guzman. Dodał, że wiele zależy tu także od samego pracownika, bo "przeciętne wynagrodzenie w tej branży jest takie same w innych".

Jak podano w raporcie branża spożywcza to w portfolio Gremi Personal około 20 proc. z ponad 20 tys. zatrudnianych pracowników z zagranicy rocznie. "Przeciętny pracownik tej branży zatrudniony przez Gremi Personal to kobieta z Ukrainy – w każdym przedziale wiekowym jest ich od ponad 2/3 ogółu zatrudnionych. Dodano, że pozostałe narodowości to białoruska (4,7 proc.), mołdawska (3,1 proc.), gruzińska (0,8 proc.) oraz litewska (0,2 proc.)" - poinformowano.

Autorzy raportu dodali, że pracownicy z Ukrainy stanowią 91,2 proc. wszystkich zatrudnionych w branży spożywczej – z czego 79,3 proc. to kobiety, a zaledwie 20,7 proc. - mężczyźni.

Zaznaczono, że w każdej grup narodowych zatrudnionych w branży spożywczej przeważają mężczyźni – od 60,9 proc. wśród Białorusinów do 73,3 proc. Mołdawian. Młodzi ludzie bez kwalifikacji pracy szukają najczęściej w sektorze HoReCa, ale też chętniej przekwalifikowują się i zdobywają nowe umiejętności, jak np. uprawnienia UDT potrzebne w logistyce i e-commerce.

Wskazano, że najliczniejsze grupy wiekowe to osoby w wieku 40-49 lat (32,8 proc.) oraz 50 + (29,3 proc.) – w obu grupach kobiety stanowią ponad 80 proc. (kolejno: 80 proc. i 84,6 proc.). Zauważono, że w innych branżach (logistyka, automotive) najliczniejsze grupy wiekowe są od jedną, dwie dekady młodsze.

"Wzrost zatrudnienia kobiet z Ukrainy o prawie 50 proc. jest bezpośrednio związany z wybuchem rosyjskiej wojny i rekordowej liczny uchodźców, którzy przybyli do Polski w 2022 r., głównie matek z dziećmi i osobami zależnymi (seniorzy, niepełnosprawni itp)." - podano w raporcie. Dodano, że takie realia niejako wymusiły na pracodawcach zastosowanie rozwiązań, które pozwoliłyby kobietom w większym stopniu na uczestniczenie w tym segmencie rynku. Jednym z takich instrumentów było podzielenie pracy na dwie, a nawet trzy zmiany.

"Tysiące kobiet, które przybyło do Polski jako uchodźczynie Ukrainy, wcześniej pracowały w przemyśle spożywczym. Ukraina jest jednym z największych producentów tej branży w Europie, tam w tym sektorze pracują głównie ludzie 40+" - wyjaśnił Guzman, zaznaczając, że dwa lata temu liczba kobiet z Ukrainy pracujących w branży spożywczej wynosiła 58,3 proc. (PAP)

Autorka: Anna Bytniewska

mmi/