Nie jest na razie jasne, kogo sportretują Chiwetel Ejiofor i Leo Woodall. Być może jeden z nich rozpali serce Bridget Jones, gdyż w czwartej części cyklu, której roboczy tytuł to "Bridget Jones: Mad About the Boy", główna bohaterka ma uwikłać się w romans z młodszym mężczyzną.
Film inspirowany jest książką "Bridget Jones. Szalejąc za facetem" Helen Fielding, która jest też autorką scenariusza. Tym razem zobaczymy Bridget jako 50-latkę, a także samotną matkę dwójki dzieci i wdowę. To może oznaczać, że na ekranie może zabraknąć Colina Firtha, filmowego Marka Darcy’ego. Co fanów wyraźnie zasmuciło. Niektórzy już dali wyraz swojej frustracji w mediach społecznościowych, zaznaczając, że film bez Darcy’ego nie ma sensu.
Zdjęcia do filmu mają rozpocząć się w maju. O tym jak potoczą się losy Bridget i czy na ekranie faktycznie zabraknie ulubieńca widzów, przekonamy się w przyszłym roku. Jak informuje Deadline, premierę komedii zaplanowano na nieprzypadkowy dzień - 14 lutego 2025 roku, czyli w Walentynki. (PAP Life)
nl/