W wyborach do PE - według oficjalnych danych, które PKW podała w poniedziałek - Koalicja Obywatelska zdobyła 37,06 proc. głosów, Prawo i Sprawiedliwość - 36,16 proc., Konfederacja - 12,08 proc., Trzecia Droga - 6,91 proc., a Lewica - 6,3 proc. Frekwencja wyniosła 40,65 proc.
"Dzisiaj Donald Tusk tym swoim rzekomym sukcesem (...) utracił jako koalicja większość w polskim parlamencie. Przeliczono te wyniki wszystkich partii tworzących dzisiaj koalicję 13 grudnia i mają poniżej 230 mandatów w parlamencie" - powiedział Brudziński w RMF FM.
"Ten znakomity wynik - jak słyszymy od wczoraj od Donalda Tuska, to jego pianie i napawanie się tym zwycięstwem - tak naprawdę oznacza jedno: dzisiaj koalicja rządząca utraciła większość w parlamencie - jeżeli przełożyć te wyniki na wybory do parlamentu krajowego, to Prawo i Sprawiedliwość i Konfederacja mają więcej głosów razem niż koalicja 13 grudnia" - dodał.
Brudziński ocenił też, że - jeśli chodzi o ocenę wyłącznie wyników wyborów do PE - to PiS ma powody do satysfakcji. "Wyszło, że poszliśmy praktycznie na remis. Nawet jednym procentem nas nie pokonali" - zaznaczył Brudziński, przypominając też, że gdy w niedzielę wieczorem pojawiły się wyniki z badania exit poll Ipsos, to w obozie Donalda Tuska panował nieuzasadniony triumfalizm.
"Jestem z tego wyniku - w kontekście tych pierwszych tzw. exit poll, które wprowadziły w stan euforyczny premiera Donalda Tuska - naprawdę zadowolony. Nie byli w stanie nas, pomimo tego wszystkiego, co się wydarzyło w ostatnich miesiącach, od 13 grudnia, pomimo tej fali, nie chcę powiedzieć, że hejtu, ale po prostu walca z połamaniem wszelkich zasad prawa, konstytucji, nie byli w stanie nas znokautować" - podkreślił Brudziński. "Trzymamy gardę" - zapewnił.
Europoseł PiS wyraził jednocześnie uznanie dla Bartosza Arłukowicza (KO), który zdobył 264 097 głosów, gdy Brudziński - w tym samym okręgu - 114 195 głosów. "Rzeczywiście zrobił wynik znakomity i nie ma co tutaj owijać w bawełnę" - powiedział Brudziński. (PAP)
kno/