Bożkow został zatrzymany na lotnisku w Sofii po powrocie z Dubaju, gdzie przez jakiś czas ukrywał się przed bułgarskim wymiarem sprawiedliwości. Biznesmen stwierdził, że dobrowolnie wrócił do Bułgarii, aby "oczyścić swoje imię w sądzie".
Na Bożkowie w Bułgarii ciąży około 20 zarzutów, w tym dotyczących przywództwa w zorganizowanej grupie przestępczej, morderstwa i wymuszeń. Władze w Sofii twierdzą ponadto, że do śmierci utrzymywał kontakt z Prigożynem.
Nieformalnie Bożkow, szef bułgarskiego hazardu, jeden z najbogatszych ludzi w Bułgarii, oskarżany jest o plany stworzenia tzw. kanału wpływów, przez który władze Rosji mogłyby oddziaływać na bułgarski rząd. Zarzuca się też mu korumpowanie byłego premiera i ministra finansów.
Bożkow sam w 2020 roku ujawnił, że w ciągu kilku lat był zmuszony płacić za parasol polityczny, rozciągnięty nad jego biznesem ówczesnemu premierowi Bojko Borisowowi i ministrowi finansów Władisławowi Goranowowi duże sumy, które określił jako "haracz dla szajki". (PAP)
nl/