Były premier: nagłe wycofanie się rządzących z programu taniego kredytu, spowodowało wzrost cen mieszkań

2024-04-15 17:34 aktualizacja: 2024-04-15, 17:34
W poniedziałek odbyło się kolejne posiedzenie powołanego w styczniu przez PiS Zespołu Pracy dla Polski, tym razem poświęcone rynkowi mieszkaniowemu. Fot. PAP/	Albert Zawada (zdjęcie ilustracyjne)
W poniedziałek odbyło się kolejne posiedzenie powołanego w styczniu przez PiS Zespołu Pracy dla Polski, tym razem poświęcone rynkowi mieszkaniowemu. Fot. PAP/ Albert Zawada (zdjęcie ilustracyjne)
Wycofanie się rządzących z wprowadzonego przez Zjednoczoną Prawicę programu taniego kredytu, spowodowało wzrost cen nieruchomości; na wieść o jego zakończeniu w grudniu 2023 r., zainteresowani zaczęli jednocześnie składać aplikacje, większy popyt sprawił, że mieszkania podrożały - ocenił b. premier Mateusz Morawiecki (PiS).

W poniedziałek odbyło się kolejne posiedzenie powołanego w styczniu przez PiS Zespołu Pracy dla Polski, tym razem poświęcone rynkowi mieszkaniowemu.

"Mieszkanie jest dobrem, które jednocześnie jest towarem, ale czymś więcej niż towarem podlegającym rynkowym prawom. Jest też prawem, bo trudno bez niego wyobrazić sobie życia" - mówił były premier i wiceszef PiS Mateusz Morawiecki, otwierając dyskusję. Dlatego - jego zdaniem - państwo powinno prowadzić aktywną politykę mieszkaniową i to w dłuższej perspektywie, bo zjawiska demograficzne wykraczają poza ramy jednej kadencji parlamentu. Zadaniem państwa jest też, według wiceszefa PiS, równoważenie popytu i podaży.

"Dlatego staraliśmy się w ostatnich latach wzmacniać podażową stronę. Temu służyło uwolnienie regulacyjne dla budowy domów mających 70 m kw. w obrysie, a więc nawet 120 m powierzchni mieszkalnej. Temu służyły uwolnienia administracyjne" - zaznaczył b.premier.

Morawiecki przypomniał, że za rządów Zjednoczonej Prawicy powstawało rocznie średnio 220 tys. mieszkań, o 100 tys. więcej niż w czasach poprzednich rządów.

Wiceszef PiS mówił też o zagrożeniach dla rynku mieszkaniowego, m.in. wynikających, jego zdaniem, z polityki klimatycznej UE, której obostrzeniom od 2035 roku będą musiały podlegać wszystkie domy. Co może być szczególnie dotkliwe dla właścicieli domków jednorodzinnych.

Odniósł się też do zarzutów, że program taniego kredytu spowodował nagły wzrost cen na rynku mieszkaniowego. "Tak było" - przyznał b. premier. Winą obarczył jednak nową ekipę rządową, która zdecydowała się nie kontynuować tego projektu.

"Program taniego kredytu był zaplanowany ma 5 lat. Rządzący się w sposób gwałtowany wycofali. Wszyscy rzucili się do banków, by złożyć aplikacje. Gdyby zagwarantowano stabilne warunki, ludzie na spokojnie realizowaliby swoje potrzeby mieszkaniowe w kolejnych latach i wzrostu cen by nie było" - podkreślił Morawiecki.

1 stycznia 2024 r. wstrzymano przyjmowanie wniosków o udzielenie bezpiecznego kredytu 2 proc. Program funkcjonował od kwietnia 2023 r. Wtedy taki kredyt mogła uzyskać osoba do 45. roku życia, która nie miała mieszkania, domu ani spółdzielczego prawa do lokalu lub domu. Maksymalna wysokość kredytu, który może uzyskać jedna osoba, wynosi 500 tys. zł. W przypadku małżeństwa lub rodziców z dzieckiem maksymalna kwota kredytu to 600 tys. zł. Kredyt można było otrzymać na mieszkania zarówno z rynku pierwotnego, jak i wtórnego.

Na początku kwietnia w Rządowym Centrum Legislacji opublikowano projekt ustawy wprowadzającej preferencyjny "kredyt mieszkaniowy na start". Następca "kredytu 2 procent" przewiduje kilka form wsparcia, stawek dopłat i limitów.

W debacie "Wyzwania i perspektywy rynku mieszkaniowe" uczestniczyli także: prezydent Otwocka Jarosław Margielski, prezes Fundacji Republikańskiej Marek Wróbel, Przemysław Dziąg z Polskiego Związku Firm Deweloperskich oraz Łukasz Złakowski i Tomasz Szlązag, jako eksperci rynku nieruchomości. Dyskutowano m.in. o tym, czy rząd i samorządy powinny partycypować w rozwoju rynku mieszkaniowego oraz czy państwo powinno wspierać konsumentów rynku mieszkaniowego czy rynek. sposób?

"Po latach zaborów chcemy mieć mieszkania własnościowe, więc powinno być jak najwięcej mieszkań zbudowanych z możliwością zakupu. Ale w związku z rosnącą mobilnością ludzi trzeba rozwijać też budownictwo czynszowe. Jeśli to jest lewicowe, ja też jestem lewicowy, jak nasz program społeczny" - zadeklarował Morawiecki.

Zgodnie deklaracjami twórców "Zespołu Pracy dla Polski" jest to zespół polityczno-ekspercki, który ma koncentrować się na pracy w kilkunastu obszarach. Na pierwszym spotkaniu dyskutowano o Centralnym Porcie Komunikacyjnym, kolejną debatę zatytułowano "Finanse publiczne - fakty i wyzwania". (PAP)

Autor: Luiza Łuniewska

gn/