Chaos we Francji z powodu protestów rolników. Są pierwsze aresztowania

2024-01-31 14:11 aktualizacja: 2024-01-31, 17:39
Protesty rolników we Francji, fot. PAP/EPAOLIVIER MATTHYS
Protesty rolników we Francji, fot. PAP/EPAOLIVIER MATTHYS
Francuska policja aresztowała 18 rolników, którzy próbowali zablokować giełdę spożywczą w podparyskim Rungis, uważaną za największy na świecie targ świeżych produktów rolnych - poinformowała w środę agencja Reutera, powołując się na źródło w paryskiej prefekturze policji.

"18 osób zostało aresztowanych zgodnie z poleceniem paryskiej prefektury policji" - powiedział Reutersowi funkcjonariusz policji.

Francuski minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin powiedział, że o ile protesty rolników na autostradach będą tolerowane, policja nie dopuści do blokowania przez rolników lotnisk lub rynku Rungis, który jest źródłem zaopatrzenia w świeżą żywność dla sklepów i restauracji nie tylko w całej Francji, ale i poza jej granicami.

W środę na drogach całej Francji protestuje 10 tys. rolników, którzy prowadzą 100 blokad na głównych drogach - przekazał Darmanin.

Rolnicze protesty we Francji trwają od ponad tygodnia. W poniedziałek protestujący zaczęli blokować główne trasy wokół Paryża. Blokady doprowadziły we wtorek do zamknięcia dziewięciu odcinków dróg. Zakłócenia trwały na licznych autostradach i jednej drodze krajowej w stołecznym regionie Ile-de-France.

Policja szacowała w poniedziałek, że w blokadach wokół Paryża uczestniczy około 1 tys. rolników i nieco ponad 500 pojazdów. Konwój złożony z 200 traktorów, który wyruszył z Agen w kierunku Rungis, zawrócił we wtorek na autostradzie A20 po tym, jak został na tej trasie zablokowany przez policję. Do samego Rungis skierowano policyjne pojazdy opancerzone mające zapewnić niezakłócone funkcjonowanie targu.

Groźba zablokowania Rungis wywołała spory wśród protestujących. Szef organizacji związkowej rolników FNSEA, Arnaud Rousseau uważa, że blokowanie targu nie jest dobrym pomysłem, ponieważ celem protestów nie jest "zagłodzenie Francuzów, lecz ich wyżywienie".

Francuscy rolnicy protestują w obliczu spadających dochodów, rosnących kosztów - np. energii, obciążeń biurokratycznych, w tym wynikających z regulacji unijnych, a także konkurencji w postaci żywności importowanej z zagranicy. Premier Gabriel Attal przychylił się w piątek do jednego z żądań farmerów, którym było wycofanie się z planów wzrostu podatku na olej napędowy dla pojazdów rolniczych. Premier obiecał też ograniczenie biurokracji. Deklaracje te rolnicy na razie uważają za niewystarczające. Attal zapowiedział we wtorek we francuskim parlamencie, że wkrótce ogłosi dalsze kroki.

Wystąpienia rolników to pierwszy poważniejszy kryzys, z jakim musi się zmierzyć nowy premier Francji, mianowany 9 stycznia. (PAP)

sma/