Co dalej z Teatrem Słowackiego? Ministra kultury zabiera głos

2024-07-19 20:08 aktualizacja: 2024-07-20, 07:54
Zastępca dyrektora ds. komunikacji marketingowej Edyta Sotowska-Śmiłek (front) i zespół teatru, podczas konferencji prasowej w siedzibie Teatru Słowackiego w Krakowie Fot. PAP/Łukasz Gągulski
Zastępca dyrektora ds. komunikacji marketingowej Edyta Sotowska-Śmiłek (front) i zespół teatru, podczas konferencji prasowej w siedzibie Teatru Słowackiego w Krakowie Fot. PAP/Łukasz Gągulski
Nie dajmy zinstrumentalizować Teatru Słowackiego w jakiejkolwiek walce politycznej - powiedziała ministra kultury Hanna Wróblewska, zwracając się z apelem do marszałka województwa małopolskiego o podjęcie decyzji ws. współprowadzenia krakowskiej sceny.

Ministra kultury i dziedzictwa narodowego Hanna Wróblewska zwróciła się z apelem do marszałka województwa małopolskiego w sprawie sytuacji w Teatrze Słowackiego w Krakowie, który - oceniła - przez lata pozostawał w zawieszeniu.

"Rozmowy o współprowadzeniu toczyły się od wielu lat. Najpierw minister kultury i dziedzictwa narodowego rzucił temat i nie podejmował żadnej decyzji" - przypomniała szefowa resortu kultury podczas piątkowego wywiadu w Programie Drugim PR.

"Odpowiedzieliśmy na pismo marszałka Kozłowskiego, potem przez wiele miesięcy marszałek nie odpowiadał z powodu wyborów" - tłumaczyła, dodając, że rzuca nowemu marszałkowi "wyzwanie". "Nie dajmy zinstrumentalizować Teatru Słowackiego w jakiejkolwiek walce politycznej. To doskonały teatr, podziwiam ich m.in. za +1989+. Podejmijmy tę decyzję, podejmijmy rozmowy. Nie zwlekajmy. To mój osobisty apel" - zaznaczyła Wróblewska.

Apel we wtorek wystosował także zespół krakowskiego teatru. Wezwano organizatora teatru - Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które, jak przypomniano, "publicznie ogłosiło chęć współprowadzenia naszego teatru" – do jak najpilniejszego zajęcia się sprawą przyszłości instytucji. Zaapelował także o "wsłuchanie się w głos zespołu, który jednogłośnie opowiada się za decyzją, by na kolejną kadencję pozostawić dyrektora Krzysztofa Głuchowskiego".

W marcu ówczesny minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz ogłosił zamiar współprowadzenia Teatru Słowackiego, nazywając go przyszłą sceną narodową. Ta deklaracja została ponowiona przez obecną szefową resortu. Propozycja współfinansowania sceny oznacza kwotę 4 mln zł od września do końca tego roku i po 7 milionów w kolejnych latach.

Pytana o powstanie nowej siedziby Polskiej Opery Królewskiej, ministra kultury poinformowała, że "tej inwestycji nie będzie i nie mogło być w tym miejscu. To są jednak historyczne tereny Łazienek. Żeby to się stało, Łazienki musiałyby oddać fragmenty terenu historycznie do nich należącego, a chciałabym myśleć, że te czasy, gdy minister nakazywał instytucji coś oddać, żeby coś innego zbudować, pomimo że wielu architektów i konserwatorów ostrzegało go przed tym, minęły".

"Musimy też przyjrzeć się finansom. W tym momencie Polska Opera Królewska jest operą +w drodze+ i mam nadzieję, że w sposób koncyliacyjny będzie rozmawiać zarówno z Łazienkami Królewskimi - choć wiemy, że Teatr Stanisławowski nie może być docelową siedzibą, ale będziemy też rozmawiać z wieloma innymi podmiotami w Warszawie i poza Warszawą, by tam prezentował swoją twórczość" - dodała.

W tym momencie ministerstwo nie jest w stanie zapewnić finansów na budowę nowej siedziby - tłumaczyła Wróblewska. "Będziemy natomiast rozmawiać z miastem, wojewodą i innymi miastami. Wydaje mi się, że nadchodzi czas, gdy takie inwestycje będą powstawały tylko w koalicjach" - oceniła. (PAP)

mar/