Izraelska armia przekazała, że w walkach, jakie wywiązały się w Chan Junus, zginęli palestyńscy bojownicy, i że zniszczone zostały militarne instalacje organizacji terrorystycznej.
Walki trwały również w okolicach położonej na północy Dżabalii, gdzie siły izraelskie przejęły budynki szpitala Kamal Adwan.
Szef personelu pielęgniarskiego Eid Sabbah przekazał, że wojsko otworzyło ogień w kierunku do szpitala oraz że pracownicy placówki z pomocą pracowników Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) ewakuowali 40 pacjentów. Następnie żołnierze ostrzelali budynek po raz drugi i nakazali ewakuację pozostałym pacjentom i personelowi - dodał.
Szef WHO Tedros Ghebreyesus powiadomił przez media społecznościowe, że jego organizacja utraciła kontakt z zespołami szpitalnymi w północnej części Strefy Gazy.
Armia przekazała natomiast, że prowadziła działania w szpitalu w związku z "informacjami wywiadowczymi na temat terrorystów i infrastruktury terrorystycznej w tym rejonie". Podkreśliła, że umożliwiła ewakuację pacjentów i personelu ze szpitala, a także zapewniła, że instalacje ratujące życie w tej placówce nadal działają.
W Dżabalii poległo trzech izraelskich żołnierzy, kiedy eksplodowała mina przeciwczołgowa - powiadomiła armia. Przekazała też, że jej żołnierze kontynuują "działalność operacyjną w rejonie", a także "wyeliminowali dziesiątki terrorystów, zdemontowali infrastrukturę terrorystyczną i znaleźli znaczne ilości broni".
Izrael twierdzi, że wojska powróciły na północ Strefy Gazy, ponieważ przegrupowały się tam siły Hamasu.
Również w piątek co najmniej dziewięć osób zginęło wskutek ostrzału Al-Szati, obozu dla uchodźców położonego podobnie jak Dżabalija na północy Strefy Gazy - przekazała agencja Reutera, powołując się na palestyńskie służby medyczne.
Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Volker Tuerk powiedział, że "najmroczniejszy moment" konfliktu w palestyńskiej półenklawie rozgrywa się obecnie na północy tego terytorium i ostrzegł, że działania Izraela mogą składać się na "zbrodnię humanitarną" - przekazał portal Times of Israel. Polityka i działania rządu Izraela na tym obszarze "grożą jego wyludnieniem ze wszystkich Palestyńczyków" - stwierdził w oświadczeniu Tuerk.
Początkiem walk w Strefie Gazy był atak koalicji palestyńskich organizacji terrorystycznych pod wodzą Hamasu na Izrael w październiku ub.r. Napastnicy zabili ponad 1,2 tys. ludzi, głównie cywilów, i uprowadzili jako zakładników ok. 250. W końcu października siły izraelskie rozpoczęły ofensywę w Strefie Gazy, której deklarowanym celem było uwolnienie porwanych i ostateczne złamanie władzy Hamasu. Z informacji resortu zdrowia strefy wynika, że w ciągu trwających od roku starć zginęło ponad 42 tys. osób Palestyńczyków (łącznie cywilów i członków Hamasu poległych w walkach).(PAP)
os/ akl/ ał/