Co się teraz dzieje z Grupą Wagnera? Czy najemnicy ewakuują się z Białorusi? Wiceszef MSWiA podał najnowsze informacje

2023-08-24 11:39 aktualizacja: 2023-08-24, 20:44
Najemnicy z Grupy Wagnera Fot. PAP/EPA/ARKADY BUDNITSKY
Najemnicy z Grupy Wagnera Fot. PAP/EPA/ARKADY BUDNITSKY
Służby białoruskie bardzo dokładnie patrzą, w jaki sposób chronimy naszą granicę  - podkreślił w środę w Programie 3 Polskiego Radia wiceszef MSWiA Maciej Wąsik, pytany o sytuację na polsko-białoruskiej granicy. Dodał, że druga strona jest "bardzo aktywna i coraz lepiej zorganizowana". Wiceminister mówił także o sytuacji po doniesieniach o śmierci Jewgienija Prigożyna oraz tym, co teraz robią najemnicy z Grupy Wagnera i ich przyszłości.

Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik pytany w Programie 3 Polskiego Radia o doniesienia dotyczące śmierci Jewgienija Prigożyna w katastrofie lotniczej ocenił, że nie mają one znaczenia, jeśli chodzi o losy wojny na Ukrainie.

"Natomiast ma to znaczenie, jeżeli chodzi o politykę wewnętrzną Rosji. Po raz kolejny Putin podkreśla, że każde przeciwstawienie się jemu, to jest koniec. Są takie fragmenty jednego wywiadu z Putinem, kiedy on mówi, że potrafi wybaczać, ale nigdy nie wybacza zdrady" - powiedział Wąsik.

Przypomniał, że to nie pierwsza sytuacja, kiedy na ludzi służb, którzy odwrócili się od Rosji, były zamachy. "To konsekwentna polityka wewnętrza Putina, który mówi +nie zdradzaj mnie, bo to cię będzie kosztowało życie+" - stwierdził wiceszef MSWiA.

Dodał, że to pokazuje, że "naiwność w polityce jest potężnym grzechem".

"Wszyscy ci, którzy po ataku na Gruzję wierzyli Putinowi, a mówię tutaj o Tusku, mówię tu o Sikorskim po prostu zrobili co najmniej potworny polityczny grzech naiwności co najmniej, bo by być może był to taki sposób uprawiana polityki, że trzeba być posłusznym Putinowi, a nie stawiać się mu" - zaznaczył Wąsik.

Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji podkreślił, że jeśli chodzi o grupę Wagnera to są informacje, że cztery, czy pięć tysięcy ludzi jest na Białorusi.

"Są na tzw. leżach na poligonie, w takim skonstruowanym obozie. Nie mamy informacji o jakiś głębszych ruchach tych formacji. Wydaje się, że są na żołdzie Łukaszenki" - wyjaśnił Wąsik. Wskazał jednocześnie, że wszystko zależy od tego, kto stanie na czele najemników - czy lidera wybiorą oni sami, czy może zrobią to Łukaszenka lub Putin.

Pytany z kolei o sytuację na polsko-białoruskiej granicy stwierdził, że "druga strona jest bardzo aktywna i coraz lepiej zorganizowana". "Służby białoruskie bardzo dokładnie patrzą, w jaki sposób my chronimy tę granicę i starają się robić rzeczy tak, żeby nas oszukać, ale my dokładnie też patrzymy, wzmacniamy siły. Chwała Bogu, że mamy zaporę na granicy, bo bez tego byłoby naprawdę trudno" - podkreślił Wąsik.

Zaznaczył, że cała Unia Europejska powinna strzec swoich granic, nie tylko Polska. "Gdyby wszyscy chronili swoich granic jak Polska, to mielibyśmy naprawdę spokój" - powiedział wiceszef MSWiA.

Zapytany natomiast o słowa szefa MSZ Zbigniewa Raua, który w środę w TVP Info powiedział, że możliwe, a nawet prawdopodobne jest zamknięcie przejść granicznych z Białorusią ale tu potrzeba wspólnej decyzji Polski, Łotwy i Litwy odparł, że w przyszłym tygodniu szef MSWiA Mariusz Kamiński będzie o tym mówił. "Zaplanował takie spotkanie z szefami resortu spraw wewnętrznych tych dwóch państw. Jeżeli miałaby taka decyzja zapadać to tylko w koordynacji" - powiedział Wąsik. (PAP)

autorka: Aleksandra Kuźniar

mar/