Co z decyzją ws. prok. Ewy Wrzosek? Szef Gabinetu Politycznego Bodnara odpowiada

2024-10-18 19:59 aktualizacja: 2024-10-18, 22:09
Prokurator Ewa Wrzosek. Fot. PAP/Tomasz Gzell
Prokurator Ewa Wrzosek. Fot. PAP/Tomasz Gzell
Żadna decyzja w sprawie ewentualnego odejścia z zawodu pani prokurator Ewy Wrzosek nie zapadła; obie strony doszły do wniosku, że potrzeba jeszcze czasu na przemyślenia - powiedział PAP Krzysztof Dobies, szef Gabinetu Politycznego Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara.

W piątek doszło do spotkania Bodnara z prok. Wrzosek. W czwartek Bodnar zapowiedział, że podczas spotkania będzie ją namawiał do wycofania rezygnacji. Przyznał też, że zgodnie z procedurą nie może odmówić odwołania ze stanowiska prokuratora, który zrzekł się stanowiska.

Dobies przekazał PAP, że "żadna decyzja w trakcie dzisiejszego spotkania nie zapadła". "Ani prokurator Ewa Wrzosek nie wycofała rezygnacji, ani prokurator generalny minister Adam Bodnar nie odwołał jej z funkcji prokuratora. Obie strony doszły do wniosku, że potrzeba jeszcze czasu na przemyślenia" - podkreślił.

"Rozmowa przebiegła w bardzo dobrej atmosferze. Dotyczyła wielu aspektów funkcjonowania prokuratury i jej przyszłości, zwłaszcza w kontekście ośmiu lat niszczenia tej instytucji przez poprzednią władzę. W wielu elementach tej diagnozy pani prokurator Ewa Wrzosek i minister sprawiedliwości byli zgodni" - dodał Dobies.

Do czasu nadania depeszy PAP nie udało się uzyskać komentarza prok. Wrzosek.

W czwartek w radiu Zet minister Bodnar mówił, że "w interesie nas wszystkich jest, by pani prokurator mogła nadal pracować". "Zamierzam poważnie porozmawiać z panią prokurator. Wiem, że należy do tych osób, które były odważne w czasach, gdy odwaga była w cenie, zwłaszcza w prokuraturze" - podkreślił. "Pani prokurator sporo wycierpiała: przymusowe karne delegacje, czy potwierdzony fakt inwigilacji" - dodał prokurator generalny.

Informację o zamiarze prok. Wrzosek odejścia z zawodu podały w środę na platformie X media. W piśmie z 13 września do Adama Bodnara, z którym zapoznała się PAP, Ewa Wrzosek jako prokurator Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów zwróciła się "o odwołanie w terminie ustawowym ze stanowiska prokuratora powszechnej jednostki organizacyjnej prokuratury wobec zrzeczenia się stanowiska". Prokurator powołała się przy tym na art. 93 par. 2 ustawy Prawo o prokuraturze.

Zgodnie z tym przepisem Prokurator Generalny odwołuje prokuratora powszechnej jednostki organizacyjnej prokuratury, który m.in. zrzekł się stanowiska prokuratora. Z kolei art. 114 par. 2 tej ustawy głosi, że w przypadku zrzeczenia się stanowiska przez prokuratora Prokurator Generalny odwołuje go ze stanowiska w terminie trzech miesięcy od dnia złożenia oświadczenia w tej sprawie. To oznacza, że Bodnar miał czas na odwołanie prok. Wrzosek do 13 grudnia.

Prok. Ewa Wrzosek pracuje w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Mokotów, gdzie zaczynała pracę w 1999 r. Pod koniec ubiegłego roku została także powołana przez Bodnara na członkinię Krajowej Rady Prokuratorów. Od lat związana jest też ze Stowarzyszeniem Prokuratorów Lex Super Omnia, które domaga się m.in. odpolitycznienia prokuratury.

Prok. Wrzosek pracowała także w innych jednostkach, m.in. w prokuraturach rejonowych Warszawa-Żoliborz, Warszawa-Wola i Warszawa-Ochota. W kwietniu 2020 r. wszczęła głośne śledztwo w sprawie organizacji wyborów prezydenckich w okresie pandemii. Jeszcze tego samego dnia przełożona odebrała Wrzosek tę sprawę i umorzyła śledztwo, a ówczesny prokurator krajowy Bogdan Święczkowski (obecnie sędzia Trybunału Konstytucyjnego) nakazał wszczęcie wobec Wrzosek postępowania dyscyplinarnego.

W styczniu 2021 r. prok. Wrzosek znalazła się wśród kilkunastu prokuratorów oddelegowanych przez przełożonych do pracy w odległych jednostkach. Prokurator została wysłana do pracy w Śremie, oddalonym o 310 km od stolicy.

Tamte decyzje wywołały sprzeciw części środowiska prawniczego. Według niektórych stowarzyszeń sędziowskich i prokuratorskich, delegacje miały wywołać "efekt mrożący" i miały charakter represji. Zdaniem prok. Wrzosek wysłanie jej do odległej prokuratury było próbą uciszenia i szykaną związaną ze wszczęciem śledztwa w sprawie organizacji wyborów korespondencyjnych.

Według kanadyjskiej grupy Citizen Lab, prok. Wrzosek jest jedną z osób inwigilowanych systemem Pegasus. Informację tę prok. potwierdziła w ostatnim czasie na posiedzeniu sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. Podała, że 23 listopada 2021 r. uzyskała od firmy Apple informację o inwigilacji. "Z wiadomości przesłanych przez firmę Apple wynikało wprost, że ten cybernetyczny atak na mój telefon został przedsięwzięty przez służby państwowe - ze względu na to, kim jestem lub czym się zajmuję" - zaznaczyła.

Pod koniec marca br. Prokuratura Krajowa poinformowała, że prowadzone jest śledztwo w odniesieniu do publikacji Wirtualnej Polski dot. prok. Wrzosek. Wirtualna Polska opublikowała artykuł, z którego wynika, że podczas składania przez prok. Wrzosek wniosków do sądów mających zablokować działania PiS ws. mediów publicznych po wyborach z 15 października ub. roku, doszło do nieprawidłowości, ponieważ wnioski mogły powstać poza prokuraturą.

Odnosząc się do tego postępowania Bodnar zaznaczył, że to nie przeszkadza w jej codziennej pracy i nie zmienia tego, że powinna nadal pracować. "Jest wiele różnych postepowań, które się toczą wobec prokuratorów i są prowadzone przez wydział spraw wewnętrznych" - zauważył w Radiu Zet szef MS. (PAP)

nno/ par/ ał/