Coraz więcej przemocy na dworcach kolejowych w Niemczech. "Ludzie unikają tych miejsc"

2023-08-14 14:16 aktualizacja: 2023-08-14, 14:40
Dworzec kolejowy w Niemczech. Fot. PAP/ EPA/AXEL HEIMKEN
Dworzec kolejowy w Niemczech. Fot. PAP/ EPA/AXEL HEIMKEN
Niemieckie dworce kolejowe coraz częściej stają się miejscami przemocy, pisze portal dziennika "Bild", który poznał policyjny raport "Przestępstwa z użyciem przemocy w obiektach kolejowych w 2022 r.". Policja szczegółowo opisała w nim stan bezpieczeństwa niemieckich dworców kolejowych. "Liczby są przerażające" - mówi wprost szef związku policjantów.

W porównaniu z 2019 r., w 2022 roku odnotowano o 28,4 procent więcej przestępstw z użyciem przemocy. W porównaniu z 2021 r. - kiedy z powodu koronawirusa było znacznie mniej pasażerów kolei - wzrost wynosi nawet 38,6 procent" - czytamy w raporcie.

Największe punkty zapalne to główne dworce w Hamburgu, Hanowerze i Norymberdze, a także we Frankfurcie nad Menem, Berlinie, Kolonii, Monachium, Dortmundzie, Lipsku i Duesseldorfie - informuje portal.

"Bild" zwraca uwagę, na szczególnie niepokojący fakt - liczba przestępstw z użyciem noży wzrosła o 44,5 procent od 2019 roku, a z użyciem niebezpiecznych narzędzi nawet o 80,4 procent od 2019 roku.

W 2022 roku 5461 podróżnych padło ofiarą gróźb, to wzrost o 120 procent. Liczba obrażeń ciała wzrosła o 22 procent w stosunku do 2019 roku. Według policji federalnej 53 procent podejrzanych to obywatele niemieccy, 47 procent inne nacje - informuje "Bild".

Przestępstwa seksualne (gwałt, napaść na tle seksualnym i wykorzystywanie dzieci) wzrosły o 43 procent. "Trudno w to uwierzyć: w 2022 r. odnotowano 78 przypadków, w których pasażerowie zostali celowo zepchnięci na tory. W tych przypadkach 57 osób zostało rannych (w tym 13 poważnie), a jedna zmarła. W 2019 r. odnotowano 60 incydentów" - pisze "Bild". Liczba kradzieży na stacjach kolejowych również znacznie wzrosła.

"Liczby są przerażające, a ludzie unikają tych miejsc", powiedział "Bildowi" szef niemieckiego związku policji federalnej Manuel Ostermann. "Pilnie potrzebujemy 3500 dodatkowych funkcjonariuszy dla policji kolejowej, aby móc w zauważalny sposób przeciwdziałać temu zjawisku".

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)

mmi/

Prasa