Autorzy publikacji, powołując się m.in. na najnowsze dane Eurostatu, ocenili, że odsetek cudzoziemców pracujących w Polsce poniżej swoich kwalifikacji jest wyższy niż w krajach UE. Średnia dla UE to 39,4 proc., natomiast w Polsce - 48 proc.
Wykazano, że najwyższy odsetek nadmiernie wykwalifikowanych osób spoza UE pracuje w Grecji (69,6 proc.), we Włoszech (64,1 proc.), w Hiszpanii (56 proc.), a także w Czechach (52,9 proc.). Z kolei we Włoszech i w Hiszpanii notuje się największy odsetek nadmiernie wykwalifikowanych pracowników z innych krajów UE – odpowiednio 45,1 proc. i 42,3 proc.
Jeśli chodzi o Polskę, to problem ze znalezieniem pracy zgodnej z posiadanymi kwalifikacjami i wykształceniem dotyczy głównie uchodźców z Ukrainy. "Wyniki badania przeprowadzonego przez Platformę Migracyjną EWL, Fundację EWL i Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego wskazują, że odsetek ukraińskich obywateli wykonujących pracę w Polsce zgodną z ich kwalifikacjami obniżył się niemal dwukrotnie, z 68 proc. w 2021 r. do 35 proc. obecnie. Oznacza to, że ponad połowa z nich pracuje poniżej zdobytych kwalifikacji" - wskazano.
W ocenie ekspertów PIE, w dłuższym horyzoncie czasowym taka sytuacja odbija się negatywnie na motywacji do pracy, jakości wykonywanej pracy oraz relacjach z pracodawcą i innymi pracownikami. Ponadto - jak zaznaczono - praca poniżej kwalifikacji oznacza niższe zarobki, co przekłada się na standard życia.
Dodano, że niewykorzystanie potencjału wyższych kwalifikacji (tzw. brain waste) ma też negatywne skutki gospodarcze w skali makro. "Szacuje się, że gdyby wykwalifikowani migranci pracowali na stanowiskach zgodnych z ich wykształceniem i umiejętnościami, i otrzymywali wynagrodzenie porównywalne z zarobkami rodzimych pracowników, przyniosłoby to gospodarce europejskiej wzrost rzędu 33,8 mld euro" - wskazano w opracowaniu. (PAP)
kgr/