Czarnek: nie dostałem propozycji, żeby zasiąść w nowym rządzie premiera Morawieckiego

2023-11-23 09:02 aktualizacja: 2023-11-23, 14:00
Przemysław Czarnek Fot. PAP/Tomasz Gzell
Przemysław Czarnek Fot. PAP/Tomasz Gzell
Nie dostałem propozycji, żeby zasiąść w nowym rządzie premiera Morawieckiego i nie wiem, czy taką propozycję dostał ktoś inny. Dzisiaj mamy spotkanie w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, więc pewnie się więcej dowiemy na ten temat - powiedział w RMF FM minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

Zapytany czy dostał propozycję, żeby zasiąść w nowym rządzie premiera Mateusza Morawieckiego przyznał, że nie. "Nie i nie wiem, czy taką propozycję dostał ktoś inny. Premier pewnie rząd kompletuje. Dzisiaj mamy spotkanie w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, więc pewnie się więcej dowiemy na ten temat" - stwierdził Czarnek.

"Z tego co słyszałem w mediach, bo bezpośredniej wiedzy nie mam, ten rząd może zostać przedstawiony jutro. To pan premier Morawiecki dostał misję tworzenia rządu, a nie ministrowie premiera Morawieckiego" - dodał minister edukacji i nauki.

13 listopada prezydent Andrzej Duda przyjął dymisję Rady Ministrów, która do czasu powołania nowego rządu będzie nadal sprawować obowiązki, a następnie - zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami - desygnował Mateusza Morawieckiego na premiera.

Prezydent powołuje Prezesa Rady Ministrów wraz z pozostałymi członkami Rady Ministrów w ciągu 14 dni od dnia pierwszego posiedzenia Sejmu lub przyjęcia dymisji poprzedniej Rady Ministrów i odbiera przysięgę od członków nowo powołanej Rady Ministrów.

Zgodnie z konstytucją, w ciągu 14 dni od powołania premier przedstawia Sejmowi program działania rządu wraz z wnioskiem o udzielenie wotum zaufania. Wotum zaufania Sejm uchwala bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Konstytucja stanowi, że jeśli w pierwszym kroku nie uda się wyłonić rządu inicjatywę w tworzeniu rządu przejmuje Sejm; kandydata na premiera może zgłosić grupa co najmniej 46 posłów. Sejm wybiera premiera większością bezwzględną w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Kandydatem KO, PSL, Polski 2050 i Lewicy na premiera jest Donald Tusk.

"Będę głosował przeciwko fundowaniu in vitro z budżetu państwa"

W Sejmie odbyło się w środę pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o finansowaniu in vitro z budżetu państwa. Kluby zapowiedziały poparcie dla dalszego procedowania. Wniosek Konfederacji o odrzucenie będzie głosowany 28 listopada.

Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, minister zdrowia miałby opracować, wdrożyć, zrealizować i sfinansować program polityki zdrowotnej leczenia niepłodności obejmujący procedury medyczne wspomaganej prokreacji, w tym zapłodnienie pozaustrojowe. Wnioskodawcy podnoszą, że z uwagi na dość wysokie koszty procedury in vitro, jej dostępność jest obecnie ograniczona.

Czarnek pytany o to, czy zagłosuje za refundacją metody in vitro zapowiedział, że będzie przeciwko. "W naszym klubie jest mniej więcej po połowie zwolenników i przeciwników. Ja zdania nie zmieniłem. Nie ma dla mnie znaczenia kto, jak się począł, natomiast sama metoda budzi wątpliwości etyczne, dlatego ja będę przeciwko fundowaniu jej z budżetu państwa" - wyjaśnił.

Minister został zapytany również o to, czy wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji był błędem, przez który PiS przegrało wybory. Stwierdził, że nie, a wyrok jest "znakomity". "Błędem było to, że nie zrobiliśmy otoczki tego wyroku, nie przygotowaliśmy gruntu pod ten wyrok i nie zrobiliśmy pewnym następstw i przepisów, które powinny następować po tym wyroku. Po to, żeby wyjaśnić wszystkie wątpliwości, na których później bazowały te panie, które strajkowały na ulicach" - wskazał. "Protestujący bazowali na fałszu, mówiąc, że jest całkowity zakaz aborcji w Polsce" - dodał.

W Polsce aborcja jest obecnie możliwa w dwóch przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety lub gdy powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo).

Obowiązujące w Polsce od 1993 r. przepisy antyaborcyjne zostały zmienione na skutek wyroku TK z października 2020 r. Wcześniej ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana tzw. kompromisem aborcyjnym, zezwalała na dokonanie aborcji także w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Ta przesłanka do przerwania ciąży została uznana przez TK za niekonstytucyjną, co wywołało falę protestów w całym kraju. Przepis ten utracił moc wraz z publikacją orzeczenia TK w styczniu 2021.(PAP)

Autorka: Delfina Al Shehabi

kno/