Czteroletnia dziewczynka wpadła do kotła z gotującym się żurkiem, doznała poniżej 50 procent poparzenia ciała

2024-03-16 15:41 aktualizacja: 2024-03-16, 20:39
Policja. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Piotr Polak
Policja. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Piotr Polak
Czteroletnia dziewczynka wpadła do kotła z gotującym się żurkiem. Lekarze z Wielkopolskiego Centrum Leczenia Oparzeń w Ostrowie Wlkp. stwierdzili u niej poniżej 50 procent poparzenia ciała. Dziecko czeka długofalowe leczenie - powiedział PAP ordynator dr n. med. Witold Miaśkiewicz.

Do tragicznego zdarzenia doszło w jednej z restauracji w miejscowości Pępowo k. Gostynia. Służby ratunkowe zawiadomiono, że dziecko wpadło do kotła z gotującym się żurkiem.

Na miejsce wezwano śmigłowiec LPR z Zielonej Góry, który przetransportował dziecko do Wielkopolskiego Centrum Leczenia Oparzeń w Ostrowie Wlkp.

Dziewczynka doznała poparzeń poniżej 50 procent powierzchni ciała. Jej stan zdrowia jest poważny. Leczenie będzie długofalowe” – powiedział PAP ordynator centrum dr n. med. Witold Miaśkiewicz.

Policja w Gostyniu o sprawie dowiedziała się dopiero w sobotę, ponieważ nikt nie zgłosił zdarzenia.

”Naczelnik wydziału kryminalnego przekazał sprawę grupie dochodzeniowo-śledczej, która została skierowana na miejsce zdarzenia w celu ustalenia przyczyn i okoliczności sprawy. Dlatego na razie nie mogę nic więcej powiedzieć w sprawie” – powiedziała PAP oficer prasowy gostyńskiej policji podkom. Monika Curyk. (PAP)

autorka: Ewa Bąkowska

ep/