W czwartek Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uchyliła postanowienie marszałka Sejmu ws. stwierdzenia wygaśnięcia mandatu posła Macieja Wąsika, jednego ze skazanych - obok m.in. Mariusza Kamińskiego w związku z tzw. aferą gruntową.
Marszałek Hołownia odnosząc się do tej sprawy podkreślił w czwartek na konferencji prasowej w Sejmie, że nie odpowiada mu to, że "osoby skazane prawomocnym wyrokiem nadal twierdzą, że nie zostały skazane". Ale - jak zaznaczył - "musi działać w ramach tego porządku prawnego, który dzisiaj w Rzeczpospolitej jest i tak właśnie będzie".
Na pytanie, czy możliwe jest odroczenie Sejmu ze względu na oczekiwanie na wyrok, marszałek odparł, że "nie". "Sejm ma ściśle opisany harmonogram. My jesteśmy akurat w jednym z najważniejszych momentów roku dla Sejmu, bo mamy uchwalić najważniejszą ustawę z całego roku, czyli budżet. I temu wszystko dzisiaj w Sejmie jest podporządkowane. Wszystko jest zaplanowane w najdrobniejszym szczególe co do godziny na najbliższe tygodnie" - powiedział Hołownia. Najbliższe posiedzenie Sejmu planowane jest w dniach 10-12 stycznia.
"Jeżeli przyjdzie do mnie rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego w sprawie pana Mariusza Kamińskiego i w sprawie pana Macieja Wąsika to uwierzcie mi, że nie będę miał pięciu minut wahania czy opublikować to w Monitorze Polskim, a przede wszystkim czy nie rozpocząć procedury obsadzania zwolnionych przez nich miejsc" - zaznaczył marszałek Sejmu. (PAP)
autor: Edyta Roś, Karol Kostrzewa
mar/