PAP.PL: Finanse ilościowe, znane również jako Quantitative Finance. Czym to podejście tak naprawdę jest?
Marcin Borratyński: Finanse Ilościowe, znane również jako Quantitative Finance (QF), to dziedzina finansów, która wykorzystuje narzędzia matematyczne, statystyczne i informatyczne do analizy i modelowania zjawisk finansowych oraz podejmowania decyzji inwestycyjnych. Głównym celem Quantitative Finance jest opracowywanie i stosowanie modeli matematycznych w celu zrozumienia rynków finansowych, zarządzania ryzykiem i optymalizacji portfeli inwestycyjnych.
W ramach Quantitative Finance eksperci korzystają z zaawansowanych technik matematycznych, takich jak rachunek różniczkowy i teoria prawdopodobieństwa, aby między innymi analizować ceny aktywów, prognozować trendy, zarządzać ryzykiem i tworzyć modele inwestycyjne. Równocześnie, finanse ilościowe często wykorzystują zaawansowane metody programowania komputerowego i technologie informatyczne do przetwarzania dużych ilości danych finansowych w czasie rzeczywistym.
Profesjonaliści zajmujący się Quantitative Finance pracują zwykle w instytucjach finansowych, bankach inwestycyjnych i firmach hedgingowych. Dzięki zastosowaniu zaawansowanych narzędzi analitycznych finanse ilościowe pozwalają na bardziej precyzyjne podejmowanie decyzji inwestycyjnych oraz skuteczne zarządzanie portfelami inwestycyjnymi w porównaniu do tradycyjnego podejścia.
PAP.PL: Czym różnią się te dwa podejścia i jakie są wady i zalety każdego z nich?
- Finanse ilościowe, oparte na zaawansowanych narzędziach matematycznych i statystycznych, przynoszą szereg istotnych zalet w porównaniu do tradycyjnego podejścia do zarządzania finansami. Po pierwsze, precyzyjne modele matematyczne, wykorzystywane do analizy rynków finansowych, pozwalają na bardziej obiektywne i wolne od emocji prognozowanie trendów oraz wycenę instrumentów finansowych. Kolejna zaleta to możliwość automatyzacji procesów inwestycyjnych, zwiększa ona efektywność zarządzania portfelem i umożliwiając szybsze reagowanie na zmieniające się warunki rynkowe. Dodatkowo, finanse ilościowe umożliwiają dokładniejsze zarządzanie ryzykiem i dostrzeganie zmian przed innymi. Pozwala na unikanie nadmiernego narażenia portfela na niekorzystne zdarzenia rynkowe.
W porównaniu z tradycyjnym podejściem, finanse ilościowe pozwalają na analizę dużych ilości danych w czasie rzeczywistym. Skomputeryzowane procesy błyskawicznie przetwarzają informacje, co jest kluczowe w dynamicznym środowisku rynkowym.
Quantitative Finance nie jest pozbawione wad. Tworzenie i utrzymanie skomplikowanych matematycznych modeli wymaga specjalistycznej wiedzy oraz wiele czasu, a co za tym idzie, pieniędzy na ich opracowanie. To podejście trudniejsze i bardziej złożone.
PAP.PL: Jaki jest powód braku tych rozwiązań na rynku europejskim?
- To złożony problem. Z jednej strony składają się na to kwestie legislacyjne, a z drugiej brak wykwalifikowanych w tej dziedzinie pracowników i inna kultura inwestycyjna. Warto wspomnieć również o tym, że na sukces Quant Finance w Ameryce, decydujący wpływ miało zakończenie zimnej wojny. Związek ten nie jest oczywisty, ale to właśnie wtedy najwybitniejsi naukowcy porzucali prace nad rakietami czy wojskową kryptografią i mówiąc w przenośni, brali komputery w ręce, ruszając na Wall Street. Właśnie wtedy powstało wiele wybitnych Quant Funduszy, takich jak choćby Medallion założony przez łamacza szyfrów i matematyka z National Security Agency.
Kolejnym dużym atutem Amerykanów, poza kapitałem, jaki posiadają, jest otwartość na długofalowe inwestycje w innowacje. W Europie jesteśmy bardziej zachowawczy, często wolimy zostać przy starym, znanym podejściu niż eksplorować nowe drogi.
PAP.PL: Jednak Quant Finance w jakimś stopniu w Europie istnieje, pan rozwija tego typu podejście w Szwajcarii. Czy jest szansa, aby rozpowszechnić finanse ilościowe również w Polsce?
- Oczywiście, Polska stanowi atrakcyjne miejsce do rozwoju finansów ilościowych. Możemy pochwalić się dobrze rozwiniętym systemem edukacji matematycznej i informatycznej, co przekłada się na obecność kadry o solidnych umiejętnościach matematycznych i programistycznych – niezbędnych w obszarze Quantitative Finance. Ponadto, konkurencyjność kosztów pracy sprawia, że Polska staje się atrakcyjnym miejscem dla firm z sektora finansów ilościowych, poszukujących wykwalifikowanych specjalistów. W Polsce buduje się współpraca między przedsiębiorstwami a uniwersytetami, co umożliwia wymianę wiedzy i doświadczenia pomiędzy sektorem akademickim a sektorem prywatnym.
Jeśli chodzi o Szwajcarię, jest ona również rynkiem, który chce się rozwijać, zwłaszcza w obszarze nowych technologii. Zaletą Szwajcarii jest to, że ma długą historię jako centrum finansowe i jest siedzibą wielu znanych banków, funduszy hedgingowych i firm inwestycyjnych. Poza tym Szwajcaria posiada bardziej korzystne regulacje prawne, a Szwajcarzy prowadzą restrykcyjny nadzór, który zapewnia bezpieczeństwo i stabilność sektora finansowego. Myślę, że to wszystko jest do osiągnięcia również w Polsce i mam nadzieję, że wspólnie poprawimy kulturę inwestycyjną w naszym kraju. W końcu chodzi o to, żeby inwestować i umiejętnie pomnażać swój majątek.
PAP.PL: Jest pan twórcą wielu modeli, strategii inwestycyjnych i rozwiązań Quantitative Finance dla funduszu Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych CERN. Dlaczego akurat ta organizacja zdecydowała się na te innowacyjne rozwiązania i jak one się sprawdziły?
- CERN, będący kolebką internetu i miejscem licznych przełomowych odkryć kształtuje unikalne środowisko, które sprzyja rozwojowi wielu dziedzin. Przede wszystkim, jest to miejsce, które przyciąga nie tylko fizyków, ale także najlepszych inżynierów, matematyków i informatyków. Ta interdyscyplinarność tworzy atmosferę, w której z powodzeniem można tworzyć nowe rozwiązania z zakresu finansów ilościowych. Mało kto wie, że CERN posiada własny fundusz emerytalny o aktywach przekraczających 4.5 miliarda dolarów, który inwestuje te środki na rynkach finansowych. Biorąc pod uwagę, że obecnie jest to fundusz dla około 3600 beneficjentów - na osobę średnio przypada znacznie ponad milion dolarów (chyba nie musimy tego porównywać z ZUS-em).
CERN jest znany z wykorzystywania najnowocześniejszych technologii i innowacji w swoich badaniach. Doświadczenia te zostały wykorzystane do rozwoju systemów Quantitative Finance dla funduszu organizacji. Ogromną zaletą okazała się być umiejętność analizy dużych zbiorów danych, generowanych przez Wielki Zderzacz Hadronów. Była to część mojego doświadczenia podczas pracy dla jednego z eksperymentów w CERN. Dopiero później przełożyłem to na możliwość efektywnego zarządzania ogromnymi ilościami danych finansowych, która jest kluczowym elementem w finansach ilościowych.
Prace nad zbudowaniem systemu, który łączy w sobie modele ilościowe, narzędzia uczenia maszynowego oraz system do tworzenia i testowania nowych strategii inwestycyjnych zajęły nam blisko dekadę. Dzisiaj mogę powiedzieć, że informatyzacja funduszu oraz budowa narzędzi Quant Finance umożliwiły utworzenie algorytmicznych strategii, które dostarczy znacznie wyższej stopy zwrotu niż średnia rynku. Pozwoliły również na zautomatyzowanie wielu procesów i zarządzanie ryzykiem w sposób bardzo efektywny, za co fundusz CERN został wyróżniony jako najlepiej zarządzający ryzykiem spośród funduszy emerytalnych w Szwajcarii.
Kolejnym przykładem sukcesu, może być działanie strategii inwestycyjnej dla rynku akcji amerykańskich. Strategia w ciągu 6 lat działania w wygenerowała 119 proc. zysku, dla porównania, wskaźnik odniesienia w tym okresie to wyniósł 65 proc. Biorąc pod uwagę, że alokacja dla tej strategii to ok. 50 milionów dolarów, to różnica w przełożyła się na znaczący wynik finansowy.
Marcin Borratyński - pełni funkcję CEO w firmie Quantise. Wcześniej odpowiadał za rozwijanie systemu alokacji aktywów opartego na analizie ilościowej oraz infrastruktury informatycznej Funduszu Emerytalnego CERN. Z sukcesem zaprojektował i wdrożył liczne algorytmiczne strategie inwestycyjne. Przed tym doświadczeniem pracował jako analityk w jednym eksperymentów prowadzonych przez CERN. Posiada dyplom z informatyki na wydziale Informatyki i Telekomunikacji AGH, a także tytuł MBA zdobyty na Uniwersytecie w Genewie, posiada również londyński certyfikat w dziedzinie finansów ilościowych - CQF.