"Rozmawialiśmy z rosyjskimi oficjelami przez miesiące i lata, jeśli chodzi o uwolnienie amerykańskich więźniów niesłusznie przetrzymywanych w Rosji. Nie słyszeliśmy, by jakikolwiek rosyjski przedstawiciel podnosił sprawę Nawalnego w ramach w żadnej z rozmów. Więc jeśli to jest coś, czym byli zainteresowani, z pewnością brzmi, jak gdyby wyszli z tym dość późno - oczywiście zbyt późno, skoro on już nie żyje" - powiedział Sullivan. Odpowiedział w ten sposób na pytanie o niedzielną wypowiedź prezydenta Władimira Putina, który twierdził, że na kilka dni przed śmiercią opozycjonisty zgodził się na jego uwolnienie, pod warunkiem, że nigdy nie wróci do Rosji.
O tym, że tuż przed śmiercią Nawalnego prowadzono dyskusje na temat jego uwolnienia, mówiła w lutym współpracowniczka opozycjonisty Maria Piewczych. Według niej Nawalny miał zostać wymieniony za Wadima Krasikowa, funkcjonariusza rosyjskiej FSB skazanego w Niemczech za głośne zabójstwo byłego czeczeńskiego i gruzińskiego oficera Zelimchana Changoszwilego.
Doradca prezydenta Bidena odniósł się też do ponownego wyboru Władimira Putina, zaznaczając, że wynik wyborów w Rosji był z góry przesądzony i nie były one ani wolne, ani uczciwe. Zapowiedział, że choć Stany Zjednoczone będą w dalszym ciągu "radzić sobie z tą rzeczywistością" kolejnej kadencji Putina na stanowisku prezydenta, ale "nie oznacza to, by te wybory spełniały jakiekolwiek warunki bycia wolnymi".
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
sma/