„Putin nie chce pokoju. Jego reżim może istnieć tylko wtedy, gdy prowadzi wojnę, jego celem jest wojna. Zadziwia mnie to, że jeszcze teraz ktoś może okazywać tyle niezrozumienia w sprawie zbrodni popełnionych przez Rosję na naszym terytorium” - oświadczył doradca Wołodymyra Zełenskiego w rozmowie z gazetą.
Mówiąc o słowach papieża na temat dyplomatycznego rozwiązania konfliktu w Ukrainie, zaznaczył: „Jakiekolwiek ustępstwo z naszej strony i Rosja będzie bardzo zadowolona z podjęcia fałszywych negocjacji, by wykorzystać nasze słabości, a potem rozszerzyć agresję”.
Odnosząc się do ewentualnego zawieszenia broni, Podolak podkreślił, że „wojna skończy się tylko wtedy, kiedy agresor zostanie pokonany i zmuszony do wycofania z Ukrainy”.
„Niech demokratyczny świat i papież nie dają się sprowadzać na manowce przez słowa-pułapki, takie jak zawieszenie broni i negocjacje. Ta agresja jest tak brutalna, niesprawiedliwa i ciężka, że mówienie teraz o negocjacjach nie prowadzi do rozwiązania konfliktu, ale umyślnie prowadzi do tego, by przegrać ze złem” - ocenił.
“Federacja Rosyjska jest niewątpliwie największym złem naszej epoki”, podczas gdy Ukraina „broni się, ratuje rodziny, nasze domy, terytoria, święte prawo do życia" - dodał Podolak, dodając, że "to jest klasyczna wojna, powiedziałbym: biblijna, (wojna) dobra ze złem”.
„Potrzebna jest broń i zaawansowane technologie, szybkie decyzje sojuszników, stanowczość; to musimy budować i o to musimy się modlić” - zaznaczył ukraiński polityk.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
kh/