Premier Indii w czwartek spotkał się z premierem Donaldem Tuskiem i prezydentem Andrzejem Dudą. Była to pierwsza oficjalna wizyta premiera Indii od 45 lat. Przedstawiciele obu krajów zdecydowali o podniesieniu relacji polsko-indyjskich do poziomu partnerstwa strategicznego.
Dr Kugiel w piątek w Studiu PAP powiedział, że jest to historyczna wizyta i nowy etap w relacjach obu państw. "To epokowe wydarzenie i teraz po prostu trzeba to strategiczne partnerstwo wypełnić treścią i pójść za ciosem" - dodał.
"Polska dołącza do grona już chyba 10 państw w Europie, które mają taki poziom relacji z Indiami. To zawsze pomaga, w każdym wymiarze. Tak samo nasz biznes będzie miał dzisiaj łatwiej, żeby wejść na indyjski rynek" - ocenił.
Pytany o to, czy brak podpisania umów handlowych przy tego typu wydarzeniu nie jest czymś niecodziennym odpowiedział, że nie, a do tego typu wizyt można podchodzić na dwa sposoby. W pierwszym przypadku wszystko przygotowywane jest wcześniej, a premierzy podczas spotkania podpisują np. 20 umów, albo - w drugim wariancie - dopiero spotkanie premierów "nadaje impetu tym relacjom i później zaczyna się dziać".
"Indie stosują obie metody. Przykładem jest chociażby niedawne partnerstwo strategiczne ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. To były dość trudne, zaniedbywane relacje, premier Indii pojechał tam kilka lat temu po 30 latach nieobecności. Jak pojechał, tak nagle otworzyła się strategiczna współpraca w zakresie bezpieczeństwa. Dzisiaj ZEA są chyba ich trzecim największym partnerem" - podkreślił.
Zdaniem analityka PISM, w wizycie Modiego najważniejszy był wymiar symboliczny, polityczny i to, że relacje, które do tej pory koncentrowały się na "małych gospodarczych rzeczach", dziś nabierają nowej dynamiki. Podkreślił, że partnerstwo strategiczne z Indiami było długo dyskutowane i czekaliśmy na nie co najmniej 10-15 lat.
"Myślę, że nie docenialiśmy Indii, mało o nich w Polsce mówimy. Nie rozumiemy tego kraju. Nie wiedzieliśmy, że stają się one globalnym graczem (...) mówimy o piątej gospodarce świata, najludniejszym państwie, potędze kosmicznej i nuklearnej. Gospodarce rozwijającej się szybciej niż Chiny, którymi przez ostatnie 15 lat byliśmy mocniej zainteresowani" - powiedział.
Dr Kugiel podkreślił, że jego zdaniem bardzo ważne jest, by jak najszybciej, najlepiej do marca 2025 r. doszło do wizyty na najwyższym szczeblu - prezydenta lub premiera Polski w Indiach. Powiedział, że do tej pory Modi "omijał szerokim łukiem" Europę centralną, na którą dziś stawia, co daje Polsce duże możliwości. "To dobry moment, by wypromować się na lidera regionu" - dodał.
"Należy utrzymać taką dynamikę, bo Indie mają całą masę wizyt ważnych partnerów. Tam się bardzo dużo dzieje. Indie są dzisiaj jedną z głównych, najważniejszych dyplomatycznych stolic świata, gdzie się odbywają najważniejsze rozmowy, spotkania i wizyty. W związku z tym trzeba zawalczyć o swoje i utrzymać tę wolę" - powiedział.
W Oświadczeniu o Podniesieniu Stosunków Polski i Indii do Rangi Partnerstwa Strategicznego, opublikowanym w czwartek na stronach rządowych Polski i Indii, premier Modi wyraził wdzięczność za gościnność okazaną mu podczas wizyty w Polsce i zaprosił premiera Tuska do odwiedzenia Indii.
Poinformowano też, że Polska i Indie będą regularnie prowadzić konsultacje dotyczące bezpieczeństwa i obrony, z naciskiem na modernizację sprzętu wojskowego. Co najmniej dwa razy na pięć lat ma spotykać się Wspólna Komisja ds. Współpracy Gospodarczej. W oświadczeniu mowa jest też o wzmacnianiu współpracy Polski i Indii m.in. w rolnictwie, technologii, energetyce, zielonych technologiach, infrastrukturze, ochronie zdrowia, w zakresie innowacji, górnictwa i bezpieczeństwa energetycznego, z uwzględnieniem surowców mineralnych. Polska i Indie chcą też współpracować w dziedzinie cyfryzacji i cyberbezpieczeństwa.
Analityk: Indie prowadzą pragmatyczną, realistyczną i nacjonalistyczną politykę zagraniczną
Indie prowadzą pragmatyczną, realistyczną i nacjonalistyczną politykę zagraniczną. Dlatego premier Narendra Modi otwarcie nie skrytykuje Rosji, ale jego wizyta w Kijowie ma pokazać, że nie stoi po stronie Putina - mówił w Studiu PAP główny analityk w programie Azja-Pacyfik w PISM dr Patryk Kugiel.
Pierwsza podróż premiera Indii do Ukrainy, którą zaplanowano na piątek, odbywa się kilka tygodni po rozmowach Narendry Modiego z Władimirem Putinem w Moskwie.
Dr Kugiel w Studiu PAP w piątek ocenił, że ta wizyta ma być symbolem tego, że Indie nie stanęły po stronie Rosji w jej konflikcie z Ukrainą, a takie wrażenie świat zachodni mógł odnieść po ostatniej wizycie Modiego w Moskwie. "Chce to zrównoważyć i pokazać, że Indie chcą mieć dobre relacje z jedną i drugą stroną" - dodał.
"Indie prowadzą pragmatyczną, realistyczną i nacjonalistyczną politykę zagraniczną, opartą na realizacji własnego interesu. W ich interesie jest zdobywanie tanio surowców energetycznych. To jest kraj ciągle się rozwijający, gdzie 95 proc. zapotrzebowania na ropę zaspokaja import" - powiedział.
Analityk PISM ocenił, że zachowanie Indii wynika z czystego pragmatyzmu. Fakt, że Modi nie skrytykował wprost Putina, to efekt tego, iż w wielu wymiarach m.in. importu surowców czy modernizacji i zakupu uzbrojenia - nie byłoby to w jego interesie. Z tego samego powodu, w jego ocenie, Indie wstrzymują się we wszystkich głosowaniach ONZ dotyczących wojny rosyjsko-ukraińskiej, nie nakładają sankcji i szerzej - "nie zachowują się tak, jakbyśmy tego chcieli i oczekiwali od największej demokracji świata".
"Premier Modi nie skrytykuje Rosji wprost, ale wszyscy wiedzą, kto jest tu agresorem, a kto ofiarą, tylko nie jest to wypowiadane na głos, bo w interesie Indii nie jest pogorszenie relacji z Moskwą. Nie chcą też wepchnąć Rosji w objęcia Chin" - powiedział.
W ocenie dr Kugla w Indiach "wszyscy wiedzą, kto jest po dobrej, a kto po złej stronie", ale narodowe interesy zmuszają je do kluczenia. Podkreślił, że nie chce wybielać, czy bronić Indii, ale zwrócił uwagę na fakt, że nie mają dziś alternatywy dla rosyjskiej ropy. Na inne kraje, jak Iran czy Wenezuela, Zachód nakłada sankcje. "I co kraje rozwijające się mają zrobić" - pytał retorycznie.
Jednocześnie - jak zauważył analityk PISM - Indie, gdyby była taka potrzeba, są gotowe na odegranie roli bezstronnego mediatora w wojnie rosyjsko-ukraińskiej. "I wtedy to, co dzisiaj jest dla nich obciążeniem, czyli dobre relacje z Rosją staną się zaletą, bo będą mieli zaufanie i Ukrainy, i Rosji, i Zachodu" - dodał.
rozmawiał Adrian Kowarzyk
sma/