Jak informuje gazeta, MI5 skontaktowało się w 2021 i 2022 roku z Partią Konserwatywną, by ostrzec, że dwójka potencjalnych kandydatów do startu w wyborach do Izby Gmin miała powiązania z Departamentem Pracy Zjednoczonego Frontu, organem Komunistycznej Partii Chin odpowiedzialnym za wpływanie na globalną politykę i opinię, i w związku z tym nie powinni znajdować się na liście kandydatów.
"Powiedziano jasno, że stanowią oni zagrożenie. Zostali następnie zablokowani na liście kandydatów. Nie powiedziano im dlaczego" - mówi cytowane przez "The Times" źródło.
Z kolei rzecznik Partii Konserwatywnej oświadczył: "Kiedy otrzymujemy wiarygodne informacje w kwestii obaw o bezpieczeństwo związanych z potencjalnymi kandydatami, działamy zgodnie z nimi".
"The Times" wyjaśnia, że częścią mandatu MI5 jest ostrzeganie firm i organizacji, w tym także zaangażowanych w politykę, o potencjalnych zagrożeniach, ale jest to rola doradcza i te podmioty same podejmują decyzje personalne dotyczące osób, na które zwróciły uwagę służby.
Informacje o domniemanej próbie infiltracji Partii Konserwatywnej pojawiły się zaledwie trzy dniu po ujawnieniu, że pracujący dla dwojga wpływowych posłów tego ugrupowania researcher został w marcu aresztowany pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Chin. 28-letni Chris Cash, który przed podjęciem pracy w parlamencie, studiował w Chinach, w poniedziałek wydał przez prawników oświadczenie, zapewniając o swojej niewinności.
Ujawnienie tej sprawy zwiększyło presję na premiera Rishiego Sunaka, by zadeklarował, że Chiny stanowią zagrożenie dla Wielkiej Brytanii, a nie tylko, jak to jest obecnie określane, "epokowe wyzwanie". Rząd na razie jest niechętny takiej zmianie, wskazując, że utrzymywanie relacji z Chinami jest mimo wszystko konieczne.
MI5 ostrzega przed Chinami
Dyrektor MI5 Ken McCallum ostrzegł w zeszłym roku, że Komunistyczna Partia Chin stanowi "najbardziej przełomowe wyzwanie strategiczne" dla Wielkiej Brytanii. "Jedną z rzeczy, która jest bardzo uderzająca, jest to, że są gotowi inwestować w urabianie ludzi na poziomie lokalnym, wykazujących potencjał oraz będących na początku kariery politycznej" - mówił.
W lipcu tego roku poselska komisja ds. wywiadu i bezpieczeństwa opublikowała raport, w którym stwierdzono, że Chiny "w szeroki i agresywny sposób" biorą Wielką Brytanię na cel, a departamenty rządowe nie dysponują "zasobami, doświadczeniem ani wiedzą", aby stawić czoła zagrożeniu.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
mar/