Dziś rozpoczyna się 74. Berlinale. Przedstawiamy najciekawsze punkty programu

2024-02-15 12:03 aktualizacja: 2024-02-15, 14:07
Przygotowania przed 74. Międzynarodowym Festiwalem Filmowym w Berlinie „Berlinale”, fot. PAP/EPA/CLEMENS BILAN
Przygotowania przed 74. Międzynarodowym Festiwalem Filmowym w Berlinie „Berlinale”, fot. PAP/EPA/CLEMENS BILAN
Dwie nowe role Isabelle Huppert, obrazy świata po pandemii, honorowa nagroda dla Martina Scorsese, wojna w Ukrainie oczami Patti Smith i Abla Ferrary, polski akcent w postaci filmu z udziałem Zbigniewa Zamachowskiego - to wszystko będzie można zobaczyć podczas rozpoczynającego się w czwartek 74. Berlinale.

Tegoroczna odsłona Berlinale jest ostatnią przygotowaną przez duet Carlo Chatriana i Mariette Rissenbeek. Dyrektorzy trafili na wyjątkowo trudny czas. Dwukrotnie organizowali wydarzenie w warunkach pandemii koronawirusa, w reżimie sanitarnym. Raz przenieśli je całkowicie do sieci. Układając program, dotkliwie odczuwali konsekwencje zamrożenia branży filmowej. Selekcja była mniejsza, ponieważ wielu producentów wycofywało filmy, oczekując na bardziej sprzyjający czas. Kontrakt dyrektorów wygasa w marcu. W kwietniu ich funkcję przejmie Tricia Tuttle, amerykańska dziennikarka filmowa, była dyrektorka BFI London Film Festivalu. Przed nią wiele wyzwań. Musi nie tylko wzmocnić pozycję Berlinale, ale też przemyśleć formułę wydarzenia. Już w tym roku Chatrian i Rissenbeek sygnalizowali problemy ze znalezieniem festiwalowych lokacji. Wskutek pandemii kina zmniejszyły liczbę miejsc na widowni. Umowa z Berlinale Palast, gdzie odbywają się uroczyste pokazy z udziałem twórców, obowiązuje do 2027 r. Festiwal może ją przedłużyć, ale musi dogadać się w tej sprawie z operatorem Live Nation. "Bez kin, bez dużych obiektów samo Berlinale będzie inne. Nie wiem, ile dużych kin będzie w stanie utrzymać się w przyszłości. Mam na myśli obiekty powyżej 500 lub tysiąca miejsc. Coraz trudniej jest znaleźć takie miejsca" – przyznał Chatrian w rozmowie ze Screen Daily.

Natomiast bez wątpienia zachowane zostanie DNA Berlinale jako festiwalu zaangażowanego w kwestie społeczne i polityczne. Chatrian i Rissenbeek bardzo o to dbali. W ubiegłym roku zaprosili na galę otwarcia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który wygłosił zdalnie przejmujące przemówienie o sytuacji w kraju. Również tym razem środowisko filmowe okaże solidarność z narodem ukraińskim. W programie znalazł się pokaz specjalny dokumentu "Turn in the Wound" Abla Ferrary, który przenosi widzów do państwa ogarniętego wojną. Reżyser pokazuje, co pozostało w Ukrainie po dwóch latach walki z rosyjskim agresorem, rejestruje doświadczenia ludzi. Wypowiedzi obywateli ukraińskich przeplata głosami prezydenta Zełenskiego i swojej przyjaciółki Patti Smith, która śpiewa o pokoju i recytuje poezję Arthura Rimbauda. "Patti Smith jest przeciwieństwem wojny, śmierci – jest życiem. A wojna to sytuacja, w których człowiek zabija człowieka. Każdy usiłuje bronić swoich dzieci, swojego domu. Bardzo brutalna rzeczywistość" – powiedział Ferrara, cytowany przez Deadline.

Mocnym akcentem będzie film otwarcia "Small Things Like These" Tima Mielantsa, zrealizowany na podstawie książki Claire Keegan pod tym samym tytułem (w Polsce powieść ukazała się nakładem Wydawnictwa Czarne, a jej tytuł brzmi "Drobiazgi takie jak te"). Akcja opowieści rozgrywa się w latach 80. w irlandzkim miasteczku, tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Handlarz węglem Bill Furlong (w tej roli Cillian Murphy) właśnie otrzymuje zamówienie od miejscowego klasztoru. Po przybyciu na miejsce znajduje w szopie wyziębioną, zaniedbaną pracownicę przyklasztornej pralni. Zakonnice utrzymują, że dziewczyna została tam zamknięta przypadkowo. Wkrótce Furlong odkrywa prawdę o azylu sióstr magdalenek. "W "Small Things Like These" Tim Mielants ukazuje człowieka z szeroko otwartymi oczami, tak czystymi jak niebo w Irlandii. Jesteśmy przekonani, że ta historia będzie rezonować z każdym. Z niecierpliwością czekamy na premierę tego "cichego", ale wyjątkowego filmu na początku Zeitgeist Irland 24, całorocznego święta irlandzkiej kultury w Niemczech" – powiedział Chatrian, cytowany w komunikacie.

"Small Things Like These" jest jednym z 20 tytułów nominowanych do Złotego Niedźwiedzia. Obok niego o statuetkę powalczą chociażby "The Empire" Bruno Dumonta o wyjątkowym dziecku, które rozpętuje wojnę między dobrem i złem oraz poświęcony spotkaniu dwóch nastolatek "Foreign Tongue" Claire Burger. Drugoplanowe postacie stworzyły tu Nina Hoss i Chiara Mastroianni. Dobra wiadomość również dla fanów Isabelle Huppert. Francuską aktorkę będzie można obejrzeć w dwóch filmach – konkursowym "A Traveler’s Needs" Honga Sang-soo oraz "Les gens d’a côté" André Téchiné'a, pokazywanym w sekcji Panorama. W pierwszym z nich Huppert gra Francuzkę mieszkającą w Korei, w drugim zaś – policyjną specjalistkę medycyny sądowej, która odkrywa kryminalną przeszłość swojego sąsiada.

"La Cocina" Alonsa Ruizpalaciosa urzeka stylowymi, czarno-białymi kadrami. Fabuła - z Raulem Brionesem Carmoną i Rooney Marą w rolach głównych - została osadzona w nowojorskim barze, w którym wśród zatrudnionych znajdują się nielegalni imigranci. Jeden z nich, kucharz zakochuje się w kelnerce. Ona zaś nie zamierza angażować się w związek z mężczyzną bez dokumentów. Miłość jest również tematem "Another End" Piera Messiny z Gaelem Garcią Bernalem i Bérénice Bejo w obsadzie. Główny bohater Sal cierpi po stracie swojej ukochanej Zoe. Za namową siostry postanawia skorzystać z najnowszego osiągnięcia technologii, które umożliwia przywrócenie do życia zmarłej osoby. Dzięki temu narzędziu może spędzić jeszcze trochę czasu z Zoe i powiedzieć jej to, czego dotąd nie zdążył.

Olivier Assayas w "Suspended Time" powraca do pierwszych miesięcy pandemii, żeby przypomnieć, jak izolacja wpłynęła na więzi międzyludzkie. Bohaterami jego obrazu są reżyser filmowy i dziennikarz muzyczny – bracia, którzy spędzają lockdown w domu rodzinnym, ze swoimi partnerkami. Nelson Carlo de Los Santos Arias w filmie "Pepe" oddaje głos hipopotamowi, który zostaje przewieziony z Afryki do Kolumbii, wprost do prywatnego zoo tamtejszego barona narkotykowego. W konkursie głównym pojawi się również Mati Diop, której poprzednie dzieło "Atlantyk" zapewniło Grand Prix festiwalu w Cannes. Francusko-senegalska reżyserka zrealizowała dokument "Dahomey", poświęcony dziełom sztuki zrabowanym w XIX w. przez francuskie wojska kolonialne z położonego w Afryce nad Zatoką Gwinejską królestwa Dahomeju. W 2021 r. Francja zwróciła mieszczącej się na terenie dawnego królestwa Republice Beninu część zagrabionych artefaktów.

Laureata Złotego Niedźwiedzia poznamy w sobotę 24 lutego. Wyłonią go: kenijska aktorka Lupita Nyong'o, amerykański aktor, scenarzysta i reżyser Brady Corbet, reżyserka i scenarzystka z Hong Kongu Ann Hui, niemiecki reżyser i scenarzysta Christian Petzold, hiszpański reżyser Albert Serra, włoska aktorka Jasmine Trinca oraz ukraińska pisarka i poetka Oksana Zabużko.

Równie wyczekiwana co werdykt jury jest uroczystość wręczenia Honorowego Złotego Niedźwiedzia Martinowi Scorsese, która odbędzie się we wtorek 20 lutego. Amerykański twórca ma na swoim koncie ponad 70 filmów, wśród nich "Taksówkarza", "Wściekłego byka", "Chłopców z ferajny" i "Kolor pieniędzy". W Berlinie przypomniane zostaną "Po godzinach" oraz doceniona Oscarem "Infiltracja". "Dla każdego, kto postrzega kino jako sztukę tworzenia historii jednocześnie osobistych i uniwersalnych, Martin Scorsese jest niedoścignionym wzorem do naśladowania. Jego filmy pozostają z nami, a postacie żyją i rozwijają się w nas. Jego spojrzenie na historię i ludzkość pomogło nam zrozumieć i postawić sobie pytania, kim jesteśmy i skąd pochodzimy. Najnowszy film Martina Scorsese "Czas krwawego księżyca" jest jednym z jego największych osiągnięć. To dla nas wielka przyjemność, że po raz kolejny będziemy mogli powitać dobrego przyjaciela festiwalu i wręczyć mu najważniejszą, honorową nagrodę" – podkreślili w grudniu Rissenbeek i Chatrian.

Uwaga polskiej publiczności jest skierowana na "Treasure" Julii von Heinz, prezentowany w sekcji specjalnej. Obok Leny Dunham i Stephena Fry’a w filmie wystąpił Zbigniew Zamachowski. Obraz śledzi losy dziennikarki muzycznej Ruth i jej ojca Edka mieszkających w Nowym Jorku. Kobieta nie zna zbyt dobrze historii swojej rodziny. Jej ojciec jest ocalonym z Holokaustu, ale zaraz po wojnie wyemigrował za ocean i przez lata nie wracał do kraju. Upadek żelaznej kurtyny umożliwia im podróż do Polski. Droga wiedzie przez Warszawę, Łódź, Kraków, aż po Oświęcim. "Po raz pierwszy w życiu ojciec i córka naprawdę zbliżają się do siebie. Podróż nowojorczyków przez postsocjalistyczną Polskę jest mocnym dowodem, że konfrontacja z bolesną przeszłością wcale nie musi być bolesna" – czytamy w opisie festiwalowym.

W trakcie Berlinale odbędzie się gala European Shooting Stars. To specjalny program, stworzony przez organizację European Film Promotion, którego celem jest promowanie młodych, utalentowanych aktorów europejskich. W przeszłości tytułem Shooting Stars docenieni zostali m.in. Elio Germano, Rachel Weisz, Daniel Craig i Melanie Laurent. W 2020 r. wśród laureatów znalazł się Bartosz Bielenia, a w tym roku do prestiżowego grona dołączy Kamila Urzędowska. Pochodząca z Nysy 30-letnia aktorka zagrała Jagnę w malarskiej adaptacji "Chłopów" Władysława Reymonta w reż. DK i Hugh Welchmanów. Rola ta zapewniła jej kryształową gwiazdę Elle oraz Polską Nagrodę Filmową Orły w kategorii odkrycie roku. Nowy obraz twórców "Twojego Vincenta" był polskim kandydatem do Oscara w kategorii najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy, jednak ostatecznie nie otrzymał nominacji.

74. festiwal w Berlinie potrwa do 25 lutego. (PAP)

autorka: Daria Porycka

nl/