Przez dziewięć miesięcy obecnej kadencji do Sejmu wpłynęło ponad 20 wniosków o wyrażenie zgody na pociągnięcie posłów do odpowiedzialności karnej.
Posłom i senatorom przysługuje immunitet materialny oraz formalny. Zgodnie z konstytucją, immunitet formalny chroni parlamentarzystę przed pociągnięciem do odpowiedzialności karnej bez zgody Sejmu lub Senatu; obejmuje on wszystkie czyny popełnione przez posła lub senatora, szczególnie inne niż wynikające z wykonywania mandatu i rozciąga się na całe postępowanie karne.
Parlamentarzystę chroni też immunitet materialny - stanowiący, że nie może on być pociągnięty do odpowiedzialności za swoją działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu poselskiego (np. wystąpienia w parlamencie, sposób głosowania, zgłaszane inicjatywy ustawodawcze) - ani w czasie jego trwania, ani po jego wygaśnięciu.
Prof. Krzysztof Grajewski, pracujący w Katedrze Prawa Konstytucyjnego i Instytucji Politycznych Uniwersytetu Gdańskiego, zaznaczył, że trzecim elementem ochrony jest nietykalność, czyli "zakaz pozbawienia wolności osoby posiadającej taki przywilej bez zgody właściwego organu". Podkreślił, że te trzy elementy mają zapewnić osobom sprawującym funkcje, opisane w przepisach jako niezależne i niezawisłe, pełnienie ich bez obaw "związanych z narażeniem się na jakiś rodzaj odpowiedzialności".
Wskazał, że immunitet ma chronić osoby, którym przysługuje, "przed nadmierną ingerencją organów ścigania, zwłaszcza ingerencją motywowaną pozamerytorycznie, w tym także politycznie".
"Immunitet materialny w ogóle uniemożliwia pracę prokuratury, dlatego że polega na zwolnieniu z odpowiedzialności za czyn, który wchodzi w zakres sprawowania mandatu parlamentarnego" - zaznaczył. Dodał, że parlamentarzyści nie odpowiadają w jakikolwiek inny sposób za czynności związane z pełnioną przez nich funkcją. Przytoczył sprawę Jarosława Kaczyńskiego z wczesnych lat 90.
Kaczyński, obecny prezes PiS, wówczas lider Porozumienia Centrum, poinformował w 1993 r. na konferencji prasowej o istnieniu tajnej instrukcji Urzędu Ochrony Państwa z 1992 r., która miała dotyczyć inwigilacji prawicowej opozycji - środowisk przeciwnych m.in. prezydentowi Lechowi Wałęsie. Sąd uznał, że Kaczyński nie będzie za to odpowiadał. "Wykonywał bowiem wynikające z mandatu poselskiego uprawnienie do kontroli nad władzą wykonawczą. W ten sposób działał w zakresie pełnionej przez siebie funkcji" - powiedział Grajewski.
Stwierdził, że immunitet uniemożliwia pracę prokuratury. "Ale choć może nam się to wydawać dosyć zadziwiające, taki jest jego sens" - podkreślił.
Wśród spraw immunitetowych, które pojawiły się w obecnej kadencji parlamentarnej, są m.in. te dotyczące osób, którym prokuratura chciała postawić zarzuty, ale zanim Sejm zajął się wnioskami prokuratury, zmieniła się instytucja obejmująca polityka immunitetem, np. z polskiego parlamentu na Parlament Europejski. W jednym przypadku już po tym, gdy Sejm zgodził się na uchylenie immunitetu, osoba ta uzyskała mandat w Parlamencie Europejskim i w związku z tym została objęta ochroną immunitetową w PE.
Grajewski zaznaczył, że jeśli Sejm nie zdecydował w sprawie wniosku prokuratury, stał się on bezprzedmiotowy. "Zmienił się organ, w którym przysługuje immunitet, zatem Sejm nie może go uchylić w tej chwili" - zaznaczył. W takich sytuacjach prokuratura, jeśli podtrzymuje zamiar postawienia zarzutów, musi zwrócić się z wnioskiem o zgodę na pociągniecie do odpowiedzialności karnej do Parlamentu Europejskiego.
Podobnie sprawa się ma w przypadku, gdy w Sejmie uchylono immunitet, a postępowanie karne wobec takiej osoby zostało już wszczęte i w czasie tego postępowania podejrzany uzyskał mandat w Parlamencie Europejskim, korzysta więc z nowego immunitetu, który może być uchylony we właściwej procedurze wyłącznie przez Parlament Europejski.
W obecnej kadencji Sejm głosował nad wnioskami o zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej dotyczącymi sześciorga osób. Uchylono immunitety czterech posłów: Grzegorza Brauna (Konfederacja) - w styczniu, Michała Wosia (klub PiS, polityk Suwerennej Polski) - pod koniec czerwca, Marcina Romanowskiego (PiS) - w połowie lipca i Mariusza Błaszczaka (PiS) - także w połowie lipca. W przypadku dwóch posłanek Sejm nie zgodził się na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej, dotyczy to Anity Kucharskiej-Dziedzic (Lewica) i posłanki Katarzyny Lubnauer (KO) - wniosek o uchylenie jej immunitetu wpłynął w poprzedniej kadencji Sejmu.
Trzech posłów zrzekło się immunitetu: minister ds. UE Adam Szłapka (KO), Dariusz Matecki (PiS) i Grzegorz Gaża (PiS).
Jak informował pod koniec czerwca marszałek Sejmu Szymon Hołownia do komisji regulaminowej i spraw poselskich skierowano wnioski o uchylenie immunitetu posłom: Przemysławowi Czarnkowi (PiS), Markowi Kuchcińskiemu (PiS), Jarosławowi Kaczyńskiemu (PiS), Markowi Suskiemu (PiS), Anicie Czerwińskiej (PiS), Markowi Sowie (KO), Konradowi Frysztakowi (KO). Według ówczesnej informacji marszałek zwrócił do uzupełnienia wnioski dotyczące: Joanny Lichockiej (PiS), Piotra Glińskiego (PiS), Pawła Szefernakera(PiS), Aleksandra Miszalskiego (KO), Michała Szczerby (KO) i Zbigniewa Ziobry (SP, klub PiS).
Podano wówczas, że do zaopiniowania zostały skierowane wnioski w sprawie Macieja Koniecznego (Lewica) i Krzysztofa Sobolewskiego (PiS), natomiast bez biegu został pozostawiony wniosek dotyczący Krzysztofa Brejzy (KO).
Nieaktualny stał się wniosek dotyczący b. szefa KPRM, posła PiS Michała Dworczyka, gdyż w czerwcu został europosłem. Podobnie stało się w sprawie b. wiceminister kultury Joanny Scheuring-Wielgus (wniosek w jej sprawie trafił do Sejmu jeszcze w poprzedniej kadencji).
Oprócz Dworczyka i Scheuring-Wielgus, również ówcześni posłowie: Szczerba, Brejza i Braun zdobyli w czerwcu mandaty w Parlamencie Europejskim i obecnie wszyscy są objęci ochroną immunitetową PE. Prokurator generalny Adam Bodnar zapowiedział skierowanie do PE wniosku o zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Dworczyka - wnioskiem immunitetowym w jego sprawie Sejm nie zdążył się zająć przed wyborem go do PE. Z kolei Sejm uchylił immunitet Braunowi, ale ponieważ uzyskał on mandat europosła, prokuratura chcąc kontynuować postępowanie karne, musi skierować wniosek tym razem do PE. Jeszcze inny przypadek to Miszalski, który w kwietniu został wybrany na prezydenta Krakowa i utracił ochronę immunitetową.
Najbardziej skomplikowanym przypadkiem jest sprawa posła Romanowskiego, któremu Sejm 12 lipca uchylił immunitet oraz zgodził się na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Poseł został zatrzymany 15 lipca, tego dnia prokuratura poinformowała o postawieniu mu 11 zarzutów w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości i skierowała do sądu wniosek o jego aresztowanie na trzy miesiące. Następnego dnia Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa nie zgodził się na areszt, a jako powód podano posiadanie przez Romanowskiego równolegle immunitetu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
Prokuratura złożyła zażalenie na to postanowienie sądu uważając, że immunitet ZPRE jest związany z funkcją, jaką dany członek pełni w Radzie Europy, a sprawa Funduszu Sprawiedliwości ma wyłącznie charakter krajowy i wystarczające jest uchylenie immunitetu krajowego. (PAP)
Autor: Jacek Stankiewicz
kgr/