„Po tym jak w pierwszej turze wyborów prezydenckich (24 listopada - PAP), zaskakując wszystkich, pierwsze miejsce zdobył radykalnie prawicowy kandydat z marginesu rumuńskiej polityki Calin Georgescu, w wyborach do parlamentu oczekiwany jest również wysoki wynik partii o podobnym profilu” – mówi PAP Jakub Bielamowicz z krakowskiego think tanku.
„Chyba jeszcze nigdy wynik nie był tak trudny do przewidzenia” – dodaje ekspert. Eksperci mówią o gigantycznym politycznym chaosie po tym, jak w czwartek rumuński Sąd Konstytucyjny zarządził ponowne przeliczenie głosów z pierwszej tury i odłożył do poniedziałku decyzję, czy w ogóle uzna to głosowanie za ważne.
W tej sytuacji narasta zarówno polityczna niepewność, jak i frustracja wyborców, którzy mogą przez to jeszcze chętniej postawić na siły antysystemowe, z jednej strony odwołujące się do wielkorumuńskiego nacjonalizmu i urażonej dumy narodowej, a z drugiej - podważają dotychczasowy prozachodni kierunek polityki państwa.
„Jeśli wierzyć ostatniemu sondażowi sprzed wyborów (przeprowadzonemu przez ośrodek AtlasIntel - PAP), to populistyczny, skrajnie prawicowy AUR (Związek na rzecz Jedności Rumunów) ma szansę wygrać (w sondażu uzyskał 22 proc. - PAP), wyprzedzając partie mainstreamowe – socjaldemokratyczną PSD i centroprawicową PNL, a także USR (centroprawicowy Związek Ocalenia Rumunii), kierowaną przez Elenę Lasconi, która zajęła drugie miejsce w pierwszej turze wyborów prezydenckich” – mówi Bielamowicz.
Zagadką tych wyborów jest, czy do parlamentu dostanie się istniejąca od trzech lat partia S.O.S. Romania kontrowersyjnej polityczki Diany Sosoaki, która polityczną karierę zaczynała w AUR. Ta antyzachodnia i otwarcie prorosyjska formacja znalazła się w sondażu na granicy pięcioprocentowego progu wyborczego z wynikiem 4,6 proc.
„To samo dotyczy skrajnie prawicowej partii POT, czyli Związku Ludzi Młodych, założonego w ubiegłym roku przez Anamarię Gavrilę, również byłą członkinię AUR. Notowania tej wcześniej nieistotnej statystycznie formacji zaczęły rosnąć po tym, jak nazwała się partią Calina Georgescu” – mówi Bielamowicz.
Pierwsze wyniki wyborów parlamentarnych, oparte na badaniach exit poll, oczekiwane są po zamknięciu lokali wyborczych o godz. 21 (godz. 20 w Polsce. Eksperci zastrzegają jednak, że należy je potraktować z dużą ostrożnością po tym, jak przed wyborami prezydenckimi żadna sondażownia nie przewidziała ostatecznych wyników.
Z Bukaresztu Justyna Prus (PAP)
just/ akl/ ał/