Do godz. 12 w wyborach do dwuizbowego parlamentu Rumunii zagłosowało ponad 3 mln osób (ok. 19 proc.).
W tle niedzielnego głosowania utrzymuje się polityczny szok po pierwszej turze wyborów prezydenckich sprzed tygodnia, w której najwięcej głosów zdobył nacjonalistyczny, antyzachodni polityk skrajnej prawicy Calina Georgescu. Prawdopodobne jest znaczące umocnienie się w parlamencie sił radykalnej prawicy, której reprezentanci często podważają dotychczasowy prozachodni kierunek w krajowej polityce.
„Myślę, że to dla nas wszystkich bardzo ważny dzień, abyśmy mogli kontynuować europejską i euroatlantycką drogę. To najważniejsza rzecz, jaką musimy dzisiaj wybrać” – mówił premier Marcel Ciolacu, który po nieudanym starcie w wyborach prezydenckich zrezygnował z funkcji szefa socjaldemokratycznej PSD.
„Zagłosowałem na europejską Rumunię” – powiedział ustępujący prezydent Klaus Iohannis, podkreślając, że Rumunia „jest dobrze zintegrowana z UE i szanowana w NATO”. „Aby tak pozostało, musimy głosować” – dodał.
„Dziś jest bardzo ważny dzień, (wybieramy) parlament (który) decyduje o naszym prawie (...) Głosowałam na ludzi, którzy naprawdę mogą dokonać zmian w tym kraju rządzonym od 35 lat przez niekompetentnych polityków” – powiedziała liderka centroprawicowej partii USR Elena Lasconi, która zajęła drugie miejsce w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Wzywała, by poprzez głosowanie „bronić demokracji i wolności”.
Z kolei Georgescu powiedział, że głosował „za dobrem i aby pokonać zło”, „za pokojem, nie za wojną”. „Głosowałem za szacunkiem, za całkowitą odpowiedzialnością polityczną, oddaną narodowi rumuńskiemu. Głosowałem na Rumunię, razem z Rumunią, zawsze na Rumunię” – oznajmił, cytowany przez News.ro.
Lider skrajnie prawicowej partii AUR (Związek na rzecz Jedności Rumunów) George Simion, który według ostatniego sondażu w parlamencie ma szansę wprowadzić swoją partię na pierwsze miejsce (we wcześniejszych badaniach AUR zajmował drugą pozycję), mówił, że „po raz pierwszy od 35 lat możemy uwolnić się z łańcuchów, kajdan i tych, którzy chcą nas trzymać w niewoli biedy w bogatym kraju”. Dodał, że myślami jest z dziećmi, młodzieżą i seniorami, a także z Rumunami, którzy musieli wyemigrować za granicę.
Wszyscy nawiązywali do obchodzonego 1 grudnia święta narodowego – Dnia Wielkiego Zjednoczenia - i składali życzenia rodakom. W Bukareszcie w niedzielę odbyła się tradycyjna defilada wojskowa z udziałem wojsk rumuńskich i NATO, w tym stacjonujących w Krajowej polskich żołnierzy.
W opublikowanym w czwartek sondażu AtlasIntel na pierwszym miejscu był AUR z wynikiem 22,4 proc, a na kolejnych pozycjach: PSD (21,4 proc.), USR (17,5 proc.), centroprawicowa PNL (13,4 proc.) oraz Demokratyczny Związek Węgrów w Rumunii (UDMR; 5,5 proc.). Na granicy pięcioprocentowego progu jest też (prawdopodobnie niedoszacowana) prorosyjska radykalna partia S.O.S. Romania z wynikiem 4,6 proc. Taki sam wynik ma Partia Ludzi Młodych (POT), której poparcie wzrosło po zadeklarowaniu poparcia dla Georgescu po pierwszej turze wyborów prezydenckich.
Głosowanie trwa do godziny 21 (20 w Polsce). Wtedy też mają zostać opublikowane pierwsze wynik badań exit poll.
Z Bukaresztu Justyna Prus (PAP)
just/ akl/ know/