Dziennik "Die Welt" nazwał zwycięstwo Trumpa w wyborach prezydenckich w USA "amerykańskim wotum nieufności wobec establishmentu". "Jest to sygnał wykraczający daleko poza granice Ameryki dla całego Zachodu. Jest to demokratycznie wyrażone wotum nieufności wobec części elit medialnych, kulturalnych i politycznych, które zamieniły się w arbitrów, sędziów liniowych i katów, zwłaszcza w zamożnych społeczeństwach" – czytamy.
Według "Die Welt" podczas drugiej kadencji Republikanina wszystko jest możliwe. Zachód musi dostosować się do tego, że zarówno Trump, jak i Elon Musk kochają ryzyko, niebezpieczeństwo i walkę – uważa dziennik.
Zdaniem gazety "Sueddeutsche Zeitung" Trump jest dokładnie tym człowiekiem, którego na prezydenta chcą Amerykanie. "Ten kraj chciał Trumpa i jego obietnicy przywództwa oraz siły. Ameryka chciała radykalizmu, brutalności i jednoznaczności, którymi Trump promieniuje. Trump nie jest przypadkiem w historii, kraj podjął świadomą decyzję. Jego władza opiera się na woli przeważającej większości" – komentuje dziennik z południa Niemiec.
Podobnie uważa tygodnik "Spiegel", według którego "Amerykanie chcieli Trumpa". "Najstarsza demokracja na świecie wybrała po raz drugi człowieka chcącego podważyć podział władzy" - czytamy w tygodniku. "Spiegel" ocenił, że Demokraci ponieśli porażkę, ponieważ zbyt często ostrzegali przed niebezpieczeństwem prezydentury Trumpa, a zbyt rzadko prezentowali swój program wyborczy.
"Sueddeutsche Zeitung" zwróciła uwagę, że Europa nie przygotowała się na "projekt Trump 2.0", czyli drugą kadencję Republikanina. "Istnieje duże niebezpieczeństwo, że niszczyciel Trump pogłębi pęknięcia, które już istnieją w UE i NATO, i podsyci siły odśrodkowe, które już destabilizują te organizacje" – podkreślono.
Portal tygodnika "Die Zeit" ostrzega natomiast, że od stycznia w Białym Domu zasiądzie "największe zagrożenie dla bezpieczeństwa Ameryki".
USA i świat powinni przygotować się na Trumpa bardziej pewnego siebie i bezlitosnego niż kiedykolwiek, napisała agencja dpa. I jeszcze bardziej ekstremalnego i nieprzewidywalnego niż podczas swojej pierwszej kadencji.
Zdaniem dpa druga prezydentura Trumpa ma dramatyczne konsekwencje: Amerykanie muszą obawiać się o swoją demokrację, Ukraińcy o swoje istnienie, Europejczycy o swoje bezpieczeństwo, a mieszkańcy globalnego Zachodu o strukturę władzy na świecie.
Od czasu opuszczenia urzędu Trump "przetrwał bez szwanku wiele skandali, afer i katastrof prawnych, które każdego innego już dawno kosztowałyby karierę polityczną. W nowej kadencji raczej nie będzie więc stronił od przekraczania kolejnych granic i łamania tabu", uważa dpa.
Według dpa Trump lubi przedstawiać się jako silny człowiek, z którym nikt na arenie międzynarodowej nie chce zadzierać i którego autokraci z innych części świata po prostu się boją. "W rzeczywistości jednak jest on przede wszystkim niestabilny i nieobliczalny".
Szefowie państw i rządów z całego świata musieli się z tym zmagać podczas jego pierwszej kadencji. A teraz muszą sobie z tym poradzić ponownie - z nieprzewidywalnymi konsekwencjami, czytamy. "Europa i NATO muszą zaakceptować krytykę, że zbyt długo zaprzeczały możliwości powrotu Trumpa i nie przygotowały się na to w wystarczającym stopniu".(PAP)
ipa/ bml/ kar/ ep/