Europoseł Saryusz-Wolski: w PE chcą przyspieszyć prace nad paktem migracyjnym, by zdążyć przed polskim referendum

2023-10-03 23:20 aktualizacja: 2023-10-04, 11:56
Jacek Saryusz-Wolski. Fot. PAP/Wiktor Dąbkowski
Jacek Saryusz-Wolski. Fot. PAP/Wiktor Dąbkowski
W Parlamencie Europejskim chcą przyspieszyć prace nad paktem migracyjnym, by zdążyć przed polskim referendum, w którym jedno z pytań dotyczy migracji - ocenił we wtorek w Telewizji Republika europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski. Dodał, że w PE widać obawy, że podobne referenda odbędą się w innych krajach.

W Parlamencie Europejskim we wtorek odbyła się debata pt. "Korupcyjna sprzedaż wiz Schengen na dużą skalę". Wiceszef Komisji Europejskiej Margaritis Schinas otwierając debatę stwierdził, że "rzekome przypadki korupcji w polskim systemie wizowym są bardzo alarmujące".

Jeżeli obywatele z krajów trzecich uzyskują prawo do poruszania się po obszarze Schengen bez respektowania i poszanowania odpowiednich procedur, to oznaczałoby to naruszenie ustawodawstwa europejskiego" - powiedział.

"Komisja jest w ścisłym kontakcie z władzami Polski i spodziewa się, że te zarzuty zostaną potraktowane poważnie, a porządek zostanie przywrócony" - dodał.

We wtorkowym wywiadzie Saryusz-Wolski skomentował, że debata była "dosyć żałosna, 29 osób na sali, w tym 13 osób z zagranicy, reszta Polacy".

"To, co wybrzmiało w debacie o wizach po stronie polskich europosłów z koalicji rządzącej to, że Niemcy finansują z własnego budżetu osiem statków i przywożą na Lampedusę i do Włoch nielegalnych imigrantów i ten proceder trwa od dawna, to jest handel ludźmi, który idzie w setki tysiące i miliony. A jednocześnie robi się z igły widły: 268 nieprawidłowo wydanych wiz" - powiedział europoseł PiS. Dodał, że polscy europosłowie "totalnej opozycji" powtórzyli w trakcie debaty zarzuty o handlu setkami tysięcy polskich wiz.

Jak stwierdził, debata była "bijatyką, bandyterką polityczną w wykonaniu europosłów polskiej opozycji, którzy tę dezinformację puścili".

"Chodzi o to, by zaszkodzić, wpłynąć na wynik wyborów" - podkreślił Saryusz-Wolski.

Odniósł się też do zaplanowanej na środę debaty w Parlamencie Europejskim pt. "Potrzeba szybkiego przyjęcia pakietu w sprawie azylu i migracji". Została ona włączona do porządku obrad na wniosek frakcji EPL, w której skład wchodzą PO i PSL. Za debatą opowiedzieli się też socjaldemokraci, mający w swoich szeregach SLD i Nową Lewicę oraz liberałowie (Polska 2050).

Saryusz-Wolski podkreślił, że Europejska Partia Ludowa jest najpoważniejszym promotorem tzw. rozporządzenia kryzysowego, które jest elementem unijnego paktu migracyjno-azylowego. Wskazał, że wątek migracji pojawił się też w trakcie wtorkowej debaty o wizach.

"Wystąpili dzisiaj przedstawiciele PO, Polski 2050 i Nowej Lewicy. To jest próba prowadzenia kampanii wyborczej na forum PE z użyciem partii europejskich, do których należą" - powiedział eurodeputowany PiS.

Na pytanie, skąd takie przyspieszenie w pracach nad paktem migracyjnym, Saryusz-Wolski ocenił, że chodzi o to, by zdążyć przed polskim referendum, w którym jedno z pytań dotyczy migracji.

"Chcą jak najwięcej w tej materii przyspieszyć, zanim będzie polskie referendum, bo inni również zechcą referenda w tej sprawie i zechcą wywrócić fatalną politykę unijną w tej sprawie" - ocenił.

Zaznaczył, że stanowisko polskiego społeczeństwa, jeśli referendum będzie ważne, będzie mocniejszym argumentem i politycznym sygnałem, niż stanowisko polskiego rządu. Poza tym – dodał – w PE widać obawy, że podobne referenda ws. migracji zostaną zorganizowane w innych krajach.

Jak ocenił, są dwie możliwe drogi do zablokowania paktu migracyjnego: "niezgoda wyrażona jak najsilniej, czyli referendum u nas i referendum gdzie indziej i mobilizacja innych państw o rządach podobnie myślących, konserwatywnych".(PAP)

jc/