Europoseł Wawrykiewicz dla PAP: Gruzini nie chcą być sami, chcą wsparcia zachodniego świata

2024-12-28 22:34 aktualizacja: 2024-12-29, 07:23
Europoseł Michał Wawrykiewicz na proteście w Tbilisi. Fot. X/ Michał Wawrykiewicz MEP
Europoseł Michał Wawrykiewicz na proteście w Tbilisi. Fot. X/ Michał Wawrykiewicz MEP
Gruzini nie chcą być sami, chcą mieć wsparcie zachodniego świata i wiedzieć, że do niego przynależą – powiedział w sobotę PAP europoseł Michał Wawrykiewicz (KO). Wraz z eurodeputowanym Dainiusem Żalimasem z Litwy przyjechał do stolicy Gruzji, by wesprzeć prezydentkę Salome Zurabiszwili, opozycję i uczestników protestów.

Polski polityk przyznał, że głównym powodem przyjazdu do Tbilisi jest "przekazanie wsparcia ze strony Parlamentu Europejskiego (…) dla gruzińskich dążeń europejskich i demokratycznych".

"Czuję ducha wolności i jestem całym sercem z narodem gruzińskim"

"Czuję ducha wolności i jestem całym sercem z narodem gruzińskim" – powiedział Wawrykiewicz w rozmowie przed gruzińskim parlamentem, w czasie gdy odbywał się antyrządowy protest. Gruzini wychodzą na ulice od 31 dni, po tym jak rząd zawiesił do 2028 roku rozmowy o wstąpieniu Gruzji do UE.

Eurodeputowani spotkali się m.in. z przedstawicielami wszystkich partii opozycyjnych. Wawrykiewicz podkreślił, że opozycja jest zjednoczona i mówi jednym głosem.

"Wszyscy chcą przeprowadzenia uczciwych, wolnych wyborów, które wyłonią nowy parlament odzwierciedlający wolę społeczeństwa. A nie ten, który został wybrany (w październiku – PAP) pod wpływem manipulacji i wpływów rosyjskich" - stwierdził.

Europoseł powiedział, że gruzińska opozycja wyraziła oczekiwanie, aby instytucje unijne, a także kraje członkowskie podjęły indywidualne działania, jak chociażby nałożenie sankcji. "To utrudni oligarchom i akolitom działającym w ramach rządzącej partii Gruzińskie Marzenie funkcjonowanie, podróże, prowadzenie biznesów" – wyliczał.

Podczas spotkania z organizacjami pozarządowymi politycy otrzymali raport zawierający dokumentację przemocy jakiej policja dopuściła się wobec demonstrantów. "Jest to dokument zawierający dane dotyczące ofiar, ich świadectwa, zdjęcia osób pobitych. Ważne, aby osoby odpowiedzialne za to mogły w przyszłości ponieść karę. To też ważny sygnał dla świata, aby zobaczył co tu się dzieje, jak brutalna jest władza" - ocenił europoseł.

Zapytany o spotkanie z Salome Zurabiszwili, Wawrykiewicz stwierdził, że jest ona bardzo spokojna, choć w niedzielę odbędzie się zaprzysiężenie Micheila Kawelaszwilego na stanowisko prezydenta kraju. Jego wyborowi dokonanego przez kolegium elektorskie sprzeciwia się opozycja.

"Prezydentka oczekuje na jutrzejszy dzień. Ma świadomość tego, patrząc na zapowiedzi premiera (Iraklego Kobachidzego), odnośnie potencjalnego jej aresztowania, że z czymś takim również musi się liczyć. (…) Zapowiedziała, że nie ma zamiaru uciekać, ani wyjeżdżać z kraju. Stoi na straży konstytucji gruzińskiej i praw społeczeństwa. Prosiła nas, aby w świat poszedł apel o wsparcie, o bycie razem z narodem gruzińskiemu i nie uznawanie nielegalnych władz, ale respektowanie jej prawa do urzędu" – zrelacjonował spotkanie z Zurabiszwili europoseł.

Jego zdaniem bardzo prawdopodobne jest, że przywódczyni Gruzji w niedzielę ogłosi termin nowych wyborów parlamentarnych.

Wawrykiewicz przewiduje, że niedzielna "wielka manifestacja antyrządowa będzie olbrzymim wsparciem dla prezydentki, ale będzie też wiadomością dla świata, że Gruzini nie poddają się, walczą o demokrację i prawa do istnienia w wolnym państwie".

Zapytany czy obawia się, że w niedzielę może dojść do przemocy na ulicach Tbilisi stwierdził, że "sytuacja może rozwinąć się dynamicznie i nikt nie wie co się wydarzy czy prezydentka zostanie aresztowana czy dojdzie do starć z policją".

"Protest, który dziś obserwuję, jest bardzo pokojowy. Wokół nas wszystkie restauracje czy sklepy są czynne. Właściciele wiedzą, że nic im nie grozi ze strony demonstrantów. To po drugiej stronie stoi brutalny reżim promoskiewski, który chce zdusić demokrację" – oznajmił europoseł.

"Nie będzie jutro dwojga prezydentów w Gruzji. Prezydentka będzie tylko jedna, ale będzie też uzurpator. Coraz częściej dochodzi do takich sytuacji w krajach, które są na zakręcie autokratycznym. To nie jest dualizm władzy, to jest prawo i bezprawie" - oświadczył Wawrykiewicz.

Z Tbilisi Marta Zabłocka (PAP)

mzb/ ap/ par/gn/