Ewa Kopacz o wecie ws. tabletki "dzień po": polskie kobiety na pewno tego prezydentowi nie zapomną

2024-03-29 15:40 aktualizacja: 2024-03-30, 10:39
Ewa Kopacz. Fot. PAP/Leszek Szymański
Ewa Kopacz. Fot. PAP/Leszek Szymański
Wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego, b. premier Ewa Kopacz, komentując weto prezydenta Andrzeja Dudy ws. tabletki "dzień po", oceniła, że polskie kobiety na pewno tego prezydentowi nie zapomną.

W czasie, gdy Kopacz była premierem, tabletka "dzień po" była dostępna bez recepty dla pacjentek od 15. roku życia.

W piątek prezydent Andrzej Duda zawetował nowelizację Prawa farmaceutycznego dotyczącą tabletki "dzień po". Przewiduje ona dostępność bez recepty jednego z hormonalnych środków antykoncepcyjnych – octanu uliprystalu – dla osób powyżej 15. roku życia. Tabletkę z nim (ellaOne) należy zażyć maksymalnie do 120 godzin od współżycia.

Wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego, b. premier Ewa Kopacz powiedziała PAP, że "polskie kobiety na pewno tego prezydentowi nie zapomną". "Byłam premierem, kiedy tabletka 'dzień po' była dostępna dla pacjentek od 15. roku życia i funkcjonowała. Nie odnotowaliśmy żadnych niebezpiecznych zdarzeń związanych z zażywaniem tej tabletki" - wspominała.

Tabletka "dzień po" była dostępna w Polsce bez recepty dla pacjentek od 15. roku życia przez dwa lata. Rozporządzenie, wprowadzające do obrotu bez recepty pigułkę, podpisał w kwietniu 2015 r. Bartosz Arłukowicz, minister zdrowia w rządzie PO-PSL, kierowanym wtedy przez Ewę Kopacz.

Minister zdrowia o wecie ws. tabletki "dzień po": prezydent Andrzej Duda jest przeciwnikiem kobiet

Minister zdrowia odnosząc się do decyzji prezydenta podkreśliła w TVN24, iż obawia się, że prezydent kłamie. "Bo, gdyby rzeczywiście uważał, że 18-letnie i starsze kobiety powinny mieć dostęp do tej tabletki bez recepty, bez kłopotu, szybko tak, jak to być powinno, to nie podpisywałby tej koszmarnej ustawy ministra Konstantego Radziwiłła" - powiedziała Leszczyna.

Według minister, prezydent Duda miał od 2017 roku wystarczająco dużo czasu, żeby powiedzieć: "słuchajcie, jeśli zakazujecie - de facto - edukacji seksualnej, edukacji zdrowotnej i w dodatku utrudniacie dostęp do antykoncepcji, a jednocześnie macie najbardziej restrykcyjne prawa antyaborcyjne to znaczy, że stajemy się krajem jesieni średniowiecza i naprawdę trzeba z tym skończyć".

"Nie wierzę w słowa pana prezydenta, on po prostu jest przeciwnikiem kobiet i tyle" - oświadczyła.

Prezydencka minister Małgorzata Paprocka, komentując prezydenckie weto, powiedziała, że gdyby przepisy dot. tabletki "dzień po" wróciły do Sejmu, ale w odniesieniu do kobiet powyżej 18. roku życia, to decyzja prezydenta będzie inna.

Od lipca 2017 r. tzw. tabletki dzień po w Polsce są dostępne tylko na receptę. Istota nowych rozwiązań sprowadza się do uchylenia tego przepisu, co ma pozwolić na stosowanie bezpośrednio decyzji Komisji Europejskiej o produktach leczniczych dopuszczonych do obrotu w Unii Europejskiej w procedurze scentralizowanej.

Antykoncepcja awaryjna, potocznie nazywana tabletką "dzień po", stosowana jest już po odbytym stosunku seksualnym, który był niezabezpieczony lub gdy inne zastosowane metody antykoncepcji okazały się niewystarczające. Zapobiega ona zapłodnieniu przez blokowanie lub opóźnianie owulacji. Nie powoduje ona przerwania istniejącej ciąży.

Gajewska (KO): czas na wprowadzenie planu B ws. tabletki "dzień po"

Posłanka KO Kinga Gajewska uważa, że po wecie prezydenta do ustawy o tabletce "dzień po", "czas na wprowadzenie planu B". KO zrobi wszystko, by kobiety mogły czuć się bezpiecznie - podkreśliła Gajewska.

"Jako Koalicja Obywatelska zrobimy wszystko, żeby kobiety mogły czuć się bezpiecznie. Prezydent zapowiadał, że będzie wetował wszystkie ustawy koalicji rządzącej, tak więc teraz czas na wprowadzenie planu B, o którym mówiła minister zdrowia Izabela Leszczyna" - powiedziała PAP posłanka KO Kinga Gajewska, komentując decyzję Dudy. Jej zdaniem "nie możemy tracić czasu i oglądać się za prezydentem".

Minister zdrowia zapowiedziała 14 marca, że - w przypadku prezydenckiego weta - resort zdrowia zastosuje "plan B" - pigułka "dzień po" będzie dostępna bez recepty od 1 maja w ramach recepty farmaceutycznej. Resort wprowadzi zmiany rozporządzeniem.

Gajewska odniosła się też do uzasadnienia prezydenta, który tłumaczył swą decyzję wolą poszanowania konstytucyjnych praw i standardu ochrony zdrowia dzieci. "Jeżeli osoby poniżej 18 r. ż. mogą współżyć, to dlaczego nie mogą się zabezpieczać" - zwróciła uwagę posłanka. "Natomiast jeśli chodzi o wdrażanie planu B, to jest to rozwiązanie tymczasowe. Aby postulaty kobiet zostały w pełni zrealizowane, musi zmienić się ustawa. A to stanie się po wyborach prezydenckich" - powiedziała.

Posłanka przypomniała też, że Europejska Agencja Leków już wiele lat temu podjęła decyzję, że tabletka może być dostępna bez recepty w Europie. Według Gajewskiej "prezydent swoim wetem przypisuje sobie większe kompetencje niż eksperci". "Ale to znamienne w kręgach polityków prawicy, że nie kierują się opiniami ekspertów, tylko własnym uznaniem" - oceniła.

Zniesienie recepty na "tabletkę dzień po" było jedną z obietnic wyborczych KO, zapisaną w "100 konkretach na pierwsze 100 dni rządu". Podobny cel miała również Lewica, której posłanki złożyły w Sejmie projekt ustawy w tej sprawie w lipcu ub. roku. W UE jedynie w Polsce i Rumunii pigułka dostępna jest na receptę.
 

Autorki: Olga Łozińska, Edyta Roś, Daria Kania

kgr/