Farage w ogniu krytyki po wypowiedziach na temat Rosji i Putina

2024-06-22 17:25 aktualizacja: 2024-06-23, 08:57
Nigel Farage Fot. PAP/EPA/NEIL HALL
Nigel Farage Fot. PAP/EPA/NEIL HALL
Fala krytyki spadła w sobotę na Nigela Farage’a, lidera prawicowo-populistycznej partii Reform UK, po jego wypowiedziach na temat Rosji i Władimira Putina. Potępili je m.in. premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak i lider opozycji Keir Starmer.

Farage był w piątek pytany przez stację BBC o niektóre ze swoich budzących kontrowersje stwierdzeń z przeszłości, m.in. o wpis w mediach społecznościowych z lutego 2022 roku, w którym ocenił, że rosyjska inwazja na Ukrainę była "konsekwencją ekspansji UE i NATO". Farage odparł, że od lat 90. argumentował, że "nieustanna ekspansja na wschód" NATO i UE daje Putinowi "powód, by mówić Rosjanom, że '(oni) znów po nas przyjdą i rozpoczną wojnę'".

"Sprowokowaliśmy tę wojnę. Oczywiście jest ona jego (Putina) winą" - dodał.

Zapytany został też o wypowiedź z 2014 roku, gdy wymienił rosyjskiego prezydenta jako polityka, którego najbardziej podziwia. "Powiedziałem, że nie lubię go jako osoby, ale podziwiałem go jako polityka, ponieważ zdołał opanować kierowanie Rosją" – wyjaśnił.

Słowa Farage’a skrytykowali w sobotę liderzy pozostałych głównych partii politycznych.

"To, co powiedział, było całkowicie błędne i działa na korzyść Putina. To człowiek, który użył broni chemicznej na ulicach Wielkiej Brytanii, który zawiera umowy z krajami takimi jak Korea Północna. Ten rodzaj ustępstw jest groźny dla bezpieczeństwa Wielkiej Brytanii, bezpieczeństwa naszych sojuszników, którzy na nas polegają, i tylko ośmiela Putina" – oświadczył premier Sunak.

Lider opozycyjnej Partii Pracy Keir Starmer nazwał słowa Farage’a "haniebnymi". "Zawsze było dla mnie jasne, że Putin ponosi wyłączną odpowiedzialność za rosyjską agresję na Ukrainie, a my zawsze staliśmy po stronie Ukrainy. (…) każdy, kto chce kandydować na posła w naszym parlamencie, powinien jasno wyrazić, że niezależnie od tego, czy chodzi o rosyjską agresję na polu bitwy, czy w internecie, sprzeciwiamy się tej agresji. To stanie po stronie Ukrainy, ale też opowiadanie się za naszą wolnością" - oświadczył.

"To Putin i Rosja są winni i nikt więcej. Mocno popieram wysiłki, które Wielka Brytania podjęła, aby pomóc Ukrainie. Chciałbym, żebyśmy robili więcej, i myślę, że Brytyjczycy byliby zszokowani, gdybyśmy zrobili cokolwiek innego" – powiedział z kolei lider Liberalnych Demokratów Ed Davey, dodając, że "nie podziela żadnych wartości z Farage’em".

Reform UK ma w ostatnich sondażach poparcie rzędu 15-20 proc., dzięki czemu zbliża się, a czasem nawet przegania będącą zwykle na drugim miejscu Partię Konserwatywną. Przy obowiązującej ordynacji większościowej w wyznaczonych na 4 lipca wyborach do Izby Gmin partia ta może jednak liczyć co najwyżej na kilka mandatów.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

kno/